Praca w USA, warto jechać ?

praca itp
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
miros
CCIE
CCIE
Posty: 25
Rejestracja: 23 paź 2004, 21:32
Lokalizacja: Chicago, IL

#31

#31 Post autor: miros »

puczek pisze:
miros pisze:Nie wyeksportowalem mojego CCIE :-)
Masz na mysli ze nie wyeksportowales do Polski, tak? :)

Puczek
Hmm... No raczej mialem na mysli, ze nie popsulem polskiej statystyki i nie uszczuplilem liczby IEs tam. Ty, Peter chyba tez nie? :-)

top1
CCIE
CCIE
Posty: 101
Rejestracja: 04 lip 2005, 09:44
Lokalizacja: Ruda Slaska

#32

#32 Post autor: top1 »

Hmm... No raczej mialem na mysli, ze nie popsulem polskiej statystyki i nie uszczuplilem liczby IEs tam.
Hmmm - a juz myslalem ze 94 to liczba zanizona, nie liczaca np. Polakow w USA.

btw. Puczek - jezeli masz 3xCCIE, to jestes jednym z tych 94 czy zawierasz sie
w 3 numerach z 94 ? ( no chyba ze do 4199 CCIE z USA nalezysz :lol: )...

Awatar użytkownika
miros
CCIE
CCIE
Posty: 25
Rejestracja: 23 paź 2004, 21:32
Lokalizacja: Chicago, IL

Re: Praca w USA, warto jechać ?

#33

#33 Post autor: miros »

krzysiek pisze:mgr inż. nie jest traktowany jak MSc. ogolnie BSc wystarcza do zycia i i na tym konczy sie edukacja w wielu krajach. generalnie inz. to BSc. sprawa wyrownuje sie przy doktoracie. a i jeszcze jedno: studia podyplomowe maja w wielu krajach status kolejnego (i waznego) stopnia edukacji.
W Stanach technicznie bardziej wymagajace pozycje czesto wymagaja MSc, inne BSc, ale zawsze wymagane jest doswiadczenie zawodowe. Jesli w Polsce masz "inzyniera" i zrobisz studia magisterskie (obronisz prace), twoj dyplom zostanie przetlumaczony jako "Master of Science in ...". Moj dyplom zostal zewaluowany przez ogolnie uznana firme w Stanach i wedlug ich oceny moj dyplom mgr inz z PW jest odpowiednikiem amerykanskiego "Master of Science". Firma ta ewaluuje program polskiej uczelni w porownaniu z porownywalnymi uczelniami amerykanskimi. To wystarcza aby spelnic wymagania ogloszenia pracy ponizej. Wiekszosc ogloszen nie wymaga MSc, ale "zadowala" sie BSc lub tylko latami doswiadczenia zawodowego. Nawet w ogloszeniu ponizej zadowola sie "odpowiednim" doswiadczeniem zamiast dyplomu.

Te rozwazania sa oczywiscie wazne tylko dla rynku pracy. Jesli natomiast chcesz tutaj studiowac dalej, robic MBA lub PhD, to inna sprawa zupelnie. Ten sam dyplom mgr inz, odpowiada rzeczywiscie BSc, jak Krzysiek powiedzial.

=================
REQUIREMENTS
Education and Typical Years of Experience:
MS (Master of Science) degree in Computer Science or related field and 10+ years of progressive network engineering/administration experience. Degree is desirable but may be waived depending on experience. Advanced level networking Cisco certification such as CCNP/CCDP strongly preferred. CCIE desirable. Expert level knowledge of network security principles and implementation.

Awatar użytkownika
miros
CCIE
CCIE
Posty: 25
Rejestracja: 23 paź 2004, 21:32
Lokalizacja: Chicago, IL

#34

#34 Post autor: miros »

top1 pisze:
Hmmm - a juz myslalem ze 94 to liczba zanizona, nie liczaca np. Polakow w USA.

btw. Puczek - jezeli masz 3xCCIE, to jestes jednym z tych 94 czy zawierasz sie
w 3 numerach z 94 ? ( no chyba ze do 4199 CCIE z USA nalezysz :lol: )...
Cisco nie kojarzy nas z Polska gdyz w profilu CCO/CCIE mamy adres amerykanski. Pisze w liczbie mnogiej, gdyz sadze ze Puczek tez taki ma, choc moze sie myle :-)
Czyli liczba 94 zapewne zawiera wszystkich CCIE, ktorzy zrobili swoj certyfikat podajac adres w Polsce.

Wielokrotny CCIE ma tylko jeden numer i liczy sie jako jeden z 94 lub z 4199....

pjeter
CCIE
CCIE
Posty: 1391
Rejestracja: 17 lis 2003, 17:29

#35

#35 Post autor: pjeter »

Paulus pisze:Ja mialem 2 telefoniczne interview z amazon.com ktory otwiera 2 nowe data center w okolicach dublina.
LOL!
Kumpel z ktorym teraz pracuje (wtedy CCNP, teraz CCIE) robil wlasnie u nich w niemczech -
postanowili przeniesc oddzial do irlandii, ale stwierdzil ze podle zarobki/warunki i wybral
polske zamiast przenosin do irlandii (o czyms to swiadczy).

BTW. Tez konczylem polibude slaska (2 lata temu) - wydaja dyplom elegancko po angielsku.

PJ

Awatar użytkownika
krzysiek
inner circle
inner circle
Posty: 493
Rejestracja: 28 maja 2004, 23:23
Kontakt:

#36

#36 Post autor: krzysiek »

tutaj kompendium wiedzy o roznych postgrads w eu:
http://europa.eu.int/comm/dg10/universi ... ex_en.html

edit: nie jest najswiezszy ;( ale daje obraz jak sie maja poszczegolne stopnie do siebie

edit2: i jeszcze taki link http://www.pso-usa.org/Polish/Studia/fa ... ikacja.htm

i zla wiadomosc dla licencjatow w szczegolnosci z prywatnych szkol:
"Niestety, choc licencjat jest obecnie podstawowym stopniem wyzszego wyksztalcenia w Polsce, nie jest on uznawany za odpowiednik amerykanskiego bakalarza. Wynika to m.in. z liczby lat studiów (i nauki ogólnie) w obu krajach. Trzy lub trzy i pól roku nauki to za malo, by zdobyc stopien bakalarza (BA lub BS), tak wiec amerykanskie uczelnie standardowo traktuja licencjat jedynie jako zaliczone 3-3,5 roku studiów undergraduate."

Awatar użytkownika
puczek
CCIE
CCIE
Posty: 164
Rejestracja: 15 kwie 2004, 05:15
Lokalizacja: Chicago, IL
Kontakt:

#37

#37 Post autor: puczek »

miros pisze:
top1 pisze:
Hmmm - a juz myslalem ze 94 to liczba zanizona, nie liczaca np. Polakow w USA.

btw. Puczek - jezeli masz 3xCCIE, to jestes jednym z tych 94 czy zawierasz sie
w 3 numerach z 94 ? ( no chyba ze do 4199 CCIE z USA nalezysz :lol: )...
Cisco nie kojarzy nas z Polska gdyz w profilu CCO/CCIE mamy adres amerykanski. Pisze w liczbie mnogiej, gdyz sadze ze Puczek tez taki ma, choc moze sie myle :-)
Czyli liczba 94 zapewne zawiera wszystkich CCIE, ktorzy zrobili swoj certyfikat podajac adres w Polsce.

Wielokrotny CCIE ma tylko jeden numer i liczy sie jako jeden z 94 lub z 4199....
Zgadza sie. Skoro mamy amerykanski adres, to wpadamy do liczby w USA, a nie w Polsce.

Awatar użytkownika
voytar
wannabe
wannabe
Posty: 325
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:27
Lokalizacja: Gliwice

#38

#38 Post autor: voytar »

pjeter pisze:BTW. Tez konczylem polibude slaska (2 lata temu) - wydaja dyplom elegancko po angielsku.
Na nie-makrokierunku też? :)

pjeter
CCIE
CCIE
Posty: 1391
Rejestracja: 17 lis 2003, 17:29

#39

#39 Post autor: pjeter »

Tak. Na informie np. wydaja.
..in the field of Computer Science specialization of databases, networks and computer systems...
..was granted the title of Master of Science, Engineer...

PJ

top1
CCIE
CCIE
Posty: 101
Rejestracja: 04 lip 2005, 09:44
Lokalizacja: Ruda Slaska

#40

#40 Post autor: top1 »

Jajca by byly - gdyby na makrokierunku nie wydawali :lol:

Ja tez wlasnie z polsl mam - na angielskim odpisie "Master of Science" specialization of databases, networks and computer systems. Tylko ze nie 2 lata temu a 4 :roll:

Awatar użytkownika
ciku
wannabe
wannabe
Posty: 910
Rejestracja: 09 paź 2005, 21:15
Lokalizacja: Nowy Sącz/Kraków

#41

#41 Post autor: ciku »

Kolego Sigo :) Jesli jak zauwazyles "kopnelo Cie to szczescie" z zielona karta wiec napewno warto sprobowac - zawsze mozesz wrocic jak Ci sie nie bedzie podobalo.
Duzo zalezy od tego jak jestes zżyty z rodzina, przyjaciolmi, czy masz tutaj "druga polowke" i jak ona sie do tego odnosi.

Ja osobiscie USA bylem i jestem zafascynowany od 11 roku zycia - mam wieeeele ksiazek na tematu USA (od historycznych, poprzez roznego rodzaju encyklopedie USA do przewodnikow po niemal kazdym zakatku tego kraju). Dokladnie 11 lat po tym jak zaczalem sie interesowac tym krajem udalo mi sie tam wyjechac ... pierwsze wrazenie: co ja tu robie :? - masa bezdomnych na ulicach, ludzie spia w podartych ciuchach z glowa wsadzona w tekturowe pudlo zaraz pod drzwiami restauracji (miejsce: Centrum San Franciso). Strasznie mnie to kopnelo.
Ale moja fascynacja byla duzo mocniejsza ... po kilku dniach przestalem zwracac na to uwage i zajalem sie soba (tak jak robia to amerykanie).
Potem juz bylo zajefajnie ... sliczne miasto (San Diego - polecam wszystkim), bardzo czyste, wiele razy po nocach przechadzalismy sie po downtown'ie bez ekscesow (predzej dostaniesz "w ryj" u nas na blokowiskach). Mysle ze FunBoy potwierdzi to co pisze :wink:
Pracy tam nie brakuje ...tyle zeby dostac cos lepszego i w zawodzie to naprawde przydalo by sie doswiadczenie ( i nie mowie tutaj o "administrator sieci osiedlowej" - dlatego pomysl FunBoy'a z wyjazdem najpierw na "wyspy" jest dobry.

Poza tym jak wyjedziesz np. do Anglii i pomieszkasz troche z dala od rodziny, znajomych to zrozumiesz jak bardzo Ci ich brakuje. Dla mnie USA bylo i nadal jest wymarzonym miejscem to live lecz wiem jak wtedy po kilku m-cach zaczalem tesknic do najprostrszych rzeczy na ktore nie zwracalem uwagi wczesniej.

Mialem okazej tez pomieszkac i popracowac kilka m-cy w Anglii (London) i mimo tego ze nie lubie strasznie tego ich jezyka (brytyjskiego) a ruch lewostronny normalnie podnosi mi cisnienie to kraj ten ma wiele zalet:
- jesli chodzi o zarobki to sa bardzo zblizone do tych w USA
- kraj rowniez bogaty a co za tym idzie masz dostep do technologi niemal tak samo jak w USA
- NIE MA PROBLEMU ZEBY NA WEEKEND PRZYLECIEC DO POLSKI (DO RODZINY, NA SWIETA, NA IMPREZE BO KUMPLOWI SIE BABY URODZILO) :twisted: Jak ja bylem to tanimi liniami mozna bylo przyleciec do Polski za symbolicznego Ł1 (one pound)+oplaty lotniskowe w sumie wychodzilo bardzo niewiele - mysle ze 1h-4h pracy.
Wsiadasz w samolot i za 2h:15-2h:30 jestes w Krakowie- do Wawy jeszcze blizej :wink:
Bedac w USA zapomnij o tym :!: Bilet drogi, droga dluga i meczaca.

Mam nadzieje ze choc troche moj post Ci pomoze a przynajmniej zwroci uwage na rzeczy o ktorych do tej pory nie myslales :D

Pozdrawiam no i powodzenia.
################
Nie chce Kasi ani Rity ;o)
lecz chetnie zapoznam
sie z S E C U R I T Y
################

FunBoy
wannabe
wannabe
Posty: 82
Rejestracja: 07 sie 2005, 10:21
Lokalizacja: Warszawa (Nowy Sacz)
Kontakt:

#42

#42 Post autor: FunBoy »

ciku pisze:Mysle ze FunBoy potwierdzi to co pisze :wink:
Potwierdzam :wink:

funboy

Awatar użytkownika
marcins
Site Admin
Site Admin
Posty: 3194
Rejestracja: 22 mar 2004, 09:05
Kontakt:

#43

#43 Post autor: marcins »

dam sticki

Awatar użytkownika
enceladus
inner circle
inner circle
Posty: 506
Rejestracja: 27 paź 2003, 14:32
Lokalizacja: Poznan

#44

#44 Post autor: enceladus »

http://www.di.com.pl/news/13184,1.html

Nie wiem skąd to cytowali...
<: Enceladus :>

Awatar użytkownika
lipos
wannabe
wannabe
Posty: 252
Rejestracja: 06 lis 2007, 05:51

#45

#45 Post autor: lipos »

Ja zrobilem tak...
Skonczylem studia w pl i przyjechalem do USA na wakacje z czego zrobily sie 2,5 roku :)
Zaraz po przyjezdzie na wizie turystycznej zmienilem sobie ja na studencka i zaczelem uczyc sie an kierunku Network Security etc. Oczywiscie ze swiadectwem jest problem bo trzeba transfer. W USA mozesz powiedziec ze skonczyles najlepszy polski universytet ..oni powiedza ci swietnie! i bedzie musial przetransferowac stopnie. Znam goscia ktory to zrobil i z chyba Master czy Bachelor przetranswerowali mu okolo 20 kredytow!! Myslalem ze padne ze smiechu :D Bo trzeba zaznaczyc ze szkoly korzystaja z roznych agencji do tlumaczenia takich rzeczy. Twoj dyplom uznany przez jedna agencje, uczelnie moze nie byc honorowany przez inna.
Dla pracodawcy nie muisz nic tlumaczyc - wazne sa umiejetnosci.
Ogolnie jezeli chcesz mieszkac w USA to jedyne co musisz zrobic to wpasc na normalnej wizie isc do skzoly i przerobic ja na studencka za okolo 300$. Polacy siedza tu po 10 lat nielegalnie i nie maja nic! Ty bedzie legalnie do poki sie uczysz z czym dostajesz prawko i SS po kilku miesiacach. Czyli mozesz wszystko tylko nie pracowac!

Z wiza studencka mozesz spokojnie znalesc sobie prace i przeksztalcic sie na wize pracownicza po znalezieniu pracy. Pozniej czekasz na green card. Ja dostalem taka propozycje w ostatniej pracy ale odmowilem bo mam dosyc :)
USA to "inny" kraj, niektorych rzeczy polskie spoleczenstwo powinno sie od usa nauczyc ale ten materializm i syf jest przytlaczajacy :) Bylem raz na Green Point jezeli ktos tego nie widzial to wlaczcie sobie terminatora 1 i pierwsza scene gdzie w zniszczonym po wojnie maszyn z ludzmi miescie smiga kamera. To cos podobnego :)

Szerze mowiac to przez ostanie 2-3 miesiace dostalem chyba z 30 propozycji pracy (Three state area). Wiec praca jest ale jezeli NY jest super to noca! bo w dzien smierdzi tam kupa.
Chodzi mi o to ze USA to nie jest kraj ktory widzisz w TV.
Mieszkam niedalego jednej z najbogatszych miejscowosci w usa.
Mam jedncyh bardzo bogatych znajomych: maz zdradza zone, one bierze jakies ostre prochy albo pije 3 litry kawy rano bo jest wystrzelona w kosmos, syn ma cos z glowa bo wyrywa sobie wlosy z glowy i je zjada!, 16 corka ma nianie ktora kiedy ostatnio ja widzialem byla karmiona przez nia jugurtem lyzka po lyzce :)))))) ....mowie obsolutnie powaznie! ..oprocz tego wielki dom, basen, korty, boiska z kotorych nikt nie korzysta bo kazdy jest w pracy (godzina dojazdy do ny i przyjazdu + 8 pracy + lunch itd).
To tylko jeden maly przyklad. Ogolnie moze ja widze USA inaczej albo trafilem w takie towarzystwo.

W USA bedziesz sie bawil przez pierwsze kilka miesiecy kiedy dostaniesz wyplate i bedzie mogl kupic wszystko. Bedziesz widzial USA jako ten fajny kraj az nagle wszystko zacznie zwalniac i zobaczysz ze niebo jest tak samo niebieskie niz w pl, trawa ta samo zielona. Ze wpadasz do na manhatan w lato i po 20 minutach jestes zlany potem i nie chce ci sie wyjsc ze sklepu bo smiedzi na zewnatrz.

Ogolnie w USA najwazniejszy jest pieniadz ! Jezeli tak myslisz to bedziesz sei tu czul fajnie.

Jako obywatel UE szeczerze nie radze sie pakowac w USA.
Ja pracujac tu jako network engineer widziaelm takie rzeczy... po ktorych zastanawiam sie jak ten kraj stal sie taka potega :D Bylem kiedys pomoc w firmie ktorej network engineer z chyba 5 letnim doswiadczeniem nie widzial co to VLAN - dla niego i innych windows to networking. Zero dokumentacji a jedyne co wiedzial o BGP to jezeli jezeli wylaczy jeden router drugi przejmie jego zadanie.

Studiowanie jest w USA o niebo lepsze niz w pl. Pomysl ze na koniec zajec ty tez wystawiasz osobie prowadzacej zajecia ocene :D To taka motywacja dla nauczycieli kotrej brakuje w pl. Polscy nauczyciele dostali by szoku gdyby zobaczyli jak jest to robione w USA. Za rzeczy ktore widzialem w pl tu nauczyciele wylecieliby z pracy.
Tu nauczycielowi zalezy zeby cie nauczyc! Nauka w USA to przyjemnosc! Ale zycie? ..dla mnie jest bardzo plytkie.

Ogolnie jezeli masz zielona karte bedzie latwiej ale jezeli nie masz tez wszystko mozna zrobic w pelni legalnie.
Jezeli chcesz detali to pytaj.

Ja wyjezdzam z tego kraju i moze wpadne tu na zakupy w przyszlosci. Co bedzie mi brakowalo to meczy NBA i atmosfery na stationach, jedzienia (ludzie ktorzy mowia ze jedze w usa jest niedobre chyba nigdy nie byli w restauracji - najlesze jakie jadlem), plyt winylowych ktory kupilem chyba z 1000.. i tu mysle co jeszcze... Hmmmmmmm taniej benzyny ktora kiedy naprawde byla tania, tego ze maja 24 lata dostalem Data Center do administracji, ze moglem powiedziec szefowi "implementacja drzewa statycznego na tablicy trojwymiarowej" i to odpowiadal ..ok zrob to, pracuj ile musisz ja zaplace - a ja siedzialem w tym zimnym cholenrym data center ogladalem filmy po nocach :D, no i chyba ze nie poznam juz tyle roznorodnych kultur. W sumie to wszystko czyli nic wielkiego.

Reasumujac duzo sie nauczylem i usa zmienilo moj swoatopoglad ale ja bym oszala gdybym mial tu zostac! :)
Pakuje sie wlasnie i wyjezdzam do Europy ..na poczatku Londyn i okolice.
Wszystkim myslacym o USA bez zielonej karty odradzam - masz cala Europe przed nogami - zarobki te same (tu mozna byloby dyskotowac ale zalezy od sytuacji), mozesz wszystko i wszedzie, honoruja wszystkie twoje papiery i wszedzie jest blisko.
Z zielona karta - radze wpasc ale nie myslec ze to jest naj naj mieksce na swiecie. To mozna uslyszec tylko w USA od ludzi kotrzy robia na tym pieniadze i tych ktorzy ich slysza w tv.

Co do linku powyzej.
USA jest teraz w stanie wojny i oni bardzo se tego boja. Rozmialaem ze prawnikami, pracodawcami itd. USA obecnie raczej zamyka sie na imigracje obojetnie co mowia media.
CCIE nie bedzie mial problemu ze znalezieniem pracy. Nawet CCxP powinien byc ok.
Limit wiz zostal zwiakszony ale 2/3 aplikujacych i tak jej nie dostanie - nikt o tym nie mowi.
Wszyscy prawnicy uwazaja ze nie tedy droga ale pewne rzeczy musi zaakceptowac spoleczenstwo. A z imigracja jak na bardzo otwarty narod jest coraz ciezej.
Ze zmianami w prawie emigracyjnym wiaze sie rozwiazanie problemu 10mln nielegalnych i tu tkwi ten problem.
Zdarzyc moze sie wszystko ale ja nie radze czekac, bo ja slysze takie rzeczy od 2 lat.
USA ma ogromny problem imigracyjny i szykuje sie reforma ale wprowadzenie jej bedzie ona trwalo lata przez wspomianych wczesniej nielegalnych.

Po co czekac skoro masz Europe na odleglosc autobusu? :)

Na koniec mala refleksja - Gdyby tak zniszczyc wszstkie telewizory w USA ten "piekny" swiat by przestal istniec.

Powinienem dostac nagrode ze tyle napisalem albo przynajmniej pochwale jakas..... :)

ODPOWIEDZ