CCIE bez poprzednich egzaminów

Pytania dt. certyfikacji CCIE oraz CCDE
Wiadomość
Autor
horac

#16

#16 Post autor: horac »

Dokladnie frontier kazdy robi to co lubi, juz chyba wspominalem o gosciu ktory majac 3 lata doswiadczenia w branzy ma 4x CCIE (RS,SEC,SP,Wireless) ktore zdal w rok i CCDE. W maju zdaje 5 CCIE DC. Po DC idze po kolekcje kolejnych a jak mu sie skoncza sciezki Cisco to zrobi wszystko Junipera.

Taki sport... jedni wola po.. ini po..labowac :wink:

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#17

#17 Post autor: Kyniu »

horac pisze:Dokladnie frontier kazdy robi to co lubi
Ja też lubiłem czytać książki. Tak bardzo, że jak rodzice ganiali i gasili światło to czytałem przy latarce pod kołdrą, bo co oni wiedzą. I teraz mam okularki prawie -7.

horac

#18

#18 Post autor: horac »

Kyniu pisze:
horac pisze:Dokladnie frontier kazdy robi to co lubi
Ja też lubiłem czytać książki. Tak bardzo, że jak rodzice ganiali i gasili światło to czytałem przy latarce pod kołdrą, bo co oni wiedzą. I teraz mam okularki prawie -7.
ja sie trzymam jeszcze na -1.75 i -1.5 :) Dobra wiadomosc jest taka ze minusy da sie chyba operacyjnie wyzerowac, koszt tyle co lab CCIE ;]

Kyniu
wannabe
wannabe
Posty: 3595
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:23
Kontakt:

#19

#19 Post autor: Kyniu »

horac pisze:Dobra wiadomosc jest taka ze minusy da sie chyba operacyjnie wyzerowac
Zła taka, że istnieje szereg przeciwwskazań. Jest też ryzyko powikłań. Osoby które przeszły operacje (bez względu na metodę - lasik, lasek) skarżą się na nadwrażliwość na światło, na efekt halo, na pojawienie się aberracji chromatycznej, etc. etc. Po rozmowie z okulistami odpuściłem. Do latania, pływania, na rower, etc. mam jednodniowe soczewki. A na co dzień okulary z lekkimi soczewkami organicznymi.

Awatar użytkownika
frontier
wannabe
wannabe
Posty: 1861
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:55
Lokalizacja: Edinburgh

#20

#20 Post autor: frontier »

horac pisze:
frontier pisze:Tutaj do poczytania historia mojego kolegi z dzialu

Click!


Zrobil CCIE RS w wieku 18 lat bez zdawania CCNP :) Mozna? Mozna!
Mozna ale to niczego nie dowodzi ;] po za tym ze chlopak ma hobby
To odnosnie pytania autora watku czy mozna czy nie... tak przypomnialo mi sie o moim koledze :)
Jeden konfig wart więcej niż tysiąc słów

horac

#21

#21 Post autor: horac »

frontier pisze: To odnosnie pytania autora watku czy mozna czy nie... tak przypomnialo mi sie o moim koledze :)
Spoko :) pogratuluj, niech sie mlody cieszy ze szybciej pchnal ciecia niz wapniaki ;] To mu dobrze wrozy, byle nie zamknal sie w swiecie pudelek Cisco tylko.

btw to oznacza ze Brian McGahan bedzie musial zmienic opis na INE, juz nie jest youngest CCIE in the world bo jemu udalo sie w wieku 20 lat :P

Keadwen
wannabe
wannabe
Posty: 192
Rejestracja: 03 paź 2011, 07:14

#22

#22 Post autor: Keadwen »

Z tym the youngest CCIE in the World, to jak z tytułem premiera. Mogłeś być nim choćby przez dwa lata a masz ten tytuł na zawsze.

rysic
wannabe
wannabe
Posty: 297
Rejestracja: 31 lip 2012, 09:16
Kontakt:

#23

#23 Post autor: rysic »

Też kiedyś tak gadałem, że wszystko można i sam cisnąłem ile się da, jednak odpuściłem. Może i Kyniu pisze jak stetryczały dziadek, ale ja znam niestety aż dwa przykłady potwierdzające, że trzeba trochę wypośrodkować.
Wprawdzie dziedziny nie Cisco, ale jeden chłopak już nie żyje - postanowił prowadzić życie na 200% i dostał wylewu, gdy byliśmy w wieku licealnym, natomiast drugi - wybitny uczeń, lingwista, medale na olimpiadach, w wieku szkolnym dostał udaru, wątpliwe aby wrócił do dawnej spraności. Trzeciemu przypadkowi, koledze z DE wprawdzie nic nie jest, ale uznał że teraz jest jego czas na robienie kariery w Cisco a później dopiero będzie zakładał rodzinę - poprzez zarycie się w nauce, brak znajomych i dość mocne zdziwaczenie psychiczne i fizyczne, nie wróżę mu aby jeszcze kiedyś jakaś rodzina go czekała...

To tak w ramach nawiązania do wcześniejszych wątków. Smutne, ale prawdziwe... Trzeba kontrolować swoje komputerowe uzależnienie.

horac

#24

#24 Post autor: horac »

rysic pisze:Też kiedyś tak gadałem, że wszystko można i sam cisnąłem ile się da, jednak odpuściłem. Może i Kyniu pisze jak stetryczały dziadek, ale ja znam niestety aż dwa przykłady potwierdzające, że trzeba trochę wypośrodkować.
Wprawdzie dziedziny nie Cisco, ale jeden chłopak już nie żyje - postanowił prowadzić życie na 200% i dostał wylewu, gdy byliśmy w wieku licealnym, natomiast drugi - wybitny uczeń, lingwista, medale na olimpiadach, w wieku szkolnym dostał udaru, wątpliwe aby wrócił do dawnej spraności. Trzeciemu przypadkowi, koledze z DE wprawdzie nic nie jest, ale uznał że teraz jest jego czas na robienie kariery w Cisco a później dopiero będzie zakładał rodzinę - poprzez zarycie się w nauce, brak znajomych i dość mocne zdziwaczenie psychiczne i fizyczne, nie wróżę mu aby jeszcze kiedyś jakaś rodzina go czekała...

To tak w ramach nawiązania do wcześniejszych wątków. Smutne, ale prawdziwe... Trzeba kontrolować swoje komputerowe uzależnienie.
Bo praca nie powinna byc celem samym w sobie tylko srodkiem do osiagniecia celu.

ODPOWIEDZ