Internet of everything ?

Swobodne rozmowy na nie-sieciowe tematy
Wiadomość
Autor
horac

Internet of everything ?

#1

#1 Post autor: horac »

https://www.youtube.com/watch?v=Jrg5IIHNEIU

Cos mi sie wydaje ze ktos probuje pod gorno lotnymi haslami wejsc z butami w ludzka prywatnosc o ile w ogole jeszcze cos takiego istnieje. Z jednej strony to swietnie ze pewne rzeczy moga zostac ulatwione przez podlaczenie czego sie da do sieci ale z drugiej strony to otwarta furtka do sprawdzania o ktorej Pan Kowalski wstaje, czym jezdzi, gdzie pracuje, gdzie podrozuje.. i czy nie knuje czegos co nie podoba sie systemowi.

Budujemy swiat Orwella wciskajac ludziom, smartfony i mobilnosc w kazdej postaci z dostepem do wymozdzajacych spolecznosciowych aplikacji. Jeszcze wzmianki i testy o RFID, najlepiej wszczepic czipy kazdemu dziecku przy urodzeniu i kontrolowac jak krowe czy jest wydajna dla systemu, jak nie to podac pigulke zejscia albo.. lepiej sprawdzic czy DNA przed przyjsciem na swiat bedzie kooperowac z wymaganiami systemu, czy moze urodzi sie oportunista ktorego lepiej zniszczyc w zarodku.

To moze byc cudowne dla technokratow ale nie dla ludzi takich jak ja.

Awatar użytkownika
Isam
wannabe
wannabe
Posty: 544
Rejestracja: 30 mar 2007, 09:58
Lokalizacja: PL

#2

#2 Post autor: Isam »

Gdzie na necie znazlem kiedys porownanie Orwell'a i Huxley'a w postaci paru rysunkow.
( chyba tu http://eightface.com/2010/08/huxley-vs-orwell/ )

Budujemy raczej swiat gdzie znieczulica i za duza ilosc informacji powoduje pasywnosc wsrod ludzi. Orwell mowil raczej o zabraniu wolnosci i dostepu do informacji, w tej chwili mamy za duzo informacji (w tym wiele chlamu) i raczej trudno powiedziec ze wolnosc jest jakos ogrniczona (poza tym ze nie ma czegos takiego jak prywatnosc).

Co dziwne ludzie uwazaja to za zart. Na przyklad, w naszej sferze, ludzi smiejacy sie ze polacznie z google jest zapezpieczone SSL'em, "haha co chcesz ukryc?".

horac

#3

#3 Post autor: horac »

Tylko, ze najlatwiej ludziom zabrac prywatnosc dajac dostep do informacji. Informacji ktore ktos chce abys ty otrzymal a nie informacji ktorych ty poszukujesz. Na szczescie internet nie jest jeszcze w pelni kontrolowany, takie bylo zalozenie kiedys na szczescie nie wyszlo (dzieki temu mozemy dowiedziec sie o aferze A czy B czy o "teoriach spiskowych" o ktorych mainstreamowe media milcza i beda milczaly bo sa w rekach tych samych ludzi co daja ci do step do "informacji" czyli nieskonczonej ilosci smieci zeby tylko zlasowac Ci mozg).

Nie trzeba jednak siegac po artykuly zeby zaobserwowac jak zmienia sie rzeczywistosc w okolo. Co jest silnie pchane do przodu a co probuje sie wyprzec na sile.

Nie jestem jednak na tyle silny zeby wziac rodzine i isc pod most z kartonem opisanym "Nie wspieram systemu, jestem wyzwolony". Jestem w nim prawa noga, a lewa pozostawiam sobie. Na pewno nie wejde obydwoma nogami. Dlatego moja lewa noga chetnie by zdeptala idee "internet of everything"

Nie robie sobie selfie i nie mam konta na fejsbooku i nigdy nie mialem, dlatego wystarczy mi internet of routers/switches/firewalls and PCs.

A do sprawdzenia czy produkt zawiera gluten (zakladjac ze mam celiakie) wystarcza oczy i mozg ktory przetworzy napisane informacje na pudelku. A nie czip RFID w rece czy na rece, ktory nie tylko sluzy do odbierania danych ale tez do wysylania. Jednak "informacje" ktore sie podaje propagandowo odnosnie RFID mowia jedynie o wersji ODBIORU danych a WYSYL jest juz przemilczany lub "opcjonalny".

mihu
wannabe
wannabe
Posty: 762
Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:37
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

#4

#4 Post autor: mihu »

historia lubi sie powtarzac a idee wprowadzone w życie nie do końca wyglądają tak jak zaplanowano i wypaczają się z czasem. nie wspominając, że ludzie robią się coraz bardziej leniwi i wygodni, a to uzależnia i ogranicza wolność.

nie wiem czy słyszeliście ale USA nie są już jedynym krajem które wymagają zdjęć biometrycznych i odcisków palców do uzyskania wizy, dołączyła do nich jakiś czas temu Rosja, a ostatnio też Indie.
ML
-------------------------------------------------------------------------------------
"Minds are like parachutes, they work best when they are open"

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#5

#5 Post autor: Kyniu »

Tylko mylisz przyczyny i skutki. To nie jest tak, że ludziom jest to narzucane. Nikt nie zmusza ludzi do umieszczania najbardziej intymnych informacji o swoim życiu na Facebooku, nikt nie każe ludziom publikować statusu związku, meldować swojej obecności czy zamieszczać fotografii właśnie spożywanego posiłku. A jeśli nie twarzoksiążka to zegarek czy opaska fitness i raport z codziennego treningu ląduje w serwisie Garmina czy innego producenta. Ludzie to po prostu robią. Czemu? Nie wiem, nie jestem psychologiem społecznym. Może w ten sposób zaspokajają potrzebę budowania relacji, akceptacji, bycia w centrum zainteresowań.

horac

#6

#6 Post autor: horac »

mihu pisze:historia lubi sie powtarzac a idee wprowadzone w życie nie do końca wyglądają tak jak zaplanowano i wypaczają się z czasem. nie wspominając, że ludzie robią się coraz bardziej leniwi i wygodni, a to uzależnia i ogranicza wolność.

nie wiem czy słyszeliście ale USA nie są już jedynym krajem które wymagają zdjęć biometrycznych i odcisków palców do uzyskania wizy, dołączyła do nich jakiś czas temu Rosja, a ostatnio też Indie.
A wszystko pod plaszczem "walki z terroryzem" ktory jest grozny, zly i wszechobecny. Tylko ze wiecej ludzi umiera z powodu uczulenia na orzeszki ziemne niz w atakach terrorystycznych.

Wprowadzajac jednak stara technike strachu z kanonu socjotechniki mozna kontrolowac bydlo i zmusic je do pozbycia sie prywatnosci kosztem tkzw "bezpieczenstwa" miedzy innymi w postaci o ktorej wspomniales - biometryka i inne sztuki kuglarskie
Kyniu pisze:Tylko mylisz przyczyny i skutki. To nie jest tak, że ludziom jest to narzucane. Nikt nie zmusza ludzi do umieszczania najbardziej intymnych informacji o swoim życiu na Facebooku, nikt nie każe ludziom publikować statusu związku, meldować swojej obecności czy zamieszczać fotografii właśnie spożywanego posiłku. A jeśli nie twarzoksiążka to zegarek czy opaska fitness i raport z codziennego treningu ląduje w serwisie Garmina czy innego producenta. Ludzie to po prostu robią. Czemu? Nie wiem, nie jestem psychologiem społecznym. Może w ten sposób zaspokajają potrzebę budowania relacji, akceptacji, bycia w centrum zainteresowań.

Tez mnie to zastanawia, dlaczego ludzie to robia, jedna z przyczyn moze byc spadek poziomu edukacji i "wyzwolenie" w kazdej mozliwej postaci lacznie z najbardziej oblesnymi jej formami. Ktos jednak to promuje... to nie bierze sie z nikad. Media napedzaja styl bycia i zycia, bez facebooka to juz sie zyc nie da... taka jest wizja obecnie. Jak nie masz dostepu do fejsbooka to urzadzenie ktorym sie poslugujesz jest do dupy. Wiadomosci TVP/TVN/Polsat wszelkie imprezy zawsze maja podtekst facebookowy. Na facebooku nas znajdziecie, zobaczycie aktualne statystyki, zaglosujecie, wyslecie fote itp itd.. aktualniejsze wiadomosci niz te obecnie. To jakas mechaniczna pomarancza

Ale nie zawsze tak jest: a o to jeden z przykladow. Czasem wpycha ci sie cos na sile
http://niebezpiecznik.pl/post/laptopy-l ... ne-strony/

Nawet moj dekoder ktory wcisnal mi operator za rarytas posiadania modemu czasami wymusza laczenie z facebookiem w celu publikacji jakis gowien.

Samsung smart TV tez ponoc przesyla rozmowy do centrali ktore rejestruje. I siedzi tam specjalna ekipa ktora to klasyfikuje. Wymontowalem modul wifi w swoim, moze to pomoze ;] chociaz cholera wie co przez HDMi jest przesylane. Bo amplituner tez mam podlaczony do ESXi ktory jest usieciowiony.

http://niebezpiecznik.pl/post/wszystko- ... mi-dniami/

Juz chyba wiecej nie trzeba zeby stwierdzic ze cos idzie w zla strone i nie zawsze to co ty chcesz jest takim jakbys chcial z zalozenia. Czyli kupujac Laptopa Lenovo czy telewizor Samsunga nie podpisujesz klauzuli o tym ze beda gwalcic twoja prywatnosc 24h/7.. to juz jest dzialanie nie jawne.

Pewnie byloby latwiej wrzucic sie calego w chmure przez google drive/dropboxa czy inne smieci i tam zostac nieswiadomym bujajac wsrod innych oblokow przynajmniej nie musieliby sie trudzic o zbieranie danych.. sam bym sie calego wyslal! :wink: Ale od jakiegos czasu stety/niestety lykam codziennie czerwona pigulke zamiast tej niebieskiej

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#7

#7 Post autor: Kyniu »

horac pisze:Tez mnie to zastanawia, dlaczego ludzie to robia, jedna z przyczyn moze byc spadek poziomu edukacji i "wyzwolenie" w kazdej mozliwej postaci lacznie z najbardziej oblesnymi jej formami.
Zostanę przy mojej wersji, że jako zwierzęta stadne ludzie potrzebują uczestniczyć w jakiejś zbiorowości, być w tej zbiorowości akceptowanymi czy mówiąc inaczej realizować się w owej gromadzie.
horac pisze:Ktos jednak to promuje... to nie bierze sie z nikad. Media napedzaja styl bycia i zycia, bez facebooka to juz sie zyc nie da... taka jest wizja obecnie. Jak nie masz dostepu do fejsbooka to urzadzenie ktorym sie poslugujesz jest do dupy. Wiadomosci TVP/TVN/Polsat wszelkie imprezy zawsze maja podtekst facebookowy. Na facebooku nas znajdziecie, zobaczycie aktualne statystyki, zaglosujecie, wyslecie fote itp itd.. aktualniejsze wiadomosci niz te obecnie. To jakas mechaniczna pomarancza
Tak, napędzają to sami ludzie. "Hej, ja lubię pomidory, miłośnicy pomidorów zapisujcie się" i już budujemy swoje stado, w którym czujemy się wreszcie spełnieni, akceptowani. Wiesz, daleko szukać, ccie.pl też w jakimś stopniu pełni tę funkcję. Wreszcie nikt z boku nie komentuje rozmowy z kolegami "o czym wy mówicie, tylko spójniki zrozumiałem/łam". A że media to podchwyciły - musiały to zrobić przy przetrwać. Poszły za swoimi odbiorcami jak im zaczęły spadać słupki oglądalności.
horac pisze:Ostatnio nawet czytalem na niebezpieczniku ze Samsung smart TV przesyla rozmowy do centrali ktore rejestruje. I siedzi tam specjalna ekipa ktora to klasyfikuje.
Ale nikt nikogo nie zmusza do korzystania z funkcji sterowania głosem. Ba, nikt nikogo nie zmuszał do kupowania takiego telewizora.
horac pisze:Juz chyba wiecej nie trzeba zeby stwierdzic ze cos idzie w zla strone
Strasznym pesymistą jesteś. Jeszcze nigdy człowiek, jako jednostka, nie cieszył się tak daleko idącą swobodą. Komunikacji, podróżowania, zdobywania wiedzy. Bezpłatna edukacja (na różnym poziomie w różnych krajach ale jest), bezpłatne biblioteki publiczne, tanie rozmowy telefoniczne lub bezpłatne komunikatory, tanie podróże lotnicze, etc. etc. W miesiąc przyswajamy porcję informacji jakiej żyjący sto lat temu nie ogarniał w całym swoim życiu.

horac

#8

#8 Post autor: horac »

Kyniu pisze:Ale nikt nikogo nie zmusza do korzystania z funkcji sterowania głosem. Ba, nikt nikogo nie zmuszał do kupowania takiego telewizora.
Nikt tez nie przedstawia ci papierow w ktorych jasno jest napisane ze godzisz sie dobrowolnie na podsluchiwanie czy sledzenie, badz tez kupujac laptop Lenovo godzisz sie na to ze zostanie ci wstrzykniety syf przez producenta do injectowania reklam w celu pobudzenia twojego konsumpcyjnego ja.

Nie mow mi ze wszystko co czlowiek robi, godzi sie dobrowolnie. Bo sa tez techniki manipulacji i nie jawne ktorych zalozenie jest zgola odmienne od tego co ty oczekiwales kupujac okreslony produkt badz korzystajac z danej uslugi.

Klasyfikacja ludnosci moze miec wiele celow, o jednym juz sie przekonala ludzkosc podczas II wojny swiatowej do czego prowadzi podobne myslenie.

Dasz glowe za to ze nie zbiera sie danych w celu tego zeby potem wyeliminowac niewygodnych wrogow systemu ? zdyskredytowac doprowadzic do medialnego ukamieniowania i spolecznej banicji ? bo ja za to glowy nie dam.

Wiekszosc informacji ze urzadzenie czy usluga moze robic cos czego ty nie byles swiadom kupujac dane rozwiazanie bierze sie z ludzkiej ciekawosci i podejrzliwosci i defaultowemu braku zaufania co jest bardzo dobra cecha i doprowadza do tego ze inni moga skorzystac z takiego research i podjac decyzje co dalej, czy uzywam dalej produktu badz uslugi czy wywalam w cholere odcinajac sie. Zobacz gdyby nie to ze internet nie jest jeszcze kontrolowany masz w ogole mozliwosc dowiedzenia sie o tym.. bo gdyby nie te arktykuly i czyjas ciezka praca by budzic swiadomosc tego co sie dzieje w okolo to bys nigdy o tym nie wiedzial i tej dyskuji by nie bylo

Pamietaj ze bez opozycji mialbys zawsze terroryzm, a gdy zaczynasz wszystkiemu przytakiwac to sa dwie opcje: a) jestes naiwny b) jestes terroryzowany bo twoj sprzeciw spotka sie z masa flame i boisz sie cos powiedziec otwarcie.

O tym jak terroryzowac to juz wiedzieli pierwsi pasterze. Stado owiec idzie przed siebie a te ktore chca sie wyrwac ze stada i pojsc gdzie indziej sa zastraszane przez psy i ostatecznie wracaja do szeregu.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2015, 16:12 przez horac, łącznie zmieniany 1 raz.

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#9

#9 Post autor: Kyniu »

horac pisze:Nikt tez nie przedstawia ci papierow w ktorych jasno jest napisane ze godzisz sie dobrowolnie na podsluchiwanie czy sledzenie, badz tez kupujac laptop Lenovo godzisz sie na to ze zostanie ci wstrzykniety syf przez producenta do injectowania reklam w celu pobudzenia twojego konsumpcyjnego ja.
Myślę, że gdzieś w instrukcji jest to wszystko dokładnie napisane, inaczej prawnicy zjedliby takiego SAMSUNGA i ograbili z ostatniego dolara. To raz. Dwa, że nigdy nie kupiłem i nie planuję kupić Lenovo, bo jak już ktoś ma mnie szpiegować, to niech to robią "nasi" a nie "tamci". Trzy, że na moich zabawkach sam sobie instaluje soft i serdecznie dziękuję za te tony syfiastego gówna dokładanego przez producentów. Etc. etc.
horac pisze:Nie mow mi ze wszystko co czlowiek robi, godzi sie dobrowolnie. Bo sa tez techniki manipulacji i nie jawne ktorych zalozenie jest zgola odmienne od tego co ty oczekiwales kupujac okreslony produkt badz korzystajac z danej uslugi.
Dlatego z dwojga złego lepiej być tym, który te techniki zna i stosuje, niż tym, kto ich nie zna i na kim je stosują ;) No i nie na wszystko trzeba się godzić - mnie na FB nie ma. Znaczy konto mam bo czasem brat coś wrzuca ale nie przypominam sobie bym kiedykolwiek coś zamieścił, opublikował, etc. Nawet grono znajomych na FB nie przekracza 10 osób, z czego chyba większość to rodzina, której nie chciałem robić przykrości odrzucając zaproszenia. Jeśli jakiś konkurs, rabat, etc obwarowane są zgodą na gromadzenie danych marketingowych albo właśnie polubieniem czegoś na FB to odwracam się na pięcie i mówię "do widzenia". I tak dalej. Kwestia wyboru jaki się podejmuje.

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#10

#10 Post autor: Kyniu »

Nie poprawiaj tak szybko swoich postów bo ja piszę odpowiedź, publikuję a tymczasem Twój post już wygląda inaczej.

A co do "systemu". System to również my. Jesteśmy jego częścią. Tworzymy go. Napędzamy. Niemcom po drugiej wojnie światowej udało się chyba największe kłamstwo marketingowe dwudziestego wieku - wmówienie wszystkim, że istniał jakiś inny kraj (ktoś słyszał o państwie faszystów), inna nacja (ktoś słyszał o narodzie faszystowskim), ..... Ale to nie faszyści napadli na inne kraje tylko Niemcy. To nie faszyści mordowali Żydów, Polaków, Rosjan, .... tylko Niemcy. Fajnie było odsunąć od siebie to "gówno" i powiedzieć "to nie ja, nie mój brat, ojciec, dziadek" tylko "oni". "System".

Ponadto "systemu" nie interesują jednostki tylko masy. Zmiany. Nastroje. Trendy. To, że system jest "anty jednostkowy" wynika z masowości natury tego zjawiska, które zwolennicy teorii spiskowych nazywają "systemem", uważając, że stoi za nim jakaś demoniczna grupa władców świata. To jak ruch na autostradzie - jak zaczniesz jechać pod prąd to w wersji optymistycznej zostaniesz poturbowany, w pesymistycznej - zginiesz. Nie dlatego, że jesteś anty. Tylko dlatego, że masa ma ten sam kierunek ale przeciwny zwrot.

Zresztą co i rusz okazuje się, że i ten "system" nie taki straszny jak go malują, że to fasada, że to strach przed przyznaniem, że król jest nagi, czasem pazerność, czasem głupota. I tu i tam są po prostu ludzie ze swoimi wadami i przywarami. I potem okazuje się, że NSA wcale nie ma tak łatwo z atakiem wycelowanym w jednostkę, że to wymaga zaangażowania znacznych sił i środków, tak wielkich, że można to zastosować naprawdę w skrajnych przypadkach, że bramki na lotnisku niczego nie wykrywają a super detektor materiałów wybuchowych, który nawet nie ma zasilania to gigantyczny przekręt na kasę.

horac

#11

#11 Post autor: horac »

Nie zgodze sie do konca z tym ze systemu nie interesuja jednostki. Interesuja go jednostki ktore moga miec wplyw na masy. Np taki Snowden, jest jednostka a juz i tak za wiele powiedzial o systemie, tylko smieszne jest to ze schowal sie za plaszczem najwiekszych zbrodniarzy i klamcow. Ot taki paradox. W obecnych czasach jeden ludek z komputerem jest grozniejszy niz cale armie - Wikileaks.

A co do postow, nie zmieniam tresci tylko cos dodaje a jak dodaje to musze zmienic to co bylo wczesniej zeby jako tako zaliczalo sie do kanonow jezyka profesora Bralczyka i Miodka.

mihu
wannabe
wannabe
Posty: 762
Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:37
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

#12

#12 Post autor: mihu »

Kyniu pisze:(...) raport z codziennego treningu ląduje w serwisie Garmina czy innego producenta. Ludzie to po prostu robią. (...).
bo zarowno Garmin, Suunto jak i innym firmom sie nie chce (chyba ze plany sa wieksze ;) ) robic dedykowanych aplikacji na Win, OSX, etc i zmuszaja Cie synchronizowac do ich serverow, dopiero stamtad mozesz (czasem) wyciagnac dane o treningu do softu ktory dziala lokalnie aczkolwiek takie tez coraz trudniej znalezc

@ horac - widze ze coraz wiecej czasu poswiecasz na studiowanie SECa ;), ale tak po prawdzie to powoli wszystko zmierza i to tez dzieki nam w tym kierunku. Zeby daleko nie szukac jak myslicie ile danych Meraki wysyla w chmure odnosnie data traffic ?
ML
-------------------------------------------------------------------------------------
"Minds are like parachutes, they work best when they are open"

Awatar użytkownika
wookasch
wannabe
wannabe
Posty: 164
Rejestracja: 03 cze 2009, 16:23
Lokalizacja: Berlin

#13

#13 Post autor: wookasch »

mihu pisze: bo zarowno Garmin, Suunto jak i innym firmom sie nie chce (chyba ze plany sa wieksze ;) ) robic dedykowanych aplikacji na Win, OSX, etc i zmuszaja Cie synchronizowac do ich serverow, dopiero stamtad mozesz (czasem) wyciagnac dane o treningu do softu ktory dziala lokalnie aczkolwiek takie tez coraz trudniej znalezc
OT: http://www.rubitrack.com/ moze synchronizowac sie bezposrednio z bardzo wieloma modelami. Polecam.

mihu
wannabe
wannabe
Posty: 762
Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:37
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

#14

#14 Post autor: mihu »

wookasch pisze:[

OT: http://www.rubitrack.com/ moze synchronizowac sie bezposrednio z bardzo wieloma modelami. Polecam.
wiem i korzystam, z tym ze najpierw idzie to do Suunto a potem rubitrack wyciaga to z servera Suunto, wiec ciągle nie jest to unplugged i ktos ma dostęp do tych informacji włącznie z danymi kiedy (czas) i gdzie (GPS).
ML
-------------------------------------------------------------------------------------
"Minds are like parachutes, they work best when they are open"

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#15

#15 Post autor: Kyniu »

horac pisze:Nie zgodze sie do konca z tym ze systemu nie interesuja jednostki. Interesuja go jednostki ktore moga miec wplyw na masy.
Wydawało mi się, że ten temat już omówiliśmy. System to między innymi my, nawet jeśli uważasz inaczej. I nawet jeśli uważasz inaczej, to my jesteśmy tym walcem, który wałkuje jednostki chcące być anty. Bo anty jest wymierzone w nasz styl życia, nasze swobody, nasze widzimisię, etc. etc. Uważasz że nie mam racji? A jak reagujesz na jednostki skrajnie katolickie które chciałyby zamykać w więzieniu ewentualnie szpitalu psychiatrycznym na odmienną orientację seksualną? Albo jak reagujesz na jednostki, które uważają że należy uciąć Ci głowę jak pięć razy dziennie nie składasz pokłonów w kierunku Mekki?
horac pisze:Np taki Snowden, jest jednostka a juz i tak za wiele powiedzial o systemie, tylko smieszne jest to ze schowal sie za plaszczem najwiekszych zbrodniarzy i klamcow.
No właśnie, czy to jest paradoks? Czy tylko przypadkiem ujawnił wszystkie te informacje? Czy przypadkiem wybrał taki kierunek? I czy przypadkiem tam znalazł schronienie? A czy przypadkiem to rosyjska firma odkryła Stuxneta a nie te z zachodniej półkuli? I czy to ta firma odkryła czy może raczej FSB odkryła i dała cynk swojemu byłemu (i czy na pewno byłemu, bo z GRU można było odejść tylko przez komin) pracownikowi Jewgienijowi Kaspierskiemu. Dużo pytań. Dużo wątpliwości. Mało faktów. Historycy za 25 albo 50 lat może coś więcej o tym będą mogli powiedzieć, jak odtajnione zostaną archiwa.
horac pisze:W obecnych czasach jeden ludek z komputerem jest grozniejszy niz cale armie - Wikileaks.
Tak i nie. Pytanie czy ten ludek jest sam czy może jest sterowany przez armię innych ludków. A i w historii jeden ludek, za którym stały albo i nie stały armie innych ludków, i jeden zamach zmieniały losy świata. Zmieniły się narzędzia, reguły gry nie.

ODPOWIEDZ