praktyki, praktyki,praktyki

praca itp
Wiadomość
Autor
Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#16

#16 Post autor: Kyniu »

Sindar pisze: powiem jedna rzecz o ktorej nie mowilam, moja szkola wymaga praktyk..jak zmienia to Panstwa postac rzeczy ? :D
Zmienia o tyle że jak szkoła ich wymaga, to niech je szkoła zapewnia.

Kyniu

Awatar użytkownika
robert.pl
wannabe
wannabe
Posty: 160
Rejestracja: 15 maja 2006, 13:04
Lokalizacja: Lodz

#17

#17 Post autor: robert.pl »

Sindar pisze:Po trzy: Wszystko zalezy od tego jak czlowiek potrafi sie szybko dostosowac, zalozmy ,ze macie racje i faktycznie po trzech miesiacach Sindar napsuje cos , albo zostawi w polowie..a nie uwazasz ze zdobywajac takie doswiadczenie wroce? Bo jezeli klimat bedzie fajny, bedzie sie duzo ode mnie wymagalo , to bede chciala przyjsc znowu i tym razem podjac prace;)
Sory ale zadna duza firma chyba nie moze pozwolic sobie na to ze ktos cos napsul, nigdy w zyciu chyba nikomu na praktykach nie dalbym zadania podczas ktorego wykonywania praktykant moglby cos "popsuc". Zazwyczaj sa to jakies nowe rzeczy, testy w labie, projekty ktore pozniej ewentualnie mozna wdrozyc, programowanie jakiegos fragmentu serwisu bez bezposredniego styku z firmowymi rzeczami - producyjne rzeczy MAJA dzialac, a nie sluza do zabawy - kto dostanie po dupie jak cos pojdzie nie tak - to chyba jasne? ;)

To tak jak w tym dowcipie, juz nie pamietam ktos stal przed niszczarka, przychodzi prezes trzymajac kartke papieru w rece i mowi czy wie pan jak to dziala? ktos odpowiada wiem - bierze kartke i wsadza w niszczarke, prezes obserwujac wszystko do konca po zerznieciu ;) kartki odpowiada - swietnie, poprosze 2 kopie.

Zgadzam sie z przedmowcami - doswiadczenia w pracy zawodowej nie zastapia zadne studia i nawet ktos z duza wiedza bedzie musial skapitulowac przed przecietniakiem ale z kilku letnim obyciem - chociazby z tego powodu ze teoria jezeli chodzi o sieci ma sie czasami nijak do praktyki :)

Praktyki moga byc wstepem do kariery zawodowej w danej firmie - ale nie musza - sa jednak cennym zrodlem, z ktorego warto korzystac - chociaz dla obserwacji zasad przyjetych w danej firmie, regul itp - nawet jak bedzie to konfiguracja kserokopiarki - jak ktos powiedzial - od czegos trzeba zaczac - a nie zawsze jest to stanowisko dyrektora :)

Pozdr,

Awatar użytkownika
Sindar
wannabe
wannabe
Posty: 184
Rejestracja: 11 kwie 2006, 20:37
Lokalizacja: Wrocek

#18

#18 Post autor: Sindar »

notabene .. to zalezy na co sie trafi ;)

Zle ujmujecie moje posty.. zeby nie bylo, nie mam na mysli robienie jakies" kariery" czy robienie z siebie "dyrektora" chce sie uczyc.. . Za granica to nawet nie musialbym sie prosic o rade :wink: .
Zreszta..probowaliscie kiedys praktyk? bo zauwazylam ,ze wypowiadaja sie osoby (przewaznie, sa wyjatki) ktore chyba tych praktyk nawet nie szukaly :wink:

Dzieki za posty itd.. na pewno NIE mialy mnie zniechecic :lol: ale ze z natury jestem upartym czlowiekiem wiec powiem : nie dam sie :P

Tak jak pisalam reprezentuje czesc szkol ktore tych praktyk wymagaja.. ale ich nie zapewniaja to prawda, bo chodzi o to zebysmy my podjeli takowa inicjatywe .. (tzn: zeby nas zgnoic pewnie :twisted: ) ale nie wazne, w kazdym razie.. nie uwazam za zle szukanie sobie dobrych praktyk i tym bardziej nie zarzucam sobie jakiegos "karierowiczostwa" tylko to, ze nie bede tego robic na odpiernicz sie.. bo mi zalezy.
Wiec zamiast mi tu dupe kopac :wink: .. moze zarzuclibyscie propozycjami, poradami, psychotestami i takimi tam :)

Seba
CCIE/CCDE Site Admin
CCIE/CCDE Site Admin
Posty: 6223
Rejestracja: 15 lip 2004, 20:35
Lokalizacja: Warsaw, PL

#19

#19 Post autor: Seba »

To moje kolejne 3 centy w temacie...
Ja tam odbylem jakies praktyki, w ramach pracy wakacyjnej i to na drugim, no moze trzecim roku (dawno to bylo '96 albo '97 ;-) ) w serwisie komputerowym. Ogolnie nie musialem w tamtym czasie, bo to bylo wymaganie roku czwartego, ale sprawa zostala zalatwiona wczesniej... No i jakas kaska tez z tego byla.
Zadania - skladanie PC z klockow, serwis drukarek - czytaj czyszczenie, jakies naprawy sprzetu elektronicznego (monitory, UPS), bo cos tam po technikum elektronicznym i dodatkowych zabawach z zestawami Mlody Elektronik sie wiedzialo, hehe ;-) Ogolnie o sieciowych sprawach jeszcze nie myslalem wtedy :P
Co bylo ok, to zobaczylem prace, coprawda w malej firmie, ale jednak od srodka. Pewne rzeczy sa podobne bez wzgledu na wielkosc firmy. Troche to inne czasy byly fakt, i praktyka w serwisie komputerowym to byl juz niezly wypas,
Ogolnie rada, szukaj mniejszego zla, czyli prakyki w branzy, ale niekoniecznie dokladnie w dzialce, ktora Ci pasuje najbardziej. Z trafieniem na cos co CIe rajcuje to moze byc ciezko, a i praktyka w innej dziedzinie to moze tez byc fajna. Moze odkryjesz w sobie fascynacje innymi regionami jakze szerokiej dzialki nazywanej IT :mrgreen:
No musze potwierdzic, ze tutaj (tzw. zachod, a dokladniej Irlandia) to chyba byloby latwiej, bo dla przykladu u mnie w firmie byl swego czasu gosciu na praktyce, i oczywiscie pod nadzorem, ale robil zadania dla klientow. Z tego co wiem nie byl to przypadek odosobniony...
W kazdym razie powodzenia... A bycie upartym, z zachowaniem zdrowego rozsadku, czesto pomaga. Znam to z autopsji :twisted:
"Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe."
A. Einstein

Awatar użytkownika
gangrena
CCIE/CCDE
CCIE/CCDE
Posty: 2349
Rejestracja: 08 mar 2004, 12:17
Lokalizacja: Wawa

#20

#20 Post autor: gangrena »

Sindar pisze:Wiec zamiast mi tu dupe kopac :wink: .. moze zarzuclibyscie propozycjami, poradami, psychotestami i takimi tam :)
Powtorze rade Isama: znajdz prace zamiast praktyk. Szukaj pracy jako administrator sieci, chocby i osiedlowych. Mozesz zaatakowac dzialke sieciowa od strony kabelkologii. Nie koniecznie nawet UTP. Pamietam, jak do jednego z projektow potrzebowalismy kogos, kto przerobi setki kabelkow USB do skanerow kodow kreskowych. Jezeli powiesz, ze to murzynska robota, to ja powiem, abys nadmiar ambicji zamienila w spryt i pokore. Bardzo slusznie koledzy zaczeli Ci wymieniac, to czego uczysz sie w rzeczywistej pracy i co sprawia, ze firma nie zrezygnuje z pracownika z doswiadczeniem kosztem nawet bardzo zdolnego nowicjusza. Jest wiele cennych soft skills, ktore nabywasz/rozwijasz w pracy jak np.umiejetnosc radzenia sobie w sytuacjach stresowych, rozmowa z klientem, negocjacje, asertywnosc, metodologia podejscia do problemu, zarzadzanie czasem i priorytetyzowanie zadan, praca w zespole, praca pod jak najmniejszym nadzorem, zwiezlosc i klarownosc wypowiedzi, przekazywanie wiedzy. Z czysta wiedza, to mozesz co najwyzej dojsc do poziomu overtime.
Zainteresuj sie rowniez programowaniem. Poszukaj firm w Polsce, ktore zajmuja sie tworzeniem aplikacji, w ktorych wykorzystywane sa protokoly sieciowe. Na wyspach jest to np. Data Connection. Zainteresuj sie, jakie narzedzia/jezyki programowania sa stosowane. Pomysl o programowaniu pod Linuxem/Unixem.
IMHO, w przekroju wszystkich postow tego watku dostalas wystarczajaca ilosc wskazowek. Teraz zadzialaj.

bart
wannabe
wannabe
Posty: 464
Rejestracja: 09 maja 2005, 10:33
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#21

#21 Post autor: bart »

Dorzucę coś od siebie. Kiedyś brat mojego kolegi jako, że był najlepszy na roku i nie tylko pojechał na praktyki do "ju-es-ej" i jak opowiedział jak to wyglądało i jak go totalnie wykorzystali to aż ciężko było uwierzyć w to co mówił. Było to około roku 2000 a praktyki załatwiała uczelnia! Także jeżeli szukasz praktyk to warto jeżeli masz możliwość zrobić mały wywiad żeby po prostu się nie wpakować.
Co do samych praktyk to może popytaj po sieciach osiedlowych. Całkiem prawdopodobne, że na wakacje jakaś osoba im się przyda do porobienia porządków tu i ówdzie hłe hłe.

Tak w ogóle, to wiadomo nie od dziś, że praktykant to zło konieczne i jeżeli się da to trzeba się go wystrzegać jak ognia. Pamiętam jak w technikum miałem praktyki w tepsie (lata '90). Jakie tam cyrki odchodziły to powiem szczerze, że czasami to oni nas chyba szczerze nienawidzili :]

goopy
wannabe
wannabe
Posty: 289
Rejestracja: 16 sie 2005, 09:22
Lokalizacja: Warszawa

#22

#22 Post autor: goopy »

Tak czytam, czytam i juz nie moge....

Nie bedac golowslownym opowiem o swoich doswiadczeniach. Mialem praktyki dwa razy w zyciu (oba razy nieplatne).

1. Podczas technikum (3 klasa) w firmie komputerowej piszacej soft - bylem odpowiedzialny za helpdesk
2. Podczas studiow chyba po 4 roku w TPSA.

Ad. 1. Jak dla tak mlodego czlowieczka to ok i super fajnie - klimat tez nie najgorszy, a technikum wymagalo.
Ad. 2. Bylem ambitny, PWr nie wymagala, a ja chcialem. Tak w TPSA bylem zlem koniecznym. Wyprostowalem serwer linuxa do backupow z centrali i takie tam. Czasem pojechalismy do innego miasta na pizze, czasem po boazerie dla kierownika, ot zeby sie nie nudzic. IMHO porazka.

Konkluzja: moim zdaniem szkoda czasu na praktyki w sieciach osiedlowych czy prace typu helpdesk. No chyba, ze ktos musi i jest zdesperowany. Trzeba mierzyc wysoko i stawiac sobie ambitne cele, a nie naprawe drukarki pani Krysi i poczty pani Frani.

Z powazna tez szansa/propozycja wyszedlem do Sindar, bo wierze w ludzi i wierze, ze trzeba im dawac szanse. Sam dostalem taka szanse od zycia i chcialbym sie odwdzieczyc.

Awatar użytkownika
Sindar
wannabe
wannabe
Posty: 184
Rejestracja: 11 kwie 2006, 20:37
Lokalizacja: Wrocek

#23

#23 Post autor: Sindar »

goopy pisze:
Z powazna tez szansa/propozycja wyszedlem do Sindar, bo wierze w ludzi i wierze, ze trzeba im dawac szanse. Sam dostalem taka szanse od zycia i chcialbym sie odwdzieczyc.
Powazna, malo powiedziane.. ,moglam pomazyc....

Wielkie dzieki goopy, postaram sie Cie nie zawiesc.. i mam nadzieje,ze sie dostane :wink:


Teraz rozmowa... uff.. stres :mrgreen: :roll:

przemek
wannabe
wannabe
Posty: 119
Rejestracja: 20 mar 2005, 15:42
Lokalizacja: Gliwice

#24

#24 Post autor: przemek »

A ja popieram stwierdzenie, że IT to zła branża dla praktykantów. Sam miałem praktyki (obowiązkowe) jako helpdesk, tylko że wcześniej już tam pracowałem i to była tylko formalność, nikt się mną nie opiekował.

A gdy już byłem uczciwie zatrudniony to widziałem, że praktykanci dostawali najbardziej niewdzięczne i nudne zadania - "idź zobacz czemu pani Joli się pasjans nie otwiera". Sorry, ale do produkcji to ja bym praktykanta nie puścił. I to nie jest związane z "bo by mnie wykosił", bo może ja byłem głupim studentem, ale nawet w pierwszej pracy (a nie praktyce) to ja nie pokazałem "jak wiele umiem" tylko zobaczyłem jak wiele nie umiem. I ile czasu zajęło mi przystosowanie się do warunków i specyfiki danej firmy.
W niektórych branżach to nawet admini na próbnym nie mają dostępu do serwerowni czy maszyn PR. A co dopiero praktykant, który na pewno za miesiąc zniknie.

Ale ja bym się nie obrażał, że to nudne, niesięgające ambicjom, czy inne. Nie od razu Kraków zbudowano. Każdy od czegoś zaczynał.

Awatar użytkownika
glowas
wannabe
wannabe
Posty: 320
Rejestracja: 28 lip 2005, 21:40
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#25

#25 Post autor: glowas »

przemek pisze:[...] ale nawet w pierwszej pracy (a nie praktyce) to ja nie pokazałem "jak wiele umiem" tylko zobaczyłem jak wiele nie umiem. [...]
No i dotarłeś do sedna ;)
Każdy z nas pewnie zaczynał od "jak ja już dużo umiem" a im głębiej się brnie w daną działkę tym bardziej dostrzega się "ile to ja jeszcze nie umiem" lub "jak mało ja potrafię".
Często na pytania moich kolegów odpowiadam cytując innego kolegę "ja się nie znam, ja to tylko mogę specom kawę nosić" ;)
Marcin

Awatar użytkownika
kaarol
wannabe
wannabe
Posty: 136
Rejestracja: 28 gru 2006, 21:23
Lokalizacja: Krakow

#26

#26 Post autor: kaarol »

Sindar pisze:Ok...

Pytanie nr jeden: sa specjalistyczne w szkoly, w ktorych sa obowiazkowe praktyki, bo tego wymaga szkola. Co ma zrobic student ? :0
Jeśli praktyka jest wymogiem można ją odbyć albo na uczelni albo wybrać się do np takich przyuczelnianych agencji (Inkubatory przedsiębiorczości, aktywini etc.). Oni maja bardzo wiele ofert. W Krakowie można sobie załatwić przez nich niezłe oferty. ;)

Hym..nie wiem, ja troszke inaczej zaczynalam..moze od podwyzszonego stanu niz normalny student zaczyna, ale jak juz sie polozylo wyzej poprzeczke to opadanie nie ma sensu , tak mi sie wydaje :)
Sindar pisze:
Ps: Zawsze po praktykach .. mozna rozwazyc czy faktycznie nie zostanie sie w firmie, to tez nalezy wziasc pod uwage. :wink:
Tak dlatego właśnie chcą ludzi z 4-5 roku. Dlaczego??
Osoby te mają już luzy na studiach i można taką ekipę wziąć i przeszkolić. Wiele firm wysyła cię na różne szkolenia, jeśli tak się dzieje to znaczy, że pokrywają w tobie nadzieję.
Naprawdę nie wiele firm interesuje już branie na 3 miesiące, dlatego często rozmowa o praktykę przypomina rozmowę o pracę. Firma woli zainwestować w 3 praktykantów i potem po ich przeszkoleniu wyciągnąć z nich to co chce niż, co 3 miesiące wymieniać ekipę. Patrząc na rynek praktyk bardzo wiele firm ogłasza się tylko kilka razy potem, już trudno znaleźć ich w spisie.

W najlepszej sytuacji są programiście czy graficy, takiemu zawsze można dać kawałek projektu, którego realizacja zajmuje mało czasu dla zawodowca. Mówi się, że ma napisać taką i taką bibliotekę a on już robi swoje. Jeśli chodzi o administrację to tu już może być problem. Praktycznie cały czas osoby nadrzędne muszą jakoś monitorować pracę praktykanta.
People said I should accept the world. Bullshit! I don't accept the world.

Awatar użytkownika
Sindar
wannabe
wannabe
Posty: 184
Rejestracja: 11 kwie 2006, 20:37
Lokalizacja: Wrocek

#27

#27 Post autor: Sindar »

glowas pisze: No i dotarłeś do sedna ;)
Każdy z nas pewnie zaczynał od "jak ja już dużo umiem" a im głębiej się brnie w daną działkę tym bardziej dostrzega się "ile to ja jeszcze nie umiem" lub "jak mało ja potrafię".
Często na pytania moich kolegów odpowiadam cytując innego kolegę "ja się nie znam, ja to tylko mogę specom kawę nosić" ;)
Glowas ja nie wiem o co Ci chodzi .. :wink: Ide sie uczyc i poglebiac ta wiedze jaka mam, a nie udawac ,ze duzo wiem. :wink:
Juz pare lat w tym siedze i nie musze miec tysiaca certow potwierdzajacych ( chociaz te oczywiscie warto miec) . Interesuje mnie to , sprawia mi przyjemnosc...
Ja wiem czego nie umiem ( cisco .. bo zaczynam owszem) a co umiem.. , wiec bez takich prosze;).
Moze i jestem na studiach, ale to nie znaczy ,ze skoro jestem na drugim roku to dopiero ucze sie tego dwa lata .. bo po tych wypowiedziach zrozumialam ze "Sindar dziecko za co sie bierzesz" . Mam wyslac CV czy co :lol: zartuje sobie... :wink:

Tak to jest jak sie pyta , mimo to dziekuje za porady..zrozumialam pozycje pracodawcow.. zrozumialam swoja pozycje. Okresle sie jak dostane te praktyki. :)

Awatar użytkownika
glowas
wannabe
wannabe
Posty: 320
Rejestracja: 28 lip 2005, 21:40
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#28

#28 Post autor: glowas »

Sindar pisze: Glowas ja nie wiem o co Ci chodzi .. :wink: Ide sie uczyc i poglebiac ta wiedze jaka mam, a nie udawac ,ze duzo wiem. :wink:
Juz pare lat w tym siedze i nie musze miec tysiaca certow potwierdzajacych ( chociaz te oczywiscie warto miec) . Interesuje mnie to , sprawia mi przyjemnosc...
No to jeszcze trochę czasu i zrozumiesz o co mi chodzi ;)
Nie chodzi o żaden papier, źle mnie odbierasz.
Przytoczę Ci to na moim przykładzie, z Solarisem (bo z tym akurat w tej chwili mam do czynienia) pracuję od prawie 10 lat i każdego dnia dowiaduję się, jaki jestem malutki ;)
I tak jest ze wszystkim ;)
A po Twoich postach można odczuć właśnie ten pierwszy etap (no offence oczywiście).
Nikt nie potępia Twoich chęci ale troszkę skromności - ponoć ta jest cnotą ;)
Marcin

Awatar użytkownika
Sindar
wannabe
wannabe
Posty: 184
Rejestracja: 11 kwie 2006, 20:37
Lokalizacja: Wrocek

#29

#29 Post autor: Sindar »

glowas pisze: Przytoczę Ci to na moim przykładzie, z Solarisem (bo z tym akurat w tej chwili mam do czynienia) pracuję od prawie 10 lat i każdego dnia dowiaduję się, jaki jestem malutki ;)
I tak jest ze wszystkim ;)
A po Twoich postach można odczuć właśnie ten pierwszy etap (no offence oczywiście).
Nikt nie potępia Twoich chęci ale troszkę skromności - ponoć ta jest cnotą ;)
eh.... juz 3 raz zle oceniasz moje wypowiedzi :wink:
Nie pisalam postow stylu wiem wszystko, wiem duzo mam big doswiadczenia i w ogole ..co ja tu robie;] zauwazyles cos takiego? ja nie, wiec prosze nie przesadzaj. Ja sie bronilam bardziej, ze chce sie zajac czyms powaznym, a nie obsluga i podawaniem komus kawy (mam prawo do tego) i tym bardziej prawo do zdobywania doswiadczenia w tym czym sie zajmuje..i o to mi chodzilo.. tym bardziej ze nie znasz mnie i nie mozesz mnie oceniac tak czy tak :wink:
btw Solaris fajna sprawa.. :)

Awatar użytkownika
glowas
wannabe
wannabe
Posty: 320
Rejestracja: 28 lip 2005, 21:40
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#30

#30 Post autor: glowas »

Sindar pisze: eh.... juz 3 raz zle oceniasz moje wypowiedzi :wink:
Nie pisalam postow stylu wiem wszystko, wiem duzo mam big doswiadczenia i w ogole ..co ja tu robie;] zauwazyles cos takiego? ja nie, wiec prosze nie przesadzaj. Ja sie bronilam bardziej, ze chce sie zajac czyms powaznym, a nie obsluga i podawaniem komus kawy (mam prawo do tego) i tym bardziej prawo do zdobywania doswiadczenia w tym czym sie zajmuje..i o to mi chodzilo.. tym bardziej ze nie znasz mnie i nie mozesz mnie oceniac tak czy tak :wink:
Ależ ja Ciebie mogę tylko ocenic po tym, co piszesz tutaj ;)
A jasnowidzem nie jestem i nie wiem kto ile umie :)
Przeczytaj swoje posty w tym wątku i zastanów się, jak ktoś Ciebie mógł odebrać po przeczytaniu tego ...
Pisałem, no offence! :)
Marcin

ODPOWIEDZ