ccie written
Ugruntowanie wiedzy nie zaszkodzi.
Ja zdawalem najpierw CCNA, potem CCNP (i tu pierwszy raz poleglem na jednym z egzaminow do niego wtedy - Remote Access ;P), dopiero potem CCIE i CCDE.
Dzieki temu (powinienes) miec lepiej opanowana i ugruntowana wiedze o protokolach, razem ze wszystkimi kruczkami.
Oczywiscie jest paru CCIE ktorzy po prostu poszli zdawac CCIE i nie martwili sie o CCNA/CCNP, ale tak to juz jest, ze geniusze tez po swiecie chodza.
Ja zdawalem najpierw CCNA, potem CCNP (i tu pierwszy raz poleglem na jednym z egzaminow do niego wtedy - Remote Access ;P), dopiero potem CCIE i CCDE.
Dzieki temu (powinienes) miec lepiej opanowana i ugruntowana wiedze o protokolach, razem ze wszystkimi kruczkami.
Oczywiscie jest paru CCIE ktorzy po prostu poszli zdawac CCIE i nie martwili sie o CCNA/CCNP, ale tak to juz jest, ze geniusze tez po swiecie chodza.
-
- member
- Posty: 34
- Rejestracja: 30 lip 2015, 17:45
E, "nie udał". Ja CCNA zdałem z rok po CCIE (potrzebowałem do CCSI, dziwny wymysł).ryuuzakikira pisze:Bo jak zrozumiałem ze wszystkich wypowiedzi taki myk z CCIE nikomu z was dotąd się nie udał
Ale miałem ileś lat doświadczenia w supporcie EMC, więc egzamin był raczej prosty.
"Z ulicy" na CCIE się raczej nie idzie. (a NetAcad to taka ulica)
Generalnie dobry pomysł, ale, może poza sektorem publicznym, nikt raczej na to nie zwraca uwagi w branży IT. Masz się porozumieć i czytać dokumentację a nie rozmawiać o pogodzie.ryuuzakikira pisze:Ponieważ nie chce nowego tematu otwierać to liczę również na wasze opinie odnośnie certyfikatów językowych. Jakie polecacie i są uznawane przez pracodawców w czasie rekrutacji czy FCE czy CAE to dobry kierunek?
Pozdrawiam
Wg mnie, jak już chcesz zostać inżynierem sieciowym i prosisz nas o radę, to może spróbuj zostać kobietą - mamy ostatnio wiele programów typu "Girls in IT", "Empowered Women's Network" itp.
No i w razie problemów z asymetrią kończyn górnych, nie masz problemu z jednoczesnym drapanem się po jajach i jedzeniem hot-doga, gdyż kobiety, jak wiadomo, hot-dogów nie lubią.
-
- member
- Posty: 34
- Rejestracja: 30 lip 2015, 17:45
Panie BigBoss serio jesteś mistrzem ironii ale skończmy z nią.
Właśnie dlatego pytam się jaki językowe certyfikaty się przydadzą skoro na studiach w moim kierunku jedyna literatura była po angielsku czy to do prac (inz, mgr) czy to do wykładów. Poza tym czytaniem technicznej specyfikacji zajmowaliśmy się również np etsi 3gpp itd.
Dlatego pytam się teraz poważnie jakie certyfikaty są mile widziane, ponieważ większość audytów podczas rozmów to właśnie takie rozmowy o niczym.
Właśnie dlatego pytam się jaki językowe certyfikaty się przydadzą skoro na studiach w moim kierunku jedyna literatura była po angielsku czy to do prac (inz, mgr) czy to do wykładów. Poza tym czytaniem technicznej specyfikacji zajmowaliśmy się również np etsi 3gpp itd.
Dlatego pytam się teraz poważnie jakie certyfikaty są mile widziane, ponieważ większość audytów podczas rozmów to właśnie takie rozmowy o niczym.
Aron jest geniuszem. Dlatego jest moderatorem. Proste.garfield pisze:i w tej chwili Aron sie zaczerwieniłlbromirs pisze: ...
Oczywiscie jest paru CCIE ktorzy po prostu poszli zdawac CCIE i nie martwili sie o CCNA/CCNP, ale tak to juz jest, ze geniusze tez po swiecie chodza.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2015, 09:37 przez lbromirs, łącznie zmieniany 5 razy.
Zgadzam się z Horac'iem. Zrobiłem CAE ale nigdy nie było to atutem przy rozmowach o pracę. Wystarczyło, że pogadałem z rekruterami po angielsku i/lub osobami technicznymi i to była jedyna weryfikacja znajomości języków obcych.
Ja również zacząłem od CCNA -> CCNP , później zrobiłem CCNA Security i CCNA oraz CCNP Wireless. Jak nabrałem trochę doświadczenia to zacząłem intensywniej myśleć o CCIE. Początkowo wydawało mi się, że jestem w stanie zdać laba w ciągu ok 1 roku jednak rzeczywistość zweryfikowała plany i walczyłem ok. 2 lat.
Życzę Ci wytrwałości i powodzenia Walcz o swoje lepsze jutro.
Ja również zacząłem od CCNA -> CCNP , później zrobiłem CCNA Security i CCNA oraz CCNP Wireless. Jak nabrałem trochę doświadczenia to zacząłem intensywniej myśleć o CCIE. Początkowo wydawało mi się, że jestem w stanie zdać laba w ciągu ok 1 roku jednak rzeczywistość zweryfikowała plany i walczyłem ok. 2 lat.
Życzę Ci wytrwałości i powodzenia Walcz o swoje lepsze jutro.
Jasne, podobnie jak ja tego życzę koledze ryuuzakikira.jachu_87 pisze: Życzę Ci wytrwałości i powodzenia Walcz o swoje lepsze jutro.
Tylko przypomnę, że jego pierwszym pomysłem było, żeby zamiast CCNP zrobić "CCIE written". Co jak już tutaj wspomniano, nie jest żadnym certyfikatem i wpisywanie tego do CV może co najwyżej oszukać automatyczne skanery rekruterów.
Pozdrawiam z Wrocławia (no dobra, teraz z Wawy) - Mariusz @@@ Linkedin - zapraszam: http://pl.linkedin.com/in/trojanowski