Witam, nie będę ukrywał że od dłuższego czasu chodziło mi po głowie aby dopisać się w tym miejscu. Brakowało mi tylko jednej rzeczy ... minimum 849 punktów.
Dziś mam ich na koncie 923. Wrażenia:
1. Przygotowania - na poważnie od stycznia po 3-5 godz dziennie, ile było czystej nauki nie wiem, zawsze było coś co mnie rozpraszało, jak nie allegro to coś innego. Wiecie jak to jest. Materiały różne - tylko po angielsku. Akademia z Mikoma - porażka, szkoda bo inne pozycje Cisco są całkiem niezłe. Nigdy nie chodziłem na akademię - uczyłem się sam, ale pracuję przy tym sprzęcie kilka lat (z różnym nasileniem).
2. Ośrodek - zdawałem w Altkomie w Katowicach. Rejestracja przebiegła bez problemów, w związku z tym iż firma wykupiła mi voucher w Altkomie (chyba 600zł) Altkom rejestrował mnie w Prometricu i załatwiał formalności. Ja miałem się tylko stawić z dokumentami + wiedza. W ośrodku pokoik, 2 stanowiska. Komputery całkiem całkiem, to co mi się podobało (może śmieszne) monitory CRT ustawione troszkę niżej i pod kątem, patrzyło się troszkę z góry - to było bardzo wygodne. To co doprowadzało mnie do szaleństwa to pomoce do notatek. Dostalem zalaminowaną katrkę i jakiś pisak suchościeralny, który niebardzo chciał pisać po tym czymś.
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
jeszcze mnie to wkurza. Z tym drobnym wyjątkiem warunki były bardzo dobre.
3. Egzamin. Poziom egazminu - nie będę ukrywał, że miałem chwile zwątpienia, był moment że w pytaniu znalazłem odpowiedź na któreś z poprzednich pytań. Miałem 53 pytania. Napis Congratulations! był wart przygotowań. 923 punkty mniej więcej odzwierciedlają mój poziom. Wiedziałem że w pewnych zagadnieniach jestem słabszy i Cisco doskonale to wyczuło.
4. Już po - mały niesmak jeśli chodzi o wyniki - bo tak naprawdę nie wiem (po za procentowym rozdziałem punktacji na 4 moduły) co zrobiłem źle a co dobrze. Ale skoro Cisco uznało że zasłużyłem na Ccna, to mnie to wystarczy. Podciągnę się na BSCI.
Pozdrowienia dla wszystkich którzy są przed i uznanie dla tych co po! Bo to naprawdę nie jest kaszka z mlekiem.
Pozdrawiam.