40k rocznie to £2460 netto miesiecznie (za http://listentotaxman.com/).aaron pisze:zakladajac zarabiając 40k, odliczając podatek UK i srednie koszty urzymania w Londynie to ile mniej wiecej zostaje w reku?
Pare stowek powinno Ci zostac :)
40k rocznie to £2460 netto miesiecznie (za http://listentotaxman.com/).aaron pisze:zakladajac zarabiając 40k, odliczając podatek UK i srednie koszty urzymania w Londynie to ile mniej wiecej zostaje w reku?
Zobacz tutaj.aaron pisze:zakladajac zarabiając 40k, odliczając podatek UK i srednie koszty urzymania w Londynie to ile mniej wiecej zostaje w reku?
Zdefiniuj srednie koszty utrzymania w Londynie? Nie ma sensownej odpowiedzi na to pytanie, kazdy ma inny styl zycia. Ja bym sie nie przeprowadzil do Londka za mniej jak £70k, bo tam jest bardzo drogo. £40k to byloby dla mnie tak na styk aby domknac budzet.aaron pisze:zakladajac zarabiając 40k, odliczając podatek UK i srednie koszty urzymania w Londynie to ile mniej wiecej zostaje w reku?
40k daje niecałe 2500P miesiecznie. Akurat ja nie mieszkalem w Londynie, ale sadze ze ponad 1000P (od łebka) kosztow trzeba liczyc mieszkając z dziewczyna/kumplem i zeby zycie mialo rece i nogi.aaron pisze:zakladajac zarabiając 40k, odliczając podatek UK i srednie koszty urzymania w Londynie to ile mniej wiecej zostaje w reku?
Przeliczam dlatego, że nie znam kosztów życia na miejscu, szacuję na oko że będą większe niż tutaj. Do ogólnego szacunku potrzebuję jakiegoś odniesienia - GBP mi tego nie daje, więc przechodzę na PLN - szacunek do dupy, ale IMO lepszy niż żaden.frontier pisze:aid, nie rozumiem po co przeliczac na zlotówki? Przeciez bedziesz zarabiac tutaj i tutaj wydawac? No chyba ze cos przeoczylem? Wez lepiej pod uwage, ze w Londku sensowne mieszkanie to jakies minimum 1500 funtów miesiecznie, a metro którym bedziesz pewnie duzo jezdzil jest drogie.
Bardzo dobra uwaga, niby oczywiste a nie wziąłem tego pod uwagę, pewnie dlatego że nie znam rynku w UK.frontier pisze: Co do "konkurencji" czy jak to nazwales - wedlug mnie to bledne myslenie. To ze jest wiecej specjalistów wedlug mnie nie swiadczy o konkurencji tylko o wiekszym rynku. Zrób potrójnego CCIE i jedz na Malte - zero konkurencji, no ale pytanie czy ktos bedzie mial jakies sensowne stanowisko pracy dla Ciebie?
Właśnie to co mnie kusi to nie pieniądze, a "trochę inny świat" - w sensie zawodowym, nie chodzi mi o kolorowe paciorki , ale potencjalny wyjazd nie może się też wiązać z pogorszeniem warunków życia mojej rodziny.frontier pisze: Ja bym nie wrócil do Polski nawet dla wiekszych pieniedzy... cóz, kasa to nie wszystko ale kazdy jest inny, i wiem, rozumiem, nie kazdemu sie tutaj podoba. No i mieszkam dosc daleko od Londynu, Szkocja to troche inny swiat
http://www.youtube.com/watch?v=xr_tDjGHSS4p.andrzejewski pisze:Inny świat... w łodzi po pierwszym miesiącu zimy w drogach jest tyle dziur że mam wrażenie że jadę przez Kosowo świeżo po bombardowaniu.
Nie rozumiem pytania? Egzaminy wszedzie wygladaja tak samo, w Londku tez sa po angielskucormac2 pisze:Tez bym wolal Londek od Lodzi:)
A tak z innej beczki, ktos moze napisac swoja opinie? Lepiej zdawac egzamin na CCNA w polsce czy w Londynie? Mam w planach wyjazd tylko nie wiem czy egzama zdawac tu czy "tam" ...
Nie wiem, czy za granicą z automatu dostanie dodatkowe 30 minut dla "non-native English speakers".frontier pisze: Nie rozumiem pytania? Egzaminy wszedzie wygladaja tak samo, w Londku tez sa po angielsku