CCNA + studia humanistyczne
CCNA + studia humanistyczne
Witam,
Jestem już właściwie na samym końcu drogi do uzyskania certyfikatu CCNA. Pozostał mi do zdania tylko voucher exam i sam exam certyfikacyjny. Poza tym jestem studentem Politologii, czyli kierunku humanistycznego (dokładnie 4 rok, na ukończeniu).
Mam wiec pytanie, czy komuś udało się po studiach nie technicznych i z certem CISCO znaleźć pracę w branży IT? Zastanawiam się też, czy warto w mojej sytuacji iść dalej z CCNP, czy najpierw szukać pracy z CCNA i zdobyć jakieś doświadczenie? Czy zagranicą certyfikaty CISCO mają większą wagę w CV niż w Polsce? Spotkałem się bowiem z taką opinią u paru osób.
Jestem już właściwie na samym końcu drogi do uzyskania certyfikatu CCNA. Pozostał mi do zdania tylko voucher exam i sam exam certyfikacyjny. Poza tym jestem studentem Politologii, czyli kierunku humanistycznego (dokładnie 4 rok, na ukończeniu).
Mam wiec pytanie, czy komuś udało się po studiach nie technicznych i z certem CISCO znaleźć pracę w branży IT? Zastanawiam się też, czy warto w mojej sytuacji iść dalej z CCNP, czy najpierw szukać pracy z CCNA i zdobyć jakieś doświadczenie? Czy zagranicą certyfikaty CISCO mają większą wagę w CV niż w Polsce? Spotkałem się bowiem z taką opinią u paru osób.
Moim, skromnym zdaniem, to sam certyfikat nic nie znaczy i będziesz miał problem żeby ktoś Ciebie w ogóle zaprosił na rozmowę. Nie obraź się, może studia nie przygotowują do pracy w zawodzie, ale dają dużo pojęcia teoretycznego i to nie tylko z sieci, nauczysz się trochę programować, pisać skrypty, coś o baza danych i innych ciekawych rzeczy. Podsumowując po twoich studiach i nawet z certyfikatem CCNP (no chyba, że poprzesz go jakimś super doświadczeniem) jesteś na przegranej pozycji, wobec kogoś kto jest po samych studiach informatycznych. Certyfikat to tylko dodatek do całej wiedzy informatycznej i praktyki w zawodzie.
Wiem to z autopsji, przyszło mi pracować z jakimiś ludźmi po ekonometrii i informatyce, co oni za dziwne mają czasami pomysły, to się w pale nie mieści, ale się szczycą certyfikatami MS.
Wiem to z autopsji, przyszło mi pracować z jakimiś ludźmi po ekonometrii i informatyce, co oni za dziwne mają czasami pomysły, to się w pale nie mieści, ale się szczycą certyfikatami MS.
a czy szeroko pojete "sieci" to Twoja pasja zyciowa? czy poprostu robisz ten certyfikat aby zdac i dostac jakakolwiek prace - bo np. koledzy powiedzieli ze w IT mozna duzo zarobic?
musisz sobie zadac jedno, zajebiscie wazne pytanie:
Co chcesz w zyciu robic? A potem zacznij to robic!
musisz sobie zadac jedno, zajebiscie wazne pytanie:
Co chcesz w zyciu robic? A potem zacznij to robic!
Patrzę i milczę - to wystarczy za komentarz
Jasne, że można sobie poradzić. Przykładem jest chociażby ten koleś http://smorris.uber-geek.net/ i podejrzewam, że każdy, kto kończy informatykopodobne kierunki chciałby być chociaż w 10% taki jak on.
W pracy IT najbardziej liczy się doświadczenie, więc spróbuj znaleźć jakieś praktyki nawet luźno związane z tym tematem i postaraj się wykazać, a potem będzie już łatwiej.
Co prawda studia techniczne dają zrozumienie ogólnych pojęć, ale można sobie poradzić bez tego, chociaż jest dużo trudniej.
W pracy IT najbardziej liczy się doświadczenie, więc spróbuj znaleźć jakieś praktyki nawet luźno związane z tym tematem i postaraj się wykazać, a potem będzie już łatwiej.
Co prawda studia techniczne dają zrozumienie ogólnych pojęć, ale można sobie poradzić bez tego, chociaż jest dużo trudniej.
B.
co tak dolujecie kolege,
znam ccie ktorego studia z informatyka nic wspolnego nie mialy, i calkiem niezle sobie radzi.
zasada jest prosta nie szkola jest wazna tylko umiejetnosci.
No ale zeby NIC nie robic to trzeba sie niezle nameczyc. W kazdym razie moje plany jeszcze nie sa zrealizowane i niestety "COS" musze robic.
Wogole to nie wiadomo czy osiagne moj cel zyciowy, ale wiadomo cele w zyciu trzeba miec:)
znam ccie ktorego studia z informatyka nic wspolnego nie mialy, i calkiem niezle sobie radzi.
zasada jest prosta nie szkola jest wazna tylko umiejetnosci.
No wlasnie, u mnie na pryzklad odpowiedzią jest NIC.pkamyk pisze: musisz sobie zadac jedno, zajebiscie wazne pytanie:
Co chcesz w zyciu robic?
No ale zeby NIC nie robic to trzeba sie niezle nameczyc. W kazdym razie moje plany jeszcze nie sa zrealizowane i niestety "COS" musze robic.
Wogole to nie wiadomo czy osiagne moj cel zyciowy, ale wiadomo cele w zyciu trzeba miec:)
"Trust no one"
Osobiście znam świetnego specjalistę, który ukończył filologię polską jednak jego pasją było i jest to co robi. Jest świetnym inżynierem systemowym, z mnustwem obecnie certyfikatów i troszke żartuje ze swojego wykształcenia.
Jednak niestety, start pewnie po politologii trudniejszy, (wiadomo reputacja studiów jest jednak ważna dla przyszłego pracodawcy), jednak jeśli coś juz zaczełeś robić (choćby CCNA), możesz się pochwalić jakąś pracą to myśle że droga otwarta.
Tylko nie zrób błędu i nie idź na jakąś dziwną prywatną uczelnie na informtykę bo to dopiero dość skutecznie marnuje czas.
Jednak niestety, start pewnie po politologii trudniejszy, (wiadomo reputacja studiów jest jednak ważna dla przyszłego pracodawcy), jednak jeśli coś juz zaczełeś robić (choćby CCNA), możesz się pochwalić jakąś pracą to myśle że droga otwarta.
Tylko nie zrób błędu i nie idź na jakąś dziwną prywatną uczelnie na informtykę bo to dopiero dość skutecznie marnuje czas.
Nic nie jest powiedziane ja znam przypadki osob, ktore nie koncza kierunkow informatycznycj, a sa specjalistami w tym co robia. A najlepszym przykladem jest moj kumpel, ktory nie ma matury (zostal wywalony ze szkoly w 4 klasie - tecchnikum 5-cio letnie), a w tym momencie ma wysoka pozycje w znanej firmie w UK, oczywiscie jako informatyk, spec. od sp. zabezpieczen. Nigdy nie chcialo mu sie uczyc, ale jego pasja byla informatyla. Wiec nie jest to powiedziane, ze akurat musisz miec skonczone studia inf., zeby zrobic kariere. Ja osobiscie jestem za podejsciem praktyczny, dlatego dla mnie wazne sa umiejestnosci a nie dluga na 5m CV-ka, ktora czesto pisana jest na wyrost. Spotkalem sie z takimi motywami podczas przesluchan ludzi do pracy, wielka CV-ka, a jak sie czlowiek pytal o szczegoly to wymiekali. Max maxow byl koles ktory potwierdzal wszystko co mu sie mowilo np. spytali sie jego czy zna system operacyjny QWERTY - a on szedl w zaparte ze to super system i uzywa go od lat Doslownie spadlem z krzesla jak to uslyszalem.
Wiadomo, ze wiele osob patrzy na CV i przez nie robi selekcje, a im wiecej ma sie certow. i doswiadczenia tym lepiej, ale nie wolno tez przesadzac. Dlatego uwazam, ze studia humanistyczne i skreslaja twojej pozycji na rynku
Pozdrawiam
Ps. Nazwa systemu w doslownym tlumaczeniu
Wiadomo, ze wiele osob patrzy na CV i przez nie robi selekcje, a im wiecej ma sie certow. i doswiadczenia tym lepiej, ale nie wolno tez przesadzac. Dlatego uwazam, ze studia humanistyczne i skreslaja twojej pozycji na rynku
Pozdrawiam
Ps. Nazwa systemu w doslownym tlumaczeniu
A czy praca z sieciami musi być od razu pasją życiową? Może po prostu ktoś kto robi certyfikat chce potwierdzić swoją wiedzę. "Papierków" nigdy za wiele, ale z drugiej strony robienie na siłę jakichś certyfikatów jest pomysłem, delikatnie mówiąc, średnim.pkamyk pisze:a czy szeroko pojete "sieci" to Twoja pasja zyciowa? czy poprostu robisz ten certyfikat aby zdac i dostac jakakolwiek prace - bo np. koledzy powiedzieli ze w IT mozna duzo zarobic?
Noooo ... tylko czasami musisz znaleźć kogoś kto będzie za to płaciłpkamyk pisze:musisz sobie zadac jedno, zajebiscie wazne pytanie:
Co chcesz w zyciu robic? A potem zacznij to robic!
--
Pozdrawiam
Piotrek
Tu powinienem się obrazićVictor pisze: (...)Wiem to z autopsji, przyszło mi pracować z jakimiś ludźmi po ekonometrii i informatyce, co oni za dziwne mają czasami pomysły, to się w pale nie mieści, ale się szczycą certyfikatami MS.
Prawda jest taka, że założeniem takiego kierunku nie jest "wypuszczenie" na rynek pracy specjalisty od sieci lub programisty. Ma to być osoba znająca technologie informatyczne oraz potrafiąca je wykorzystać w biznesie jako narzędzie do osiągnięcia konkretnego celu.
Chodzi tu o nieco szersze pojęcie samego IT uwzględniające czynniki ekonomiczne.
Jeżeli ktoś zatrudnił taką osobę na czysto techniczne stanowisko to powinien albo puknąć się w głowę albo przynajmniej sprawdzić co ona tak naprawdę potrafi. Owszem, wśród moich kolegów z roku zdarzają się oczywiście osoby, które nie mają zbyt wielkiego pojęcia o IT i przyszli na studia z założeniem, że zostaną wyposażeni w wiedzę od A do Z. Są też tacy, którzy świetnie radzą sobie na technicznych stanowiskach.
Niestety bez auto motywacji i określenia konkretnego celu nie da się zbyt wiele osiągnąć. Chyba wszyscy obecni na tym forum wiedzą co to jest ciężka praca, a jeśli są tacy którzy nie wiedzą to wkrótce się przekonają. Mam tu na myśli tych, którzy zarywają noce czytając kolejce pozycje CP, a następnego dnia ziew mode on
Po studiach humanistycznych można znaleźć pracę w IT ale jest to oczywiście sprawa o wiele trudniejsza. Polecam małe firmy, administrację systemami, małymi sieciami, czy nawet helpdesk na krótką metę (byle nie wsparcie neostrady w TP S.A.) - tylko po to, żeby udowodnić kolejnemu potencjalnemu pracodawcy swoją wartość w pozycji "Doświadczenie zawodowe" w CV. Przede wszystkim jednak jasne określenie celu i 3 * praca własna.
Jesli praca w IT jest twoim celem (i jestes o tym przekonany), to pozostaje Ci tylko do tego celu dazyc
Jak koledzy wczesniej wspomnieli - studia IT napewno duzo ulatwiaja znalezc pierwsza prace w zawodzie informatyka, lecz i to wcale nie gwarantuje ze sie taka prace dostanie.
Jesli jestes w czyms dobry to napewno sobie poradzisz.
Poza tym, to tak jakby powiedziec ze specjalista IT nie moze byc dobrym finansista - BZDURA
Jak koledzy wczesniej wspomnieli - studia IT napewno duzo ulatwiaja znalezc pierwsza prace w zawodzie informatyka, lecz i to wcale nie gwarantuje ze sie taka prace dostanie.
Jesli jestes w czyms dobry to napewno sobie poradzisz.
Poza tym, to tak jakby powiedziec ze specjalista IT nie moze byc dobrym finansista - BZDURA
################
Nie chce Kasi ani Rity ;o)
lecz chetnie zapoznam
sie z S E C U R I T Y
################
Nie chce Kasi ani Rity ;o)
lecz chetnie zapoznam
sie z S E C U R I T Y
################
No to jest tak że inżynierowie, fizycy, matematycy łatwiej znajdują się w biznesie niż na odwrót, menedżerowi w fizyce, matematyce czy generalnie przedmiotach ścisłych. Mogę wymienić co najmniej kilku fizyków czy matematyków którzy piastowali bądź nadal piastują stanowiska prezesów banków, natomiast jakoś nie kojarzę wielkich karier humanistów czy marketoidów w naukach ścisłych. Jest to niewątpliwie związane z tym, że osoby idące na kierunki ścisłe są lepiej wykształcone, inteligentniejsze, mają lepszą wyobraźnię i łatwiej przyswajają nową wiedzę, która jest zresztą znacznie łatwiejsza od tej już poznanej. W drugą stronę jest mur - marketoid któremu przyjdzie poznawać splajny kubiczne prędzej mur głową przebije niż zrozumie zagadnienie. Co oczywiście nie wyklucza jednostek genialnych, szczególnie uzdolnionych, etc. Marconi jeśli dobrze pamiętam wyleciał z hukiem ze szkoły średniej i nigdy nie ukończył studiów. Ale ilu było takich Marconich w historii?ciku pisze:Poza tym, to tak jakby powiedziec ze specjalista IT nie moze byc dobrym finansista - BZDURA
Kyniu
Pojechałeś po bandzie, musze to mojemu bratu studjującemu filologie polską pokazacKyniu pisze: Jest to niewątpliwie związane z tym, że osoby idące na kierunki ścisłe są lepiej wykształcone, inteligentniejsze, mają lepszą wyobraźnię i łatwiej przyswajają nową wiedzę, która jest zresztą znacznie łatwiejsza od tej już poznanej.
Wszyscy już mówią i wiedzą że mniej inteligentny i wykształcony...
Jednak to (przy całym szacunku) stek bzdur i samouwielbienie
Pochyl proszę czoła przed studentami sztuki (humaniści), którym wyobraźni możemy jedynie pozazdrościc... (o ile ktoś chce mieć taką wyobraźnie).
A ciekawe jak ty, na polibudzie zostałeś wykształcony w dziedzinie literatury i sztuki... bo ja wcale i tego mi troche brakuje.
A co do inteligencji, to jej posiadanie skutecznie zapobiega takim przejawom ignorancji
Choć w ogólności przychyle się do zdania że osoby inteligentniejsze częściej wybierają ścisłe kierunki, gdzie tą inteligencje można lepiej wykożystać
Jakos mi sie wydaje, ze ten temat schodzi na zla strone Przeciez nie chodzi o to zeby kierowac slowa krytyki do ludzi, ktorzy zamiast INF/Fizyki/innych dziedzin scislych, wybrali studia humanistyczne. To prawda, ze takim osobom jest trudniej w pracy w zawodzie informatyka itp. ale nie mozna im zarzucac braku inteligiencji. Jak rowniez nie mozna definitywnie powiedziec, ze nie dadza sobie rady jako inf., a nawet uwazam ze moga w niketorych przypadkach byc lepsi. Bo z calym szacunkiem dla ludzi nauk scislych (naleze rowniez do nich), nie wierze ze ktorys z nich ma taka pojemnosc umyslu jak np. prawnicy itp. Moim zdaniem nie jest to miejsce na takie dyskusje.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Co za bzdury! Z drugiej strony prawie oplulem ze smiechu monitor ;-PKyniu pisze: Jest to niewątpliwie związane z tym, że osoby idące na kierunki ścisłe są lepiej wykształcone, inteligentniejsze, mają lepszą wyobraźnię i łatwiej przyswajają nową wiedzę, która jest zresztą znacznie łatwiejsza od tej już poznanej.
Nie wiem skad Ci sie wziely takie poglady, ale z wykatkiem moze kilku uczelnie ktore ksztalca dobrych informatykow (przy ich wlasnym silnym zaangazowaniu) reszta to raczej mizeria.
Prawda jest taka ze dzis na informatyke dostac sie jest bardzo latwo niemal na kazda polibude. Na zaoczne studia chyba w ogole nie ma odsiewu. Nie bede wymienial kierunkow humanistycznych gdzie kandydatow na jedno miejsce jest kilkunastu. Idac ta droga rozumowania moglbym powiedziec ze na informatyke ida najslabsi, ale to tez bedzie bzdura.
Prawda jest taka ze jesli ktos cos lubi, poswieci temu czas i prace, to nie ma znaczenia czy jest z wyksztalcenia humanista czy preferuja nauki scisle. Twoje generalizowanie jest nie na miejscu i od podstaw bledne. Czy moj przyjaciel, znakomity szachista i matematyk, jest tepy bo kiedys wybral Stosunki Miedzynarodowe na UJ?
Porusze tylko wyobraznie: otoz uwazam ze umysly scisle moga jej pozazdroscic humanistom.
Jesli chodzi o glowny watek: dokoncz studia i pomysl o czym podyplomowym, rob certy i praktyke.
Wlochaty