Samodzielna nauka do CCNA

Pytania dt. certyfikacji CCNA i CCDA
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
ciku
wannabe
wannabe
Posty: 910
Rejestracja: 09 paź 2005, 21:15
Lokalizacja: Nowy Sącz/Kraków

#61

#61 Post autor: ciku »

mackopru pisze:popelnilem ten blad ze kupilem Mikom zanim postudiowalem zawartosc forum.
Nie martw sie ... ja tez kiedys popelnilem ten blad inwestujac ponad 150pln w 2 czesci...choc o tym ze jest to blad przekonalem sie duzo pozniej (ksiazeczki kupilem w 2001 roku :twisted: )

Coz mozna o nich powiedziec... w ksiazce znajduje sie duuuzo bledow, przed wszystkim w odpowiedziach do pytan (przynajmniej w wydaniu 1szym :evil: - na 10 pytan przynajmniej 1-2 odpowiedzi sa bledne).
Oczywiscie nie znaczy to ze z nich sie nic nie nauczysz :arrow: jesli masz czas to moze i warto je przeczytac ...cos napewno madrego z nich wyniesiesz ...jesli nie chcesz tracic czasu to od razu zaopatrz sie :wink: w CCNA Self Study-Exam Certification Guide Pana ODOM'a i do boju ( http://tinyurl.com/y9ewd3 )
################
Nie chce Kasi ani Rity ;o)
lecz chetnie zapoznam
sie z S E C U R I T Y
################

mikul
member
member
Posty: 16
Rejestracja: 27 cze 2006, 13:10

#62

#62 Post autor: mikul »

Witam. A czy przegladal juz ktos nowe dzieła wydawnictwa Mikom do CCNA?? czy ich jakość się zmienila?? - na lepsze badz to drugie. kosztuja niestety jeszcze wiecej (prawie x2) - bo jest ich teraz 4 części (4ta nadchodzi).
Tak więc czy coś dobrego w koncu w Naszym Ojczystym wydano??
Pozdrawiam.

jdr
wannabe
wannabe
Posty: 116
Rejestracja: 04 cze 2007, 19:58

#63

#63 Post autor: jdr »

Coz mozna o nich powiedziec... w ksiazce znajduje sie duuuzo bledow, przed wszystkim w odpowiedziach do pytan (przynajmniej w wydaniu 1szym :evil: - na 10 pytan przynajmniej 1-2 odpowiedzi sa bledne).
Oczywiscie nie znaczy to ze z nich sie nic nie nauczysz
Miałem tego pecha, że kupiłem dwie książki z mikomu na raz. Skończyły w kominku.
Nie nadają się do niczego, tłumaczenie do bani, kupa błędów.
Owszem, można się z tych książek "czegoś" nauczyć, ale moja rada - nie ucz się z nich bo nauczysz się głupot.

Awatar użytkownika
Sofcik
wannabe
wannabe
Posty: 1026
Rejestracja: 28 mar 2006, 15:29
Lokalizacja: Warszawa

#64

#64 Post autor: Sofcik »

Tak się zastanawiam - po co wam książki po polsku skoro i tak egzamin będziecie mieli po angielsku (no chyba że ktoś jest dobry z japońskiego)?
Poza tym cały UniverCD jest po angielsku, inna dokumentacja także. Nie łatwiej jest nauczyć się choćby podstaw angielskiego i poczytać Odoma lub Lammle'a?

--
Pozdrawiam
Piotrek

dako
rookie
rookie
Posty: 14
Rejestracja: 03 lip 2007, 21:47

#65

#65 Post autor: dako »

Nie łatwiej jest nauczyć się choćby podstaw angielskiego i poczytać Odoma lub Lammle'a?
ba w druga stronę też można, zna się trochę angielskiego to i angielski można podszlifować.

Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Jakieś 2 tygodnie temu zakończyłem akademię, voucher na 70% już jest. I teraz przygotowania do egzaminu.
Martwi mnie to, że całość robiłem niby po angielsku a na końcu mogłem zrobić taki przykładowy CCNA tylko po polsku :/. Voucher naturalnie po angielsku.

mikul
member
member
Posty: 16
Rejestracja: 27 cze 2006, 13:10

#66

#66 Post autor: mikul »

jdr pisze:
Coz mozna o nich powiedziec... w ksiazce znajduje sie duuuzo bledow, przed wszystkim w odpowiedziach do pytan (przynajmniej w wydaniu 1szym :evil: - na 10 pytan przynajmniej 1-2 odpowiedzi sa bledne).
Oczywiscie nie znaczy to ze z nich sie nic nie nauczysz
Miałem tego pecha, że kupiłem dwie książki z mikomu na raz. Skończyły w kominku.
Nie nadają się do niczego, tłumaczenie do bani, kupa błędów.
Owszem, można się z tych książek "czegoś" nauczyć, ale moja rada - nie ucz się z nich bo nauczysz się głupot.
Ja tez tak mialem, i mimo bardzo malej wiedzy w czasie czytania ich potrafilem zauwazyc bledy - na szczescie moje sprzedalem a nie spalilem. Ale mam wyrzuty sumienia :P .
Natomiast co do nowych ksiazek to poprostu uwazam iz dobrze by bylo miec cos w Naszym Ojczystym, na poziomie, w tedy czytalo by sie sporo latwiej te angielskie wersje przeplatajac polskim jezykiem..

Awatar użytkownika
Sofcik
wannabe
wannabe
Posty: 1026
Rejestracja: 28 mar 2006, 15:29
Lokalizacja: Warszawa

#67

#67 Post autor: Sofcik »

mikul pisze:
jdr pisze:
Coz mozna o nich powiedziec... w ksiazce znajduje sie duuuzo bledow, przed wszystkim w odpowiedziach do pytan (przynajmniej w wydaniu 1szym :evil: - na 10 pytan przynajmniej 1-2 odpowiedzi sa bledne).
Oczywiscie nie znaczy to ze z nich sie nic nie nauczysz
Miałem tego pecha, że kupiłem dwie książki z mikomu na raz. Skończyły w kominku.
Nie nadają się do niczego, tłumaczenie do bani, kupa błędów.
Owszem, można się z tych książek "czegoś" nauczyć, ale moja rada - nie ucz się z nich bo nauczysz się głupot.
Ja tez tak mialem, i mimo bardzo malej wiedzy w czasie czytania ich potrafilem zauwazyc bledy - na szczescie moje sprzedalem a nie spalilem. Ale mam wyrzuty sumienia :P .
Natomiast co do nowych ksiazek to poprostu uwazam iz dobrze by bylo miec cos w Naszym Ojczystym, na poziomie, w tedy czytalo by sie sporo latwiej te angielskie wersje przeplatajac polskim jezykiem..
Panowie, litości...
Prosicie o materiały w języku Naszym Ojczystym, na odpowiednim poziomie, a sami piszecie z błędami i bez polskich liter...

LUDZIE! Jeśli macie kłopoty z ortografią i interpunkcją, użyjcie jakiegoś ispella, MS Worda albo czegoś co ma automatyczną korektę bo czasami oczy wypadają jak się czyta "w tedy",
"ruwnierz" albo inne podobne potworki językowe ...
Ja rozumiem wszystko - nawet dysleksję ale, do ciężkiej cholery, nie wierzę w to, że nagle 70% społeczeństwa ma kłopoty z ortografią.
Normalnie nie wytrzymałem...

--
Pozdrawiam
Piotrek

mikul
member
member
Posty: 16
Rejestracja: 27 cze 2006, 13:10

#68

#68 Post autor: mikul »

Sofcik pisze: Panowie, litości...
Prosicie o materiały w języku Naszym Ojczystym, na odpowiednim poziomie, a sami piszecie z błędami i bez polskich liter...

LUDZIE! Jeśli macie kłopoty z ortografią i interpunkcją, użyjcie jakiegoś ispella, MS Worda albo czegoś co ma automatyczną korektę bo czasami oczy wypadają jak się czyta "w tedy",
"ruwnierz" albo inne podobne potworki językowe ...
Ja rozumiem wszystko - nawet dysleksję ale, do ciężkiej cholery, nie wierzę w to, że nagle 70% społeczeństwa ma kłopoty z ortografią.
Normalnie nie wytrzymałem...

--
Pozdrawiam
Piotrek
Nie wytrzymałes bo musisz miec jakis problem z samym soba. To ze napisalem "w tedy" to nie znaczy ze mam problem z dyslekcja, a nie znalazlem slowa "rownierz" w swojej wypowiedzi. natomiast nie zawsze używam polskich ogonkow gdyz np szybko pisze i nie zwracam na to uwagi - to nadal jednak nie oznacza u mnie dyslekcji ani problemów z ortografia.
Druga sprawa - to nawet gdy ktos ma problem z dyslekcja czy ortografia, to jak niby ma to ulatwic czytanie tej osobie w jezyku angielskim??
--- achła, łozumiem, błędzie młu napłewno łepiej ---
chyba nie bardzo sie zastanawiasz nad tym co piszesz - chyba naprawde "nie wytrzymales" i w pospiechu zapomniales o mysleniu :P

Pionierem ortografii nie jestem i czasem zdarzy się popełnić błąd. Z angielskim nie mam problemów i czytam angielskie wydania Odoma - jednak nie wszyscy są tak wspaniali jak Ty i mogą mieć problem z angielskim. Oczywista sprawa że jednak jest on raczej niezbędny w tej dziedzinie - jednak z pewnością było by takiej osobie łatwiej się uczyć (i angielskiego i danego tematu) mając obok angielskiej wersji - polski odpowiednik, którym wypełniał by braki w zrozumieniu typowo angielskich sformułowań.
Pozdrawiam i życzę większej wyrozumiałości. :D

Awatar użytkownika
Sofcik
wannabe
wannabe
Posty: 1026
Rejestracja: 28 mar 2006, 15:29
Lokalizacja: Warszawa

#69

#69 Post autor: Sofcik »

mikul pisze: Nie wytrzymałes bo musisz miec jakis problem z samym soba. To ze napisalem "w tedy" to nie znaczy ze mam problem z dyslekcja, a nie znalazlem slowa "rownierz" w swojej wypowiedzi. natomiast nie zawsze używam polskich ogonkow gdyz np szybko pisze i nie zwracam na to uwagi - to nadal jednak nie oznacza u mnie dyslekcji ani problemów z ortografia.
Pisałem ogólnie - o tym co tu na forum się dzieje. Takie "byki" ortograficzne się zdarzają, że opada wszystko. Nie znalazłem w Twoim poście słowa "ruwnierz", ale podobne potworki językowe zdarzają się dość często. A co do pisania bez polskich liter na polskich forach - rozumiem, że ktoś się spieszy, rozumiem, że mu się nie chce. Ale jeśli komuś zależy na tym by post wyglądał dobrze to powinien wg mnie używać polskich liter, zarówno w postach jak i w pozostałych elektronicznych dokumentach. A problemów z samym sobą nie mam - staram się pisać uważnie i bez błędów, a jeśli mam wątpliwości to strona PWN stoi otworem.
mikul pisze: Druga sprawa - to nawet gdy ktos ma problem z dyslekcja czy ortografia, to jak niby ma to ulatwic czytanie tej osobie w jezyku angielskim??
--- achła, łozumiem, błędzie młu napłewno łepiej ---
chyba nie bardzo sie zastanawiasz nad tym co piszesz - chyba naprawde "nie wytrzymales" i w pospiechu zapomniales o mysleniu :P
Nie zapomniałem o mysleniu. Ale niechlujstwo ludzi, którzy tu postują czasami wkurza mnie niezmiernie. Może dałoby się jakieś narzędzie do sprawdzania pisowni uruchomić na serwerze?
mikul pisze: Pionierem ortografii nie jestem i czasem zdarzy się popełnić błąd. Z angielskim nie mam problemów i czytam angielskie wydania Odoma - jednak nie wszyscy są tak wspaniali jak Ty i mogą mieć problem z angielskim. Oczywista sprawa że jednak jest on raczej niezbędny w tej dziedzinie - jednak z pewnością było by takiej osobie łatwiej się uczyć (i angielskiego i danego tematu) mając obok angielskiej wersji - polski odpowiednik, którym wypełniał by braki w zrozumieniu typowo angielskich sformułowań.
Pozdrawiam i życzę większej wyrozumiałości. :D
Jeśli ktoś ma problem z angielskim i szuka na siłę materiałów w języku polskim - powodzenia. Myślę, że nie minę się bardzo z prawdą stwierdzając, że angielski w "świecie Cisco" to podstawa i bez choćby podstawowej jego znajomości można sobie pomarzyć o bardziej zaawansowanych rzeczach niż CCNA. Jeśli zaś chodzi o polskie odpowiedniki to dyskusja o tym była już prowadzona na tym forum i o ile dobrze pamiętam większość dyskutantów zgodziła się ze stwierdzeniem, że nauka polskich terminów raczej przeszkadza niż pomaga w zrozumieniu i poznaniu Cisco.

--
Pozdrawiam
Piotrek

P.S. To o czym pisałem to "dysleksja" nie "dyslekcja" a w zasadzie problem dotyczy dysortografii...

Awatar użytkownika
Burza
fresh
fresh
Posty: 6
Rejestracja: 09 cze 2007, 14:34
Lokalizacja: warschau

#70

#70 Post autor: Burza »

Sofcik pisze:P.S. To o czym pisałem to "dysleksja" nie "dyslekcja" a w zasadzie problem dotyczy dysortografii...
Cięta riposta "wujka Staszka" dosięgnie każdego :lol:
Ale się uśmiałem. Szacuneczek. :lol:
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna." - Stephen King

mikul
member
member
Posty: 16
Rejestracja: 27 cze 2006, 13:10

#71

#71 Post autor: mikul »

Burza pisze:
Sofcik pisze:P.S. To o czym pisałem to "dysleksja" nie "dyslekcja" a w zasadzie problem dotyczy dysortografii...
Cięta riposta "wujka Staszka" dosięgnie każdego :lol:
Ale się uśmiałem. Szacuneczek. :lol:
Heheee, no widzicie - słowo oczywiste dla mnie a jednak walnąłem. :D

A jeśli chodzi o polską literaturę to ani myślę uczyć się polskich - czasami za dokładnych tłumaczeń, chodzi tylko o to ze jeśli ktoś dobrze opisze problem po polsku to się napewno przyda tym, którzy zaczynają się uczyć angola, bo np ciekawi ich temat Cisco - i raczej nie mają innego wyjścia.

No chyba że jak ktoś wcześniej wspomniał - potrafi chińszczyznę - a to dopiero sztuka :mrgreen: .

Awatar użytkownika
shadow80
wannabe
wannabe
Posty: 214
Rejestracja: 05 cze 2007, 19:34
Lokalizacja: Pruszków

#72

#72 Post autor: shadow80 »

mikul pisze:natomiast nie zawsze używam polskich ogonkow gdyz np szybko pisze i nie zwracam na to uwagi - to nadal jednak nie oznacza u mnie dyslekcji ani problemów z ortografia.
Może jestem przewrażliwiony na tym punkcie, ale dla mnie używanie polskich literek jest tak samo ważne, jak stosowanie kropek i przecinków. Nierzadko zdarza mi się czytać napisane w ten sposób maile. Jasne, piszący się spieszył, ale dlaczego _ja_ mam tracić czas na odcyfrowywaniu co to wszystko znaczy i gdzie kończy się jeden wątek a zaczyna inny?

Poza tym wydaje mi się, że pisząc "czysto" i używając tego, czego wymaga język okazujemy (potencjalnemu) czytelnikowi szacunek. Taaa, ale w obecnych czasach to chyba głupie podejście...
shadow

sheldon
wannabe
wannabe
Posty: 94
Rejestracja: 12 sty 2007, 17:27

#73

#73 Post autor: sheldon »

shadow80 - ja nie wyobrażam sobie napisać maila do klienta w "ten sposob". Nie wiem kiedy ostatni raz zdarzyło mi się pisać bez polskich znaków oraz znaków interpunkcyjnych.
Popieram Cię w 100%, w pełni się zgadzam.
Being second is to be the first of the ones who lose.
Ayrton Senna, 1960-1994.

Awatar użytkownika
goamar
wannabe
wannabe
Posty: 184
Rejestracja: 03 maja 2005, 04:59
Lokalizacja: 3CT
Kontakt:

#74

#74 Post autor: goamar »

Troszkę się nam OT robi...

dla tych, którzy nadal mają opory: Bykom-STOP!

;-)


...a wracając do tematu: nie wiem jakie doświadczenia mają inni ale dla mnie najtrudniejsza była pierwsza angielska książka. Zauważcie, że pewne słownictwo się powtarza. Wystarczy obyć się z technicznym angielskim i nie ma problemu. Zresztą, czytając amerykańskie pozycje odnoszę wrażenie, że ten ich łopatologiczny sposób pisania jest lepiej przyswajalny dla czytelnika niż nasze rodzime techniczne publikacje.

Awatar użytkownika
Slomek.
CCIE
CCIE
Posty: 801
Rejestracja: 05 lut 2007, 20:26

#75

#75 Post autor: Slomek. »

Ludzie ale sie czepiace tej ortografii, przeciez to forum techniczne a nie naucz mnie mamo, czy ojczyzna polszczyzna. Niestety nie kazdy jest erudyta i wspanialym humanista ze slownikem ortograficznym w dloni. I niestety na moim przykladzie moge stwierdzic ze nie mam czasu na czytanie po polsku, ograniczam sie do tygodnikow a jedyna ksiazke jaka w tym roku przeczytalem po polsku to byla "Auschwitz Nazisci i :"Ostateczne rozwiazanie" " Laurence Rees`a (czytana jedynie w srodkach komunikacji miejskiej), tak mam problem z ortografia i mam problem ze skladnia tego co pisze ale czy na tym forum ma to naprawde az tak duze znaczenie? Ostatnio tyle czasu spedzam przy konfiguracji i DocumentationCD ze wali mnie to, zapominam jak sie nazywam i na wszystko mi brakuje czasu, a Wy tu pitu pitu na temat ortografii. Jesli to taki problem to moze wprowadzic go do regulaminu, ze ci co nie stosuja sie do gramatyki jezyka polskiego i nie uzywaja żźćł itp ban na zawsze i blok ip
Do pozostalych przepraszam za taka retoryke wzgledem Panow powyzej, ale jakos mnie wyprowadzili z rownowagi, wiec jeli kogos innego urazilem to przepraszam najmocniej
Trecom.pl

ODPOWIEDZ