Re: Network Engineer - CS Warszawa
: 02 wrz 2018, 15:11
Czyli jednym słowem nie ma żadnego znaczenia te swistek.
Od posiadacza certyfikatu na takim poziomie oczekuje sie doswiadczenia... jesli go nie ma, to tak jak scoon powiedzial, certyfikat jest kompletnie bezwartosciowy.
To ja odwrócę piłeczkę - o ile pytanie policing vs. shaping jest dla mnie spoko, o tyle wiele osób rekrutujących czy technicznie przesłuchujących kandydatów uważa, że ludzie powinni mieć wiedzę encyklopedyczną. Ja zamiast kogoś obkutego w timerach każdego z protokołów wolę zobaczyć jak ktoś podchodzi to problemu, kojarzy jaką jego akcja przyniesie reakcję, czy pracuje w klapkach na oczach oraz jak i gdzie szuka informacji.anek pisze: ↑02 wrz 2018, 19:27Od posiadacza certyfikatu na takim poziomie oczekuje sie doswiadczenia... jesli go nie ma, to tak jak scoon powiedzial, certyfikat jest kompletnie bezwartosciowy.
Ja ostatnio odbylam duzo rozmow z kandydatami szukajac inzynierow do projektu... ludzie z lista certyfikatow, latami doswiadczenia w CV a wiekszosc nie jest w stanie nawet odpowiedziec czym rozni sie traffic policing od shapingu (mowie na serio).
Duzo sie mowi o braku jawnych widelek, dlugim procesie rekturacji, niezadowalajacych stawkach itp, a z drugiej strony doloze od siebie o naprawde niskim poziomie merytotycznym sporego odsetka kandydatow i braku przygotowania do rozmowy.
Aha, czyli doświadczenie kogoś kto ma 15+ lat CCIE i 25+ lat praktyki i pracuje u integratora, kogoś kto ma 8+ lat CCIE i 15+ lat praktyki i pracuje przy dużych projektach vs. kogoś kto ma miesiąc CCIE i 5+ lat praktyki to nie ma znaczenia? Znaczenie ma bardzo dużo i charakter pracy. Przepraszam, ale widziałem kandydatów z CCIE z Cisco, którzy przez sposób pracy w pewnych działach byli automatami, a doświadczenie przecież mieli niby z najlepszego źródła.anek pisze: ↑02 wrz 2018, 19:27Od posiadacza certyfikatu na takim poziomie oczekuje sie doswiadczenia... jesli go nie ma, to tak jak scoon powiedzial, certyfikat jest kompletnie bezwartosciowy.
Ja ostatnio odbylam duzo rozmow z kandydatami szukajac inzynierow do projektu... ludzie z lista certyfikatow, latami doswiadczenia w CV a wiekszosc nie jest w stanie nawet odpowiedziec czym rozni sie traffic policing od shapingu (mowie na serio).
Duzo sie mowi o braku jawnych widelek, dlugim procesie rekturacji, niezadowalajacych stawkach itp, a z drugiej strony doloze od siebie o naprawde niskim poziomie merytotycznym sporego odsetka kandydatow i braku przygotowania do rozmowy.
Ja dokladnie to napisalam, zreszta ja przedewszystkim patrze na praktyke bo rowniez widzialam roznych z certyfikatem i bez i nie tylko cisco. Dlatego wg mnie cert bez praktyki jest bezwartosciowy na pozycji wymagajacej tak wysokich kwalifikacji.peper pisze: ↑03 wrz 2018, 03:19 Aha, czyli doświadczenie kogoś kto ma 15+ lat CCIE i 25+ lat praktyki i pracuje u integratora, kogoś kto ma 8+ lat CCIE i 15+ lat praktyki i pracuje przy dużych projektach vs. kogoś kto ma miesiąc CCIE i 5+ lat praktyki to nie ma znaczenia? Znaczenie ma bardzo dużo i charakter pracy. Przepraszam, ale widziałem kandydatów z CCIE z Cisco, którzy przez sposób pracy w pewnych działach byli automatami, a doświadczenie przecież mieli niby z najlepszego źródła.
Ja rozumiem ze laska na technicznym forum i te sprawy, przywyklam przez ponad 20 lat w IT ale headhunterem nigdy nie bylam i byc nie zamierzam, ot zdesperowana, obecnie PM, ktora znajomi skierowali tutaj zeby poszukala moze kogos sama znajdzie.
Z tego co ja obserwuje przez tą całą globalizacje zarobki w pewnych dziedzinach zrównują się z tymi zachodnimi.martino76 pisze: ↑01 wrz 2018, 12:59 Nie wiem, skąd bierzecie takie stawki i kto tyle płaci w PL. Jeśli są firmy, które w PL oferują 25K na UoP, to pewnie jakieś perełki. Ja rozumiem, że w ostatnim czasie w PL szczególnie w branży IT zarobki poszły do góry, ale bez przesady. Nikt, nie przenosi biznesu do Polski po to, by płacić tyle samo co w USA, UK, DE itd. Przy twojej kalkulacji z taka stawka wyszłoby jakieś 80K euro rocznie, do tego pewnie jakiś duży bonus oraz inne benefity to nawet może więcej niż 80K. Takie zarobki, niektórzy mają ciężko wyrwać w EU, posiadając spore doświadczenie oraz wspomniany już CCIE, który obecnie jest mało wartościowy na rynku, gdzie wartość tego certyfikatu spada każdego roku.
Pozdro,
No nie, nie można być pilotem z nalotem 10 godzin. Można mieć 10 godzin na typie a to co innego. Licencja PPL(A) wymaga 45h nalotu, CPL(A) już 200h nalotu. Ponadto poza licencją trzeba mieć szereg uprawnień do niej wpisanych (np. MEPL) a do linii są kolejne szkolenia wymagane (np. MCC). Dopiero jak się spełni te warunki, można myśleć o szkoleniu na typ - type rating. I zanim ktoś trafi na "jumbo" to dużo latania przed nim na mniejszych maszynach typu DASH, ATR, ...... Także trochę nietrafiony przykład. A tak na marginesie, jak życie pokazuje, znacznie bardziej przydaje się doświadczenie np. szybowcowe czy z lotnictwa wojskowego.
Nie widząc szansy na uzyskanie odpowiedzi ws widełek zawsze można wyjść z inicjatywą i przedstawić swoje oczekiwania i wtedy się okaże czy rekruter chce dalej rozmawiaćfreel4ncer pisze: ↑31 sie 2018, 00:20 Ja bylem juz zaczepiany na linkedin i sie stawek nie dowiedzialem , pytalem teraz na prv tez niestety nie .
Przykro mi ale tak sie w dzisiejszych czasach na tym rynku nie dziala . Nikt z doswiadczeniem i skillem przy zdrowych zmyslach nie bedzie przechodzil rekrutacji by dowiedziec sie ile firma placi .
Bierzcie w koncu przyklad z zachodu - 80% rekruterow (z poza Polski) ktorzy sie ze mna kontaktuja przedstawiaja zarobki juz w mailu powitalnym.
Reszta gdy tylko oto poprosze.
Traci na tym potencjalny pracodawca a nie inzynierowie bo zrazacie do siebie juz na wstepie tych najlepszych ktorzy nie musza o prace zabiegac . No chyba ze szukacie byle kogo to no problemo .
A tak w temacie https://bezprawnik.pl/wysokosc-wynagrod ... u-o-prace/
I na dzień dobry postawić się w gorszej pozycji negocjacyjnej? W zamian za możliwość usłyszenia TAK/NIE i hipotetycznej możliwości zatrudnienia? To się nazywa desperacjamanieczek111 pisze: ↑06 wrz 2018, 22:03 Nie widząc szansy na uzyskanie odpowiedzi ws widełek zawsze można wyjść z inicjatywą i przedstawić swoje oczekiwania i wtedy się okaże czy rekruter chce dalej rozmawiać
Nie rozumiem, jaka to jest desperacja przedstawic swoje oczekiwania finansowe ? Negocjowanie wynagrodzenia to nie jest gra w kotka i myszke. Kazdy ma pewne minimum , ponizej ktorego pracowac nie bedzie. Przeciez od pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej az do zatrudnienia mija sporo czasu i duzo moze sie zmienic. Potem masz okres probny i jesli wedlug Ciebie wynagrodzenie nie jest adekwatne do ilosci pracy to mozesz zmienic prace na inna.weis pisze: ↑07 wrz 2018, 13:14I na dzień dobry postawić się w gorszej pozycji negocjacyjnej? W zamian za możliwość usłyszenia TAK/NIE i hipotetycznej możliwości zatrudnienia? To się nazywa desperacjamanieczek111 pisze: ↑06 wrz 2018, 22:03 Nie widząc szansy na uzyskanie odpowiedzi ws widełek zawsze można wyjść z inicjatywą i przedstawić swoje oczekiwania i wtedy się okaże czy rekruter chce dalej rozmawiać
Rozumiem że każdy ma swoje własne sposoby negocjacji. Mam nadzieję że sposób o którym wspominasz sprawdza się u Ciebie. Ale nie jest to rozwiązanie standardowe a na pewno nie jest to najlepsze rozwiązanie dla osoby która niezbyt dobrze potrafi prowadzić negocjacje.
Moim zdaniem jest. Nie grając nigdy nie wygrasz. A biorąc pod uwagę to że nie masz nic do stracenia, czemu nie spróbować gry? Jak ktoś ładnie wcześniej zauwarzył rynek IT w Polsce "wybuchł" jakieś dwa lata temu. Dzięki temu można teraz jak najwięcej "ugrać" podczas gry w kotka i myszkę.