Usmiechnij sie ;)

Swobodne rozmowy na nie-sieciowe tematy
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
marcins
Site Admin
Site Admin
Posty: 3194
Rejestracja: 22 mar 2004, 09:05
Kontakt:

Usmiechnij sie ;)

#1

#1 Post autor: marcins »

no wlasnie..kawaly itp ;)
Ostatnio zmieniony 21 gru 2005, 21:17 przez marcins, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#2

#2 Post autor: manius »

Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał
jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy
się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są
panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w
tyłek i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się wkrótce na
przeniesienie do piekła studenckiego. Tam rownież imprezy itd., ale
rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż pewnego dnia
przychodzi diabeł z koszem gwoźdźi. Student zaskoczony pyta:
- Co jest?!
- Sesja student, sesja!


-----------------------------------------------------------------------
---------

Idą sobie dwaj studenci drogą i widzą kartkę papieru targaną przez
wiatr.

Kartka ta wpada pod nogi jednego z nich. Ten się schyla, podnosi ją i
oglada pobieżnie, od niechcenia. Drugi student pyta się go:
- Co to jest?
- Nie wiem.
- To co, kserujemy?



Studenci wybrali się na egzamin. Czekaja pod drzwiami sali, nudziło im
się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej
sciany.
Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w scianę trafił
indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził
się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a
tu ocena z egzaminu: 4. Koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał
3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena
wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie
jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się
drzwi i staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!


-----------------------------------------------------------------------
---------

Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle "w szyję".
Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów.
Trzymają się ledwie na nogach, i bełkotliwym głosem pytają:
- ppanie ppprrofesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
Profesor:
- nie, nie mogę.
- ale panie profesorze, bardzo pana prosimy...
- no dobrze - zgodził się w końcu profesor.
Na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki! Wnieście Zbyszka.


-----------------------------------------------------------------------
---------

Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...


-----------------------------------------------------------------------
---------

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy. - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się. - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nie, - odpowiada grzecznie student - tylko ja studiuję.



Poszli studenci na egzamin. Profesor:
- Mam dwa pytania. Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
Studenci spojrzeli po sobie:
- Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!!

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

;)

#3

#3 Post autor: manius »

Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych:
Profesor rozmawia z kandydatka.
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Hausnera? Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce spolecznej Leszka Millera? Dziewczyna milczy.
- A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką funkcja w Panstwie kojarzy się Pani? Dziewczyna milczy. Profesor mysli ze jest niemowa.
- A skad Pani pochodzi?
- Z Bieszczad Panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mowi do siebie:
- Qrwa, moze by tak wszystko pierdolnac i wyjechac w Bieszczady!?

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#4

#4 Post autor: manius »

Kontrola Legalnosci Pracy wypytuje w Holandii Polaka:
- Mowi pan po holendersku?
- Tak, troche.
- A ma pan pozwolenie na prace?
- Oczywiscie mam.
- A pana kolega tam w pomidorach tez ma?
- Naturalnie tez ma.
- Moglby pan go zawolac?
- Oczywiscie. JOZEEEEK!!! SPI**DALAJ!!!

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#5

#5 Post autor: manius »

Panie doktorze - zali sie mlody, przystojny, swietnie zbudowany gosc - Mam
juz wszystko, co normalnemu czlowiekowi jest potrzebne do zycia. Zbudowalem
piekny dom, mam kochajaca zone, trójke dzieci, dobrze prosperujaca firme i
kupe kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuje ciagle duzej
dawki adrenaliny, bo nie moge normalnie funkcjonowac. Próbowalem juz i
skoków spadochronowych, i nurkowania w glebinach i nawet wybralem sie
samotnie do dzungli. Wszystko za malo.
- Niech pan znajdzie sobie kochanke - proponuje lekarz
- Mam juz trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie zonie.

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#6

#6 Post autor: manius »

Nowy Ruski pyta drugiego:
- Jaki masz samochód?
- OOOO!
- Aha. Audi...

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#7

#7 Post autor: manius »

Byl sobie fanatyk wedkowania. Pewnego dnia dowiedzial sie o fantastycznym
wprost miejscu, malym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkosci niesamowitej
same wskakuja na haczyk. Nie mógl sie juz doczekac weekendu,zakombinowal w
pracy, pozamienial sie na dyzury, nastawil budzik na 4 rano, po dlugiej
podrózy odnalazl male jeziorko w lesie, rozstawil wedki i czekal...
Godzine... druga godzine trzecia... wreszcie splawik drgnal.. wedkarz
szarpnal... i wyciagna ogromna nadziana na haczyk kupe. Zaklna szpetnie i
zauwazyl, ze z tylu ktos za nim stoi. Byl to miejscowy. Wedkarz z zalem
powiedzial:
- No patrz pan, taki kawal drogi jechalem, tyle wysilku, kombinowania, i co?
KUPA... Na to gosciu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem zwiazana jest pewna legenda. Otóz niech pan
sobie wyobrazi, przed 1 wojna swiatowa zyl tu chlopak i piekna dziewczyna,
kochali sie niesamowicie. Ale wzieli go do wojska. Po jakims czasie nadeszla
wiadomosc ze on zginal na froncie. I prosze sobie wyobrazic,
ze ona przyszla tu, nad to jeziorko i z wielkiego zalu sie utopila!
- Niesamowite - odparl Wedkarz.
- Ale to jeszcze nie koniec prósze pana! Otóz po wojnie okazalo sie, ze
chlopak przezyl, byl tylko ranny.
Przyjechal tu, dowiedzial sie o wszystkim. Przyszedl tu, w to miejsce na
którym pan siedzi, i z zalu
i wielkiej milosci równiez sie utopil.
- To szokujaca historia- powiedzial Wedkarz - ale co z ta kupa?
- A to nie wiem. Widocznie ktos nasral...

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#8

#8 Post autor: manius »

Pewien mężczyzna wrócił z pracy do domu w kiepskim nastroju. Wkurzony,
że on ciężko pracuje, a żona zostaje w domu, czując sie niedoceniany
tak oto zakończył swą wieczorną modlitwę:

"Panie Boże, codziennie idę do pracy, haruję ciężko przez 8 godzin,
podczas gdy moja żona siedzi sobie w domu. Chciałbym, by poznała przez
co muszę przechodzić codziennie. Gdybys mógł sprawić, by choć przez
jeden dzień stała
się mną..."

Bóg, w swej nieskończonej mądrości, spełnił życzenie mężczyzny.
Następnego dnia oczywiście mężczyzna obudził się jako kobieta.

Wstał wcześnie rano, zrobił śniadanie dla swego męża. Potem obudził
dzieci, przygotował im ubranie do szkoły, dał śniadanie, spakował do
tornistrów drugie śniadanie i zawiózł dzieci do szkoły. Następnie
wrócił do domu, spakował brudne rzeczy i zawiózł do pralni. Po drodze
wstąpił do banku, by załozyć lokatę. Z banku zaszedł do sklepu zrobić
zakupy. Wrócił do domu, zostawił zakupy i wyszedł opłacić rachunki
oraz uzupełnić debet. Wrócił do domu, umył kuwete i zmienił żwirek
kotu, potem wykąpał psa. Zorientował się,
że minęła 13.00. Szybko pościelił łóżka, zrobił pranie, poodkurzał,
powycierał kurze z mebli i zmył podłoge w kuchni. Odpalił auto w
pośpiechu,
by zdążyć odebrać dzieci ze szkoły i pokłócił się z nimi w drodze do domu.
Ugotował mleko, postawił ciastka i odrobił z dzieciakami zadania domowe.
Potem zabrał się za prasowanie. O 16.30 obrał ziemniaki, umył warzywa na
sałatkę, przygotował schabowe i wyłuskał fasolkę na obiadokolację. Po
kolacji sprzątnął w kuchni, włączył zmywarkę do naczyń, rozwiesił pranie,
wykapał dzieci i położył je spać. Po 21.00 był tak wyczerpany, że pomimo,

nie skończył wszystkiego co miał do zrobienia, poszedł do łóżka. W łóżku
partner już czekał by się z nim kochać. Zniósł wszystko bez słowa skargi i
usnął zmęczony.

Następnego dnia, od razu jak tylko się zbudził, klęknął przy łózku i
powiedział:

"Panie Boże, nie wiem, czemu właściwie tak pomyślałem. Myliłem się,
zazdroszcząc żonie, że marnuje w domu całe dnie. Przywróć nas, Panie,
do naszych dawnych postaci..."

A Bóg, w swej nieskończonej mądrości odpowiedział:

"Synu, widzę, że była to dla Ciebie dobra lekcja. Bardzo chętnie
przywrócę was do waszych dawnych postaci. Niestety będziesz musiał na
to poczekać jeszcze 9 miesięcy. Ubiegłej nocy zaszedłeś w ciążę..."

Awatar użytkownika
blaki
inner circle
inner circle
Posty: 197
Rejestracja: 22 sty 2004, 00:24
Lokalizacja: Wroclaw

#9

#9 Post autor: blaki »

tak mi sie bardziej informatyczny dowcip skojarzyl :P

Poranek. Ponury jak chmura gradowa programista wchodzi do kuchni na
sniadanie po nocy spedzonej przy komputerze.
Zona jak to zona, natychmiast zauwazyla, ze cos nie w porzadku:
- Co sie stalo Wiesiu, program nie zadzialal?
- Zadzialal.
- No to moze sie wieszal?
- Chodzil jak szalona burza!
- Wiec czemu jestes taki ponury?
- Zdrzemnalem sie na Backspace.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi.

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#10

#10 Post autor: manius »

Z asady biurokratyczne:
1. Nie mysl ! A jezeli juz pomyslales to
2. Nie mów ! Ale jezeli juz powiedziales to
3. Nie pisz ! Jezeli juz napisales to
4. Nie podpisuj ! A jak podpisales, no to sie k.... potem nie dziw.

Prawo Tertila:
Sprawa raz odlozona dalej odklada sie sama.

Prawo Clyde'a:
Im dluzej zwlekasz z tym comasz do zrobienia, tym wieksza szansa, ze ktos cie wyreczy

Zasada Larsona:
Dokonaj czegos niemozliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiazków.

Regula Roberta:
Tytuly przewazaja nad osiagnieciami.

Prawo Wilsona:
Ranga osoby jest odwrotnie proporcjonalna do szybkosci mowy.

Regula Achesona:
Raport ma sluzyc nie informowaniu czytelnika, lecz ochronie autora.

Prawo Niesa:
Energia zuzywana przez biurokracje na obrone bledu jest wprost
proporcjonalna do jego wielkosci.

Prawo Phillipa:
Latwe do przeprowadzenia sa tylko zmiany na gorsze.

Reguly komisyjne:
- Nigdy nie zjawiajsie na czas, bo bedziesz musial zaczynac.
- Nie odzywaj sie do polowy posiedzenia, a zyskasz opinie czlowieka
inteligentnego.
- Badz tak malo konkretny, jak to tylko mozliwe, dzieki temu nikogo nie
urazisz.
- Kiedy masz watpliwosci zaproponuj powolanie podkomisji.
- Pierwszy wystap z wnioskiem o przelozenie obrad Zyskasz popularnosc,
gdyz wszyscy na to czekaja

Prawo Woltrskiego:
Praca w zespole polega na tym, ze przez polowe czasu trzeba tlumaczyc
innym, ze sa w bledzie.

Prawo Owena:- Jesli jestes dobry, to cala robota zwali sie na ciebie
- Jesli jestes naprawde dobry, to nie dopuscisz do tego.

Pulapka:
Zaden szef nie bedzie trzymal pracownika, który ma zawsze racje.

Awatar użytkownika
manius
CCIE
CCIE
Posty: 823
Rejestracja: 08 wrz 2003, 09:02
Lokalizacja: Leighton Buzzard/UK
Kontakt:

#11

#11 Post autor: manius »

Spotyka się dwóch przyjaciół.
- Jak życie?
- Beznadziejnie. Wiesz, pożyczyłem znajomej 5 tys. baksów na operację
plastyczną i teraz nie wiem, jak ona wygląda...

Awatar użytkownika
gaph
CCIE / Instruktor CNAP
CCIE / Instruktor CNAP
Posty: 419
Rejestracja: 23 lip 2004, 21:16
Lokalizacja: Wrocław, Polska
Kontakt:

#12

#12 Post autor: gaph »

Posty w tym dziale mają wagę 1/2 :lol:
| Few people know what actually goes on in the CCIE Lab, it's shrouded in mystery |
| and of course there's the NDA. | Sometimes our friends go to the lab |
| and return CCIEs. | Sometimes they don't return at all. |

Awatar użytkownika
gaph
CCIE / Instruktor CNAP
CCIE / Instruktor CNAP
Posty: 419
Rejestracja: 23 lip 2004, 21:16
Lokalizacja: Wrocław, Polska
Kontakt:

#13

#13 Post autor: gaph »

Obrazek
| Few people know what actually goes on in the CCIE Lab, it's shrouded in mystery |
| and of course there's the NDA. | Sometimes our friends go to the lab |
| and return CCIEs. | Sometimes they don't return at all. |

Awatar użytkownika
marcins
Site Admin
Site Admin
Posty: 3194
Rejestracja: 22 mar 2004, 09:05
Kontakt:

#14

#14 Post autor: marcins »

do albumu !!!!!!

Awatar użytkownika
marcins
Site Admin
Site Admin
Posty: 3194
Rejestracja: 22 mar 2004, 09:05
Kontakt:

#15

#15 Post autor: marcins »

W czasach komuny zorganizowano mecz bokserski pomiędzy Polską i Związkiem Radzieckim.
Ponieważ nie znaleziono odpowiedniego boksera wagi ciężkiej, który mógłby stanąć do walki przeciwko Rosjaninowi ekipa zajechała do kopalni. Spośród
załogi wybrano takiego najbardziej fest hajera. Wytłumaczono mu, że chodzi jedynie o uratowanie honoru polskiej drużyny i za cel postawiono przetrzymanie
trzech rund.
W pierwszej rundzie Rusek okłada pięściami hajera, że żal patrzeć.
W drugiej jeszcze gorzej.
W trzeciej sekundanci Polaka proszą, żeby wytrzymał do końca rundy, na co on odpowiada:
Nie wytrzymam, zaraz mu przypier...

ODPOWIEDZ