ITILv3 Foundation
ITILv3 Foundation
Hej,
Ostatnio taka moda panuje, żeby sobie orać mózg różnymi soft-skilami więc trafiło i na mnie . Muszę iść na szkolenie (połączone z egzaminem) ITILv3 Foundation. Poszukuję opinii o ośrodkach w Warszawie. Jeżeli ktoś uczestniczył i chciałby się podzielić wrażeniami to będę wdzięczny za info.
Pozdr,
Krzysztof
Ostatnio taka moda panuje, żeby sobie orać mózg różnymi soft-skilami więc trafiło i na mnie . Muszę iść na szkolenie (połączone z egzaminem) ITILv3 Foundation. Poszukuję opinii o ośrodkach w Warszawie. Jeżeli ktoś uczestniczył i chciałby się podzielić wrażeniami to będę wdzięczny za info.
Pozdr,
Krzysztof
Ja bylem na szkoleniu w firmie CTPartners. Calkiem milo i przyjemmie i bez wiekszego problemu zdalem. Ale to nie jest kwestia firmy tylko raczej prowadzacego. U mnie w pracy inna grupa miala innego prowadzacego i wszyscy mowili ze szkolenie bylo beznadzieje. Wazny jest tez jezyk szkolenia. Ja bylem na polskim i zaluje. Jesli masz mozliwosc wyboru to idz na szklenie z terminologia angielska jest o niebo lepsze bo nie musisz sie zastanawiac co poeta mial na mysli tlumaczac to z angielskiego
Fire, aim, ready!
ale egzamin po polsku możesz zdawaćweis pisze:Ja bylem na szkoleniu w firmie CTPartners. Calkiem milo i przyjemmie i bez wiekszego problemu zdalem. Ale to nie jest kwestia firmy tylko raczej prowadzacego. U mnie w pracy inna grupa miala innego prowadzacego i wszyscy mowili ze szkolenie bylo beznadzieje. Wazny jest tez jezyk szkolenia. Ja bylem na polskim i zaluje. Jesli masz mozliwosc wyboru to idz na szklenie z terminologia angielska jest o niebo lepsze bo nie musisz sie zastanawiac co poeta mial na mysli tlumaczac to z angielskiego
Remember that the lab is just looking for reachability and not “optimal reachability”.
tzn ja za namową prowadzącego - egzamin w takim języku jak szkoleniegryglas pisze:Ja również w CTpartners miałem szkolenie i egzamin jednak egazmin zdecydowanie po angielsku.garfield pisze:ale egzamin po polsku możesz zdawać
Remember that the lab is just looking for reachability and not “optimal reachability”.
Dzięki za info. W sumie to właśnie planowałem uderzyć do CTPartners, poniekąd link do nich pojawia się jako jeden z pierwszych w googlach Szkoda, że można tam trafić na kiepskiego wykładowcę No cóż, najwyżej obsmaruję w ankiecie
Właśnie, jeżeli chodzi o język, to czy jednak nie lepiej mieć po naszemu? Procedury w firmach (nie generalizuję, ale chyba w większości) ustalanę są głównie w języku polskim, więc lepiej jest operować tymi samymi pojęciami i zwrotami co pozostali w zespole... tak mi się wydaje, ale mogę się mylić...
Właśnie, jeżeli chodzi o język, to czy jednak nie lepiej mieć po naszemu? Procedury w firmach (nie generalizuję, ale chyba w większości) ustalanę są głównie w języku polskim, więc lepiej jest operować tymi samymi pojęciami i zwrotami co pozostali w zespole... tak mi się wydaje, ale mogę się mylić...
Garfield wiem ze mozna zdawac po polsku i tak niestety zdawalem. W pelni zgadzam sie z stwierdzeniem ze egzamin nalezy zdawac w jezyku w ktorym sie mialo szkolenie. Lecz mimo wszystko sklanialbym sie w strone szkolenia i egzaminu po angielsku. Jak dla mnie przynajmniej te terminy po polsku byly zupelnie pozbawione pierwotnego sensu. Wedlug mnie bardzo ciezko jest myslec wedlug polskiej terminologii, w przeciwienstwie do angielskiej. Ja na egzaminie mialem problem bo pytania po polsku staralem sie tlumaczyc na angielski zeby zrozumiec ich sens, potem po angielsku sobie na nie odpowiadalem i swoja odpowiedz znow tlumaczylem na polski zeby wybrac odpowiedz. A jak sie latwo domyslec jest to szybka droga do pomylki ale kto co woli.
Fire, aim, ready!