Takie raporty to podstawa do negocjacji z rekruterami. Mając coś takiego w ręku, ma się narzędzie dzięki któremu można negocjować pensję. HAYS to nie byle jaka firma i ja zawsze pytam rekruterów, czy oferowane przez ich klienta widełki mieszczą się w RYNKOWYCH widełkach z raportu HAYS - i podaję linka
Ostatnio napisała do mnie jakaś baba, właśnie z firmy HAYS - standardowy rekruterski bulszit:
czy jest pan zainteresowany zmianą pracy na inną w roli analityka. Ale jakie są dokładne wymagania co do narzędzi, technologii, zakres obowiązków oraz NAZWA FIRMY - już się z takiej oferty nie dowiecie.
Poleciało do baby pytanie czy klient oferuje takie wynagrodzenie, jakie jest podane w raporcie płacowym przygotowanym przez jej firmę
Nadal czekam na odpowiedź. Ale takie "kopy-pasty" wysyłane przez rekruterów można z góry olewać ciepłym moczem. Oni nawet nie wiedzą kogo szukają
Nie zgodzę się, że nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, bo akurat moje widełki się mieściły w raporcie płacowym za 2015 rok. Teraz widzę, że są poniżej, więc trzeba będzie odwiedzić managera
EDIT:
W jaki sposób podbić wynagrodzenie i sprawić, że widełki z tego raportu staną się bardziej realne:
http://ccie.pl/viewtopic.php?p=156925#156925
Pzdr.
