chcialbym prosic o porade odnosnie zmiany pracy:
Mam 26 lat
Poki co zadnych certow ( do konca roku chce zdac CCNA i conajmniej jeden MCTS z windows server 2008 )
Aktualnie pracuje w duzym DataCentre jako NOC engineer na nocnej zmianie zarobki jak na moje kwalifikacje sa nienajgorsze 33k e rocznie ale nie widze zadnych szans rozwoju :/
Generalnie zajmuje sie wsyztskim po trochu czyli od kolokacji - kladzenei kabli przygotowywanie szafek rackow i instalacji hardware , 1st level support , logowanie ticketow odbieranie telefonow , remote hands-y dla klientow, dogladanie backupow od czasu do czasu jakies patchowanie serverow ot takie wielkie nic . Chcialbym dodac ze pracuje 7 nocek po 12h nastepnie 7 dniowa przerwa i nawarot . Atmosfera w firmie jest tragiczna , jest jeden wielki balagan do tego ludzie podkladaja sobie swinie na kazdym kroku generalnie syf.
Mam okazje przejsc do innej firmy , bylem juz na interview ktore wypadlo znakomicie , oprocz glownego menago byl na nim takze senior engineer ktory pracowal wczesniej w mojej firmie i na papierosie powiedzial mi ze wywarlem na nich naprawde swietne wrazenie . Firma do ktorej aplikuje jest totalnym przeciwienstwem mojej obecnej , wsyzscy wyluzowani i pomocni (takie mam informacje z pewnego zrodla wewnatrz)
oprocz tego robia duzo ciekawych rzeczy w ktorych moglbym maczac palce
Niedawno zostali wykupieni przez inna ogromna firme ktora inwestuje w nich kupe kasy tak wiec wyglada na to ze firma za niedlugo zacznie sie bardzo szybko rozwijac . Wszytsko wyglada pieknie i fajnie ale jak zawsze musi byc jakis problem a jest nim w tym przypadku kasa . Menago ktory zemna przeprowadzal interview zapytal ile zarabiam obecnie i z miejsca oznajmil ze niestety nei moga mi tyle samo zaplacic - stwierdzil ze u nich w NOCu ludzie zarabiaja 27 k rocznie co jest generalnie zgodne ze srednimi zarobkami na tym stanowisku w tym kraju. Zapytal mnie ile sobie zycze na co ja mu odpowiedzialem iz jako ze podalem juz swoje aktualne zarobki bede czekal na propozycje z jego strony. Gosciu stwierdzil ze musi sie zastanowic ale dodal ze gdyby odrazu wiedzial ze tyle zarabiam to nie zawracal by mi gitary. WIem ze moj znajomy ma pewien wplyw na decyzje i jako ze zna moje umiejetnosci bedzie cisnal by propozycja byla jak najlepsza aczkolwiek najprawdopodobniej nie dostane tyle ile obecnie .
Moje pytanie jest nastepojace czy warto poswiecic wyzsza pensje i stala pewna prace (chociaz w tragicznej atmosferze i do tego na nocki ) na rzecz nizszych zarobkow ale mozliwosci rozwoju ??
Oczywiscie za 27k napewno nie pojde gdyz mnei na to w tym momencie nei stac ale czy na moim miejscu poswiecilibyscie np te 3k e rocznie na rzecz nowej pracy ?
Z gory dziekuje za komentarze
