(P)odpowiadajac osobie otwierajacej watek - jezeli bedziesz pracowal (przynajmniej w planach) w PL, to moze sie okazac, ze przez jednak dosc glupie wymagania, bez mgr sie nie obedzie. Przy pomysle na prace zagraniczna, to mgr mozna sobie podarowac, przynajmniej czasowo.
Ja akurat zrobilem CCNP wczesniej niz mgr, z tym, ze w czasie jak zdawalem egzaminy CCNP, to juz rownoczesnie studiowalem, z tym, ze certyfikacje zakonczylem jeszcze przed obrona pracy mgr. Da sie te rzeczy pogodzic, z tym, ze wiadomo, ze na czas sesji trzeba CCNP odstawic na bok
Wracajac na moment to kwestii pracy zagranica i mgr, podczas kilkunastu interview, telefonicznych czy twarza w twarz, tylko w jednej firmie ktos zwrocil uwage na to, ze mam MSc, dla reszty nie mialo to calkowicie znaczenia. BSc calkowicie wystarczalo.
Czesc OT: Ale sie usmialem czytajac niektore wypowiedzi kolegi jarcunek99 oraz niektore odpowiedzi w jego kierunku rowniez
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Moje top 3 to:
- zaslanianie sie rodzicami na uczelni w kontekscie challenge
- argument, ze jak ktos nie "gloryfikuje" i nie wierzy w sile PW&WAT to "ten zmarnował życie i jest zwykłym zjadaczem chleba"
- "w dzisiejszych czasach stopień naukowy doktora to niezbędne minimum dla kadry zarządzającej w przedsięwzięciach informatycznych"
Kandydatow bylo wielu, ale akurat te 3 pozycje chwilowo wygrywaja
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
"Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe."
A. Einstein