Praca w Niemczech

praca itp
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
drake
CCIE
CCIE
Posty: 1593
Rejestracja: 06 maja 2005, 01:32
Lokalizacja: Dortmund, DE
Kontakt:

#46

#46 Post autor: drake »

Kyniu pisze:Nie wiem skąd bierzecie te widełki bo mam kolegę który wyemigrował do DE, pracuje dla dużej amerykańskiej firmy której oddział w DE obsługuje kilka krajów europy zachodniej, zna dwa języki poza polskim i on zarabia jakieś 1600 euro/mc.
Hmm, wszystko zalezy od kwalifikacji, ale wg mnie zarabia malo. Tyle a nawet wiecej zarabialem jak przyjechalem do DE pare lat temu z CCNA, polowa CCNP i niezbyt wielkim doswiadczeniem. W IT powinien miec z dobrym doswiadczeniem, znajomoscia jezyka i kwalifikacjami okolo 2000-2300 Euro netto. Przy tym faktycznie musze przyznac, ze jako kawaler laduje w Steuerklasse 1 i tna dosyc sporo. Ale jak wszyscy wiemy - po slubie swiat robi sie kolorowy :D
Kyniu pisze: To może i jest kraj pozornie przyjazny czy bezpieczny ale jest też strasznie policyjny, restrykcyjny i generalnie kontrola i inwigilacja na każdym kroku. To ja dziękuję, już wolę nasze piekiełko.
Bzdura. Musisz dopasowac sie oczywiscie do obowiazujacych przepisow, ale to dotyczy kazdego obcego kraju na swiecie, niezaleznie dokad bys wyemigrowal. To co napisales powyzej wynika raczej z faktu, iz Niemcy maja przepis prawie na wszystko - ma to oczywiscie swoje zalety, ale i wady. Niemniej jednak rzeczy o ktorych piszesz sa pochodna uregulowan prawnych, ktorych np. w PL brakuje, a ktore nazywasz wolnoscia... Zalezy co kto lubi i preferuje. Mi osobiscie lepiej zyje sie w poukladanym kraju. Pod kreska wychodze o wiele lepiej anizeli gdybym mieszkal w PL. Jesli wiec dobrze zyje sie zarowno mi jak i mojej rodzinie, to wszystko jest OK. Wydaje mi sie, ze inne osoby maja podobny punkt widzenia, bo o patriotyzmie w dzisiejszych czasach mozna dyskutowac tylko w teorii...

Pozdruffka :)
Never stop exploring :)

https://iverion.de

kurđ
wannabe
wannabe
Posty: 226
Rejestracja: 13 kwie 2005, 07:15
Lokalizacja: München
Kontakt:

#47

#47 Post autor: kurđ »

Fakt, 1600 E to rzeczywiście nie jest za wiele. Ale od znajomości dwóch języków ważniejsze jest jakie ma kwalifikacje, doświadczenie i co konkretnie robi. W DE podobnie jak w PL wynagrodzenia są różne w zależności od rejonu i ciężko jest porównywać duże miasta do zapomnianych dziur, często jeszcze z ponadprzeciętnym bezrobociem.

Kiedyś w innej firmie w dużym mieście biorąc udział w rekrutacji na stanowisko helpdesku (wsparcie klientów z Windows) dawaliśmy na wejściu 40k (brutto) rocznie i to osobom dla których to była często pierwsza praca.
Ale też w innej firmie w tym samym mieście, osoba na takim samym stanowisku zarabia "tylko" nieco ponad 30k po 4 latach pracy.
W Niemczech niestety podobnie do rynku polskiego, widełki w ofertach nie są podawane a jakie to ma strony pozytywne i negatywne można się domyślić.
MfG
Kurđ

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#48

#48 Post autor: Kyniu »

drake pisze: Ale jak wszyscy wiemy - po slubie swiat robi sie kolorowy :D
Skąd ja to znam "ożeń się ....... czemu masz mieć lepiej niż ja".
drake pisze:Bzdura.
Byłbym wdzięczny gdybyś umiał zachować poziom i nie zniżał się do języka dyskusji politycznych w naszym kraju. To że mam inne poglądy nie znaczy że należy je nazywać bzdurami. Są inne, tak jak Twoje są inne, co nie znaczy że któreś są jedyne słuszne i właściwe. I należy rozmówcy dokopać.
drake pisze:Musisz dopasowac sie oczywiscie do obowiazujacych przepisow, ale to dotyczy kazdego obcego kraju na swiecie, niezaleznie dokad bys wyemigrowal. To co napisales powyzej wynika raczej z faktu, iz Niemcy maja przepis prawie na wszystko - ma to oczywiscie swoje zalety, ale i wady. Niemniej jednak rzeczy o ktorych piszesz sa pochodna uregulowan prawnych, ktorych np. w PL brakuje, a ktore nazywasz wolnoscia... Zalezy co kto lubi i preferuje. Mi osobiscie lepiej zyje sie w poukladanym kraju.
Wiesz, przez ostatnie kilka dziesięcioleci mieliśmy jedyny słuszny system który bardzo ale to bardzo regulował nasze życie i bardzo się cieszę że już tak nie jest. I wiele rzeczy u nas w kraju mnie złości ale niemiecki "ordnung" totalnie mi nie leży. Znacznie bliższy jest mi duch amerykańskiej wolności gdzie Twoje granice wolności kończą się dopiero tam gdzie wkraczasz w granice wolności drugiej osoby. Zresztą to przekłada się na wiele dziedzin życia i jest jednym z powodów cofania się europy w rozwoju względem USA. To dlatego w europie nie powstał taki MS, Apple czy Cisco - tu wykończyło by je prawo, urzędnicy, brak dyrektyw (skoro nie ma przepisu nie może być produktu), brak regulacji, etc.

A co do patriotyzmu - może to śmieszne ale w jakiś sposób czuję się i jestem patriotą - lokalnym w sensie miasta, potem kraju, dalej europy. I nie, nie należę do żadnego ruchu prawicowego, nie jestem łysy, nie wypisuję haseł "polska dla polaków" i generalnie nie reprezentuje tego rodzaju postaw. Natomiast gdzie się da i jak się da pokazuję piękno regionu w którym mieszkam, zachwalam atrakcje jaki oferuje, przyjezdnych obwożę pokazując im ciekawe miejsca, etc.

Awatar użytkownika
drake
CCIE
CCIE
Posty: 1593
Rejestracja: 06 maja 2005, 01:32
Lokalizacja: Dortmund, DE
Kontakt:

#49

#49 Post autor: drake »

Kyniu pisze:
drake pisze: Ale jak wszyscy wiemy - po slubie swiat robi sie kolorowy :D
Skąd ja to znam "ożeń się ....... czemu masz mieć lepiej niż ja".
:)
Kyniu pisze:Byłbym wdzięczny gdybyś umiał zachować poziom i nie zniżał się do języka dyskusji politycznych w naszym kraju.
Alez zachowuje poziom - moje stwierdzenie odnosilo sie do ogolnikowego, przesadzonego i nieprawdziwego stwierdzenia z cytatu powyzej mojej odpowiedzi :)

Pozdruffka!
Never stop exploring :)

https://iverion.de

mhuba
wannabe
wannabe
Posty: 846
Rejestracja: 07 lis 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań, Szczecin

#50

#50 Post autor: mhuba »

Kyniu pisze:Znacznie bliższy jest mi duch amerykańskiej wolności gdzie Twoje granice wolności kończą się dopiero tam gdzie wkraczasz w granice wolności drugiej osoby.
Szczególnie jak stoisz na stopa, policja potrafi powalić ciebie na ziemie, rozebrać, przeszukać i puścić wolno.
Ale to nic w następnym stanie już możesz sobie stać na stopa ile lubisz.
Wolność w USA to już była teraz każdy jest potencjalnym terrorystą.
W USA firmy mają łatwiej, duży market mają lepsze możliwości rozwoju.

Pozdrawiam
mhuba

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#51

#51 Post autor: Kyniu »

mhuba pisze:Szczególnie jak stoisz na stopa, policja potrafi powalić ciebie na ziemie, rozebrać, przeszukać i puścić wolno. Ale to nic w następnym stanie już możesz sobie stać na stopa ile lubisz.
Byłeś i doświadczyłeś czy teoretyzujesz? Bo ja byłem, przejechałem kilka stanów autem z wypożyczalni, nawet nie miałem międzynarodowego prawka tylko nasze polskie. I jakoś jestem cały, nikt mnie nie zastrzelił, policja mną ziemi nie wycierała, co najwyżej procedury na lotnisku upierdliwe.

Awatar użytkownika
weis
wannabe
wannabe
Posty: 1450
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:15

#52

#52 Post autor: weis »

Kyniu pisze:Znacznie bliższy jest mi duch amerykańskiej wolności gdzie Twoje granice wolności kończą się dopiero tam gdzie wkraczasz w granice wolności drugiej osoby.
Nawiązujesz tutaj do lat 70 w stanach? Bo później to ciężko o czymś takim mówić. W szczególności w współczesnych czasach.
Fire, aim, ready!

asp
wannabe
wannabe
Posty: 719
Rejestracja: 02 lip 2006, 07:52
Lokalizacja: Krakow

#53

#53 Post autor: asp »

weis pisze:
Kyniu pisze:Znacznie bliższy jest mi duch amerykańskiej wolności gdzie Twoje granice wolności kończą się dopiero tam gdzie wkraczasz w granice wolności drugiej osoby.
Nawiązujesz tutaj do lat 70 w stanach? Bo później to ciężko o czymś takim mówić. W szczególności w współczesnych czasach.
Aktualnie amerykański duch wolności w kontekście IT kojarzy mi się subiektywnie z komfortowymi warunkami pracy i nowoczesną organizacją pracy w niektórych amerykańskich korporacjach. Niech Bóg ma w opiece wszystkie amerykańskie korporacje oceniane wysoko w rankingach pracodawców, oby im się wiodło jak najlepiej :) Amerykańska myśl w dziedzinie zarządzania, organizacji pracy, komfortu pracy jest genialna :D

Awatar użytkownika
wookasch
wannabe
wannabe
Posty: 164
Rejestracja: 03 cze 2009, 16:23
Lokalizacja: Berlin

#54

#54 Post autor: wookasch »

Kyniu pisze:To może i jest kraj pozornie przyjazny czy bezpieczny ale jest też strasznie policyjny, restrykcyjny i generalnie kontrola i inwigilacja na każdym kroku. To ja dziękuję, już wolę nasze piekiełko.
Kyniu, proponuje osobiscie przekroczyc zachodnia granice i zweryfikowac ten dosc zabawny poglad :)

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#55

#55 Post autor: Kyniu »

wookasch pisze:Kyniu, proponuje osobiscie przekroczyc zachodnia granice i zweryfikowac ten dosc zabawny poglad :)
Naprawdę mniemasz że nigdy ale przenigdy nie byłem? No to Cię zaskoczę - bywam dość regularnie.

mhuba
wannabe
wannabe
Posty: 846
Rejestracja: 07 lis 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań, Szczecin

#56

#56 Post autor: mhuba »

Kyniu pisze:Byłeś i doświadczyłeś czy teoretyzujesz? Bo ja byłem, przejechałem kilka stanów autem z wypożyczalni, nawet nie miałem międzynarodowego prawka tylko nasze polskie. I jakoś jestem cały, nikt mnie nie zastrzelił, policja mną ziemi nie wycierała, co najwyżej procedury na lotnisku upierdliwe.
Byłem doświadczyłem.
W Kalifornii nie można zatrzymywać samochodów na stopa, grozi ci więzienie.
Ale już 200 metrów dalej w Nevadzie można. W Kalifornii praktycznie możesz legalnie posiadać marihuanę w innym stanie masz za to wiezienie.
Prawo w tym Państwie jest chore.

A co do twojej wyprawy wypożyczonym samochodem to niebywałe, w PL nie do pomyślenia.

Pozdrawiam
hm

Awatar użytkownika
fivemantrio
member
member
Posty: 34
Rejestracja: 13 mar 2004, 17:27
Lokalizacja: Monachium

#57

#57 Post autor: fivemantrio »

Kyniu pisze:Nie wiem skąd bierzecie te widełki bo mam kolegę który wyemigrował do DE, pracuje dla dużej amerykańskiej firmy której oddział w DE obsługuje kilka krajów europy zachodniej, zna dwa języki poza polskim i on zarabia jakieś 1600 euro/mc.
Ja mówię o kwotach które znam od swoich znajomych pracujących w Niemczech (tak jak ja), tych którzy się przy piwie wygadali ;). 1600 EUR to naprawdę mało biorąc pod uwagę wymienione koszty życia z którymi nie sposób się nie zgodzić.
pozdr.
Artur

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#58

#58 Post autor: Kyniu »

mhuba pisze:Prawo w tym Państwie jest chore.
Bo to jest federacja. Każdy stan ma swój parlament. Swoje prawo. Swoje podatki. Wspólne jest wojsko, waluta, ..... Nawet policja jest stanowa i jej jurysdykcja jest ograniczona do granicy stanu - stąd wynikła konieczność powołania FBI. Zresztą skoro jechałeś z Kalifornii do Nevady to pewnie widziałeś kontrolę na "przejściu granicznym" jakiej poddawani są wjeżdżający do Kalifornii.

Popatrz na USA jak na UE - UE też ma parlament, prezydenta, walutę (jeszcze nie wszędzie tę samą) a jednak każdy kraj to osobny byt. Ale zmierza to w tym samym kierunku.

Awatar użytkownika
B.
wannabe
wannabe
Posty: 229
Rejestracja: 23 cze 2008, 03:07

#59

#59 Post autor: B. »

weis pisze:
Kyniu pisze:Znacznie bliższy jest mi duch amerykańskiej wolności gdzie Twoje granice wolności kończą się dopiero tam gdzie wkraczasz w granice wolności drugiej osoby.
Nawiązujesz tutaj do lat 70 w stanach? Bo później to ciężko o czymś takim mówić. W szczególności w współczesnych czasach.
Mariusz mowi jak jest :)
Pozdrawiam
B.

"Training is useful, but there is no substitute for experience"

Awatar użytkownika
drozdov
CCIE
CCIE
Posty: 511
Rejestracja: 13 sie 2005, 23:34
Lokalizacja: Zurych

#60

#60 Post autor: drozdov »

Ja pracuje z chłopakiem który się przeniósł z USA do CH. Opowiedział mi taką historię:
Pracują sobie 4 osoby, siedzą przy biurkach koło siebie, rano przychodzi strażnik z kartonami i stawia obok tych 4 biurek. I teraz każda z tych 4 osób się zastanawia czy to ona dzisiaj wyleci bo któraś z nich na pewno. Zwolnienie odbywa się tak: wchodzą, mówią że nie pracujesz, masz kilka minut na spakowanie się pod okiem strażnika. I na tym koniec: zero okresu wypowiedzenia, zero ubezpieczenia od utraty pracy.

Jak usłyszałem tą historię to wolę niemiecki czy szwajcarski ordung niż amerykańską wolność.
Zdobywanie certów jest jak zbieranie pokemonów: Wszystkie są fajne ale każdy chce mieć Pikachu :)

ODPOWIEDZ