UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
-
- wannabe
- Posty: 581
- Rejestracja: 27 wrz 2007, 01:13
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Tez rozmawiam o relokacji wlasnie - Wyczyscilem tego posta gdyz nie wiadomo kto czyta forum a niechce by przez przypadek moj wpis odslonil moja taktyke negocjacyjna, jak bedzie wszystko ustalone to napisze raz jeszcze
Ostatnio zmieniony 27 lut 2017, 15:22 przez freel4ncer, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- wannabe
- Posty: 581
- Rejestracja: 27 wrz 2007, 01:13
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Rozmawialem ze znajoma z branzy rekrutacyjnej (wysokie stanowisko w globalnej znajej firmie rekrutacyjnej) . powiedziala ze jako Senior 20k na UoP spokojnie dostane w Wawie . Powyzej juz troche gozej ale nadal wykonalne i podala mi firmy ktore placa wiecej nie przytocze ich gdyz byla to rozmowa bardzo prywatna ale sektor finansowy.MarcinSk pisze:Jak czytam o tych realnych zarobkach w Polsce na poziomie 20-30k/m-c dla specjalistów od sieci, to przypomina mi to męską rozmowę o długościach penisów - zawsze +50% do realiów.
Ludzie... 20k, nawet BRUTTO, to ciągle rzadkość. A na UoP wg mnie nieosiągalne - chyba, że mówimy o kierowniczych stanowiskach. Mocno tutaj "odlatują" co poniektórzy I przypominam, że jednostki nie czynią reguły, więc nawet jeśli ktoś kiedyś dostał 20k na UoP, to absolutnie nie jest to reguła.
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Też zastanawiam się nad powrotem i muszę szczerze przyznać, że koszty utrzymania są za duże w UK, a o Londynie to szkoda gadać. Szczerze mówiąc to uważam, że lepiej zarabiać 10k PLN netto w Polsce niż £3k netto w Londynie, zakładając, że w obu miejscach mamy auto na utrzymaniu.
-
- wannabe
- Posty: 81
- Rejestracja: 08 cze 2015, 20:38
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
W przeciągu roku odbyłem kilkadziesiat rozmów na różne stanowiska typu "senior network engineer". Jest OK, bo nawet na większości z nich usłyszałem widełki, ale żadna z ofert nawet nie zbliżała się do 20k na UoP. Większość to 10-14k, kilka 15-17k, nic wyżej. Banki szukały "ekspertów" i "mistrzów", a oferowały 13k brutto na UoP lub 100zł/h netto przy B2B. Te 100zł/h netto przy B2B stało się jakiś złym standardem w ofertach...
Jak już tu pisaliśmy, to że ktoś kiedyś dostał wyjątkowo 20k brutto na UoP w Warszawie, to nie jest reguła ale właśnie wyjątek. freel4ncer kibicuję tych 30k brutto na UoP, bo wyższe stawki, to lepiej dla nas wszystkich (dopóki nas nie wyoutsourceują do Indii), ale trochę to sę rozmija z rzeczywistością. To żadna wycieczka osobista, ale widziałeś tą konkretną ofertę za 20k?
Jak już tu pisaliśmy, to że ktoś kiedyś dostał wyjątkowo 20k brutto na UoP w Warszawie, to nie jest reguła ale właśnie wyjątek. freel4ncer kibicuję tych 30k brutto na UoP, bo wyższe stawki, to lepiej dla nas wszystkich (dopóki nas nie wyoutsourceują do Indii), ale trochę to sę rozmija z rzeczywistością. To żadna wycieczka osobista, ale widziałeś tą konkretną ofertę za 20k?
- minimalist300
- wannabe
- Posty: 346
- Rejestracja: 04 sie 2012, 22:52
- Lokalizacja: Cambridge/UK
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Mi sie wydaje ze czesto nasze oczekiwania jesli chodzi o zycie w Polsce sa mniejsze od tych na emigracji. W UK kupilem roczne auto po pol roku pracy w IT, gdzie w PL do tej pory bym raczej nie kupil i uwazalbym to za strate pieniedzy. W naszych umyslach mamy zakodowane ze skoro wyjechalismy za granice to za to nasze poswiecenie nalezy nam sie od zycia wiecej.
Jesli ma sie kilka lat doswiadczenie i jest troche ogarnietym bez problemu mozna zatrudnic sie jako kontraktor i wtedy stawki 400-600 dziennie nie sa abstrakcja. Osobiscie z dziewczyna mysle o przeprowadzce do Londynu, fakt zakup nieruchomosci to min 350-400k ale za to po splaceniu kredytu mozna sprzedac nieruchomosc, kupic dom w Hiszpanii i do konca zycia nie pracowac
3000 netto w Londynie to malo. Moze basic salary bedzie w granicach 50k ale dojda: bonus, OT, silownia, prywatna opieka medyczna, transport i wiele innych.ronnie pisze:Też zastanawiam się nad powrotem i muszę szczerze przyznać, że koszty utrzymania są za duże w UK, a o Londynie to szkoda gadać. Szczerze mówiąc to uważam, że lepiej zarabiać 10k PLN netto w Polsce niż £3k netto w Londynie, zakładając, że w obu miejscach mamy auto na utrzymaniu.
Jesli ma sie kilka lat doswiadczenie i jest troche ogarnietym bez problemu mozna zatrudnic sie jako kontraktor i wtedy stawki 400-600 dziennie nie sa abstrakcja. Osobiscie z dziewczyna mysle o przeprowadzce do Londynu, fakt zakup nieruchomosci to min 350-400k ale za to po splaceniu kredytu mozna sprzedac nieruchomosc, kupic dom w Hiszpanii i do konca zycia nie pracowac
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
chyba ze ceny spadna (bo jest mega banka) i bedzie sie mialo negative equity. Tak jak w niektorych dzielnicach w Londynie ludzie kupowali 3 pokojowe klitki za 400 tys a po kryzysie w 2009 spadly do 240 i do teraz wartosc ich nie wzrosla.(w Edynburgu domy w 2006 rok srednio kosztowaly 500 tys , dzis 11 lat pozniej 460 !). Przeciez to jest tylko sznurek i sie powiesic - wydac cale oszczednosci na kupno kltki a potem jeszcze trzeba doplacic 100k zeby to sprzedac ! Ale fakt kontraktorzy w Londynie maja mega.
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
W PL mamy to samo szczegolnie w W-wie kiedy mieszkania były kupowane na szczycie górki mieszkaniowej, jeszcze przy kredycie we frankach to masz double trouble.
Co do Londynu w dłuższej perspektywie ceny mieszkan spadną szczegolnie przez Brexit.
Cześć dużego biznesu przeniesie się poza UK a wraz z nimi dużo dobrze płatnych posad.
Kupowanie teraz mieszkania w Londynie to interes podwyzszonego ryzyka.
Pzdr
mHuba
Co do Londynu w dłuższej perspektywie ceny mieszkan spadną szczegolnie przez Brexit.
Cześć dużego biznesu przeniesie się poza UK a wraz z nimi dużo dobrze płatnych posad.
Kupowanie teraz mieszkania w Londynie to interes podwyzszonego ryzyka.
Pzdr
mHuba
-
- fresh
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 lut 2017, 22:08
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Jeszcze jedno - jeżeli kupisz dom na duży kredyt który będziesz spłacać do końca życia to różnica polega na tym że w Polske najprawdopodobniej będzie to dom w którym bardzo chciałeś zamieszkać i nie przeraża taka mnie tak bardzo taka perspektywa (spłacania w nieskończoność). Natomiast w przypadku angielskich posiadłości które się często kupuje z 'braku laku' ryzyko jest nieproporcjonalnie większe - można zostać z beznadziejnym domem do końca życia. To budziło mój wewnętrzny sprzeciw i zdecydowałem się jednak wynajmować przez te lata.
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
dokladnie ,pytanie takie troche off topic . Czy mam isc do szefa i pytac sie go o podwyzsze za zdanie certa (konkretnie CCNP) bo zarabiam grubo ponad avrage, czy moze jednak to zlac i szukac innej pracy (mimo ze teraz jest mi to nie na reke ?)
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Szukaj nowej pracy, jak znajdziesz taką która ewentualnie może być z większą kasą to idziesz do szefa i mówisz, że masz propozycję pracy za kwotę X (możesz troszkę nagiąć do góry) ale lubisz obecną pracę więc jesteś gotowy na negocjacje.
Przyjście prosić po podwyżkę a przyjście negocjować warunki mając inną propozycje pracy to dwie diametralnie różne sytuacje.
Z doświadczenia mojego i moich znajomych mając propozycję innej pracy można wynegocjować 3-4 krotnie więcej niż zwykła podwyżka
Przyjście prosić po podwyżkę a przyjście negocjować warunki mając inną propozycje pracy to dwie diametralnie różne sytuacje.
Z doświadczenia mojego i moich znajomych mając propozycję innej pracy można wynegocjować 3-4 krotnie więcej niż zwykła podwyżka
-
- wannabe
- Posty: 81
- Rejestracja: 08 cze 2015, 20:38
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
I chcesz dalej pracować w firmie, która ceni Cię dopiero po małym szantażu inną oferta? Mówi się, że kontroferty właśnie dlatego się nie przyjmuje. No chyba że kochasz pracodawcę.
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Nie przesadzajmy. To nie żaden brak szacunku czy wyjątkowa pazerność tylko zwykły biznes. To normalne, że pracodawca chce Ci płacić jak najmniej a Ty chcesz zarabiać jak najwięcej. Chciwość w bznesie to nie grzech tylko warunek konieczny sukcesu. Nie można tego brać osobiście, takie są po prostu zasady gry i tyle.
Nie nazwałbym tego "szantażem" tylko przyjęciem dominującej (uprzywilejowanej) pozycji negocjacyjnej.
Idąc po podwyżkę bez nagranej innej roboty masz pozycję w najlepszym razie partnerską a znacznie częściej pracodawca ma przewagę.
Nie nazwałbym tego "szantażem" tylko przyjęciem dominującej (uprzywilejowanej) pozycji negocjacyjnej.
Idąc po podwyżkę bez nagranej innej roboty masz pozycję w najlepszym razie partnerską a znacznie częściej pracodawca ma przewagę.
- minimalist300
- wannabe
- Posty: 346
- Rejestracja: 04 sie 2012, 22:52
- Lokalizacja: Cambridge/UK
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Od siebie dodam, ze jesli chodzi o powrot do PL to dobrze bym sie zastanowil, bo szczegolnie teraz moze nie byc powrotu do UK, lub nie bedzie on zbyt latwy...
-
- wannabe
- Posty: 81
- Rejestracja: 08 cze 2015, 20:38
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
Iść prosić o podwyżkę i od razu machać zewnętrzną ofertą to taki sam brak szacunku (i szantaż). Zapytaj, przedstaw argumenty, a jak nie to skorzystaj z drugiej oferty.Dej0 pisze:Nie przesadzajmy. To nie żaden brak szacunku czy wyjątkowa pazerność tylko zwykły biznes. To normalne, że pracodawca chce Ci płacić jak najmniej a Ty chcesz zarabiać jak najwięcej. Chciwość w bznesie to nie grzech tylko warunek konieczny sukcesu. Nie można tego brać osobiście, takie są po prostu zasady gry i tyle.
Nie nazwałbym tego "szantażem" tylko przyjęciem dominującej (uprzywilejowanej) pozycji negocjacyjnej.
Idąc po podwyżkę bez nagranej innej roboty masz pozycję w najlepszym razie partnerską a znacznie częściej pracodawca ma przewagę.
Gdybym prosił o podwyżkę (zakładam, że porządnie to argumentując), nie dostał jej, a dostał obietnicę pieniędzy dopiero po przedstawieniu wypowiedzenia, to nie chciałbym już pracować dalej w tej firmie nawet z podwyżką. Dla mnie to brak szacunku do pracownika.
PS. jak dostaniesz kontrofertę i zostaniesz, to raczej na pewno (w dużej firmie) jest już plan jak przejąć od Ciebie wiedzę i Cię zastąpić na wszelki wypadek.
Re: UK/PL skalowanie zarobków - teleworker - prośba o opinie
W małych firmach raczej są partnerskie układy i tam zazwyczaj się wszystko odbywa w dżentelmeński rozmowach/umowach.
W takich firmie może faktycznie nie wypada machać kontrofertą.
W dużych firmach pracownik praktycznie się nie liczy, liczy się tylko i wyłącznie $$$.
W korporacji jakbyś dobrze nie umotywował wniosku o podwyżkę na 99% zostanie on odrzucony bo:
- nie ma budżetu
- bo podwyżki są raz do roku w postacji indeksacji płac o inflacje
- bo ja ci dałbym z przyjemnością ale to nie ja decyduje o $$$ tylko jakiś inny big boss
- pogadamy w przyszłym roku
- zarabiasz najwięcej w zespole
- zgodziłeś się za tyle pracować w ubiegłym rok
Zawsze jest jakaś wymówka. Zawsze.
Taka korporacja tylko żeby słupki jej się zgadzały jest w stanie zamknąć praktycznie z dnia na dzien oddział firmy z 200 pracownikami lub zwolnic pracownika po 10 latach tyrania dzień i noc w ramach redukcji etatów.
Czy uważasz że gra z taka firmę w gierki typu kontroferta jest dalaka od OK?
Czasami to jest jedyna szansa żeby wycisnąć coś więcej dla siebie ponad te 2-3% rocznie które dostajesz w ramach indeksacji.
W korporacji czy dużych firmach praktycznie nie ma czegoś takiego jak podwyżki, są w ramach awansu, ewentualnie są premie ale jak zgodziłeś się pracować za X to pracuj.
Miedzy innymi dlatego na zachodzie tak często zmienia się pracę, bo zmiana pracy to szansa na wyższe zarobki.
Bez tego musisz się naprawdę nagimnastykować aby dostać porządna podwyzke bez zmiany stanowiska lub awansu.
Czesto jest tak że ktoś idzie do pracy i mowi a co tam zgodzę się pracować za X i na bank po okresie probnym dostanę 2X.
Nic bardziej mylnego, takie rzeczy praktycznie się nie zdarzają w korporacjach.
hm
W takich firmie może faktycznie nie wypada machać kontrofertą.
W dużych firmach pracownik praktycznie się nie liczy, liczy się tylko i wyłącznie $$$.
W korporacji jakbyś dobrze nie umotywował wniosku o podwyżkę na 99% zostanie on odrzucony bo:
- nie ma budżetu
- bo podwyżki są raz do roku w postacji indeksacji płac o inflacje
- bo ja ci dałbym z przyjemnością ale to nie ja decyduje o $$$ tylko jakiś inny big boss
- pogadamy w przyszłym roku
- zarabiasz najwięcej w zespole
- zgodziłeś się za tyle pracować w ubiegłym rok
Zawsze jest jakaś wymówka. Zawsze.
Taka korporacja tylko żeby słupki jej się zgadzały jest w stanie zamknąć praktycznie z dnia na dzien oddział firmy z 200 pracownikami lub zwolnic pracownika po 10 latach tyrania dzień i noc w ramach redukcji etatów.
Czy uważasz że gra z taka firmę w gierki typu kontroferta jest dalaka od OK?
Czasami to jest jedyna szansa żeby wycisnąć coś więcej dla siebie ponad te 2-3% rocznie które dostajesz w ramach indeksacji.
W korporacji czy dużych firmach praktycznie nie ma czegoś takiego jak podwyżki, są w ramach awansu, ewentualnie są premie ale jak zgodziłeś się pracować za X to pracuj.
Miedzy innymi dlatego na zachodzie tak często zmienia się pracę, bo zmiana pracy to szansa na wyższe zarobki.
Bez tego musisz się naprawdę nagimnastykować aby dostać porządna podwyzke bez zmiany stanowiska lub awansu.
Czesto jest tak że ktoś idzie do pracy i mowi a co tam zgodzę się pracować za X i na bank po okresie probnym dostanę 2X.
Nic bardziej mylnego, takie rzeczy praktycznie się nie zdarzają w korporacjach.
hm