Hej,
CCIE Voice to moj pierwszy CCIE i jak na razie nie mam ambicji robienia kolejnych, nawet jeśli bym je znalazl to chyba rodzina by nie pozwolila
. 1 marca 2004 zdalem 350-030 i jakos w lipcu zapisalem sie na 14.10.2004 do Brukseli na lab. Chcialem bardzo jechac do IPExperts na Voice bootcamp, ale jakos nie wyszlo (IPExperts cos pokrecilo) i w ostatniej chwili zapisalem sie do Hello Computers na CCIE Voice bootcamp do San Jose, ktory konczyl sie 4 dni przed moim egzamienm - w moim przypadku bardzo dobrze sie sprawdzila taka konfiguracja. Moje przygotowania do labu ropoczely sie jakos na przelomie czerwca/lipca, no i co tu duzo mowic, na wakacje z rodzinka zabralem notebooka i w czasie wolnym studiowalem gruntownie dokumentacje do CM Expressa lub QoS SRND. W firmie mialem zestawionego laba (3 CM, CME, Unity, IPCC, kupa routerow, switchy, telefonow, ATA, faxy itp.) i w sumie brakowalo mi tylko w rzeczy jakie sa na egzaminie tylko 6500 z 8xE1/T1, ale pojechalem do Cisco Polska posiedzialem dwa dni (dzieki dla Mariusza Ostrowskiego i Michala Sosinskiego za udostepnienie sprzetu) i wiedzialem juz o co biega. Z zyciorysu wyjete 3,5 miesiaca, codziennie od 8 do 21-24, ale sie oplacilo. Z bardzo duza iloscia tematow spotkalem sie juz wczesniej w pracy przy roznych projektach i to w sumie najbardziej mi pomoglo. Na bootcampie w SJ codziennie siedzielismy z chlopakami (ja i 3 gosci ze stanow) do 24 i robilismy jakies cwiczenia. Nie chce byc nieskromny, ale mialem z nich najwieksze doswiadczenie ze spraw CM, CME, GTW, GK itp, i jak instruktor poszedl do domu to ja staralem sie pomagac w jakichs zagwostkach. Od jednego z kumpli natomiast sie nauczylem kilku trikow na unity (wydawalo mi sie ze potrafie zrobic pare rzeczy z unity, ale sie okazalo, ze niektorych rzeczy to jeszcze wogole nie widzialem
. Bootcamp byl na sam koniec moich przygotowan i byl dobrym sprawdzianem na kilka dni przed egzaminem. Bootcamp prowadzil Keyur Shah - 4xCCIE
. On tez mnie podbudowal, ze bedzie OK. Jakos we wrzesniu bylem jeszcze na szkoleniu z Unity gdzie prowadzil kumpel od nas z firmy z niemiec i mialem dostep do sali 24h na dobe (sala w tym samym hotelu w ktorym spalem) wiec staralem sie to wykorzystac na maxa.
Wazne jest zeby zachowac spokoj, nie jest to latwe, ale mnie sie jakos udalo. Az sie sobie dziwilem ze moge spokojnie spac przed egzaminem. Na egzaminie wszyscy juz ostro klepali, kiedy ja jeszcze czytalem zadania i rysowalem "po swojemu" schemat polaczen
. Coz, jak widac wszystko jest dla ludzi i systematyczna praca mozna cos osiagnac.
pozdrowienia
Wojtek