Piotrek, już Ci mówiłem, że dla mnie podanie w CCIE v4.0, że używany będzie 12.4T to jest jedno wielke świństwo. Jak sie przygotujesz na 12.4(1)T i dostaniesz na labie 12.4(20)T i zadanie z IPSow to juz oblales. Sam dobrze wiesz jak wiele zmian zaszło w tej gałęzi, ile podsystemów zostało przebudowanych i działa i konfiguruje się zupełnie inaczej. 12.4 mainline nie masz reqolucji przynajmniej. Takie podejście byłoby akceptowalne przy założeniu, że nie ma żadnych informacji co jest sprawdzane i możesz nawet 12.0 wylosować. Bo albo kandydat ma umieć wszystko jak leci albo powiedzmy mu z jakich konkretnych wersji softu ma się przygotować.gangrena pisze:Czy byłyby automatycznie jasne reguły, gdyby był podany konkretny soft? Moim zdaniem nie robi to różnicy, gdyż zadania związane z mankamentami softu stanowią niewielki procent wszystkich zadań. Jeżeli dobrze się przygotujesz choćby i na najstarszej wersji mieszczącej się w blueprincie, to zdaszpeper pisze:I oczywiście moje zarzuty tu odnoszą się do CCIE ale identyczne będą do każdego eksperckiego egzaminu o niejasnych regułach.
CCIE lab dates (SP szczególnie)
- peper
- CCIE / Site Admin
- Posty: 5005
- Rejestracja: 13 sie 2004, 12:19
- Lokalizacja: Warsaw, PL
- Kontakt:
Szkoła DevNet: https://szkoladevnet.pl
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Przygotuj się zatem z wersji, które zawiera najwięcej funkcjonalności Jeżeli uważasz, że taki model nie gwarantuje zdania egzaminu, to rozbij sobie wersje na grupy i sprawdź zmiany. Szczerze mówiąc nie widzę tutaj problemu. Proponujesz skrajną wersję egzaminu, by losować wersję dowolną wersję softu, a jednoczesnie nie akceptujesz egzamu, w którym występuje zawężenie wersji IOS. Ilość zadań na labie wynikająca z różnic między najstarszym softem mieszczącym się w zakresie, a najnowszym jest niewielka. Jeżeli dobrze się przygotujesz choćby z jednej, losowo wybranej wersji softu 12.4T, to będziesz miał niewiele mniejsze szanse na zdanie, niż gdybyś przygotował się ze wszystkich wersji mieszczących się zakresie 12.4T.peper pisze:Piotrek, już Ci mówiłem, że dla mnie podanie w CCIE v4.0, że używany będzie 12.4T to jest jedno wielke świństwo. Jak sie przygotujesz na 12.4(1)T i dostaniesz na labie 12.4(20)T i zadanie z IPSow to juz oblales. Sam dobrze wiesz jak wiele zmian zaszło w tej gałęzi, ile podsystemów zostało przebudowanych i działa i konfiguruje się zupełnie inaczej. 12.4 mainline nie masz reqolucji przynajmniej. Takie podejście byłoby akceptowalne przy założeniu, że nie ma żadnych informacji co jest sprawdzane i możesz nawet 12.0 wylosować. Bo albo kandydat ma umieć wszystko jak leci albo powiedzmy mu z jakich konkretnych wersji softu ma się przygotować.
Piotrek, może miałem pecha ale było tego mnóstwo i problemy dotyczące tylko 12.2T. Nie mogę ujawnić pytań ani z czym był problem (z oczywistych względów). Dla mnie to był szok bo na 12.3T, 12.4, 12.2S i 12.0s nie spotkałem się zupełnie z tym. Nie wspominając już, że na 12.2T funkcje mpls są ukryte.gangrena pisze: Moim zdaniem mocno koloryzujesz. Co prawda SP zdawałem z 2 lata temu, ale było raptem tylko jedno zadanie związane z mankamentami softu na 2600.
Normalnie bym przymknął oko ale jak ostatnio zobaczyłem jakie daty są dostępne na kolejne podejścia to mnie zaskoczyło. Jeszcze w lipcu w Sydney było mnóstwo terminów na sierpień/wrzesień a teraz tak jakby nagle ktoś postanowili, że kandydat musi minimum pół roku poczekać
Lukasz Wisniowski MSc CCNA CCNP CCIE #20319
Tandem Networks
ul. Sztormowa 34
94-117 Łódź
NIP: 727-257-72-37
tel: +48 (42) 2091825
Tandem Networks
ul. Sztormowa 34
94-117 Łódź
NIP: 727-257-72-37
tel: +48 (42) 2091825
Peper, ale to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Pierwsze wersje 12.4T są z 2006 roku więc można przyjąć, że jakiś klient będzie to miał, szczególnie w małym urządzeniu typu router ADSL. 12.2T podchodzi jeszcze pod 2002 rok i wątpie, żeby ktoś go stosował w mpls w produkcji.peper pisze: Piotrek, już Ci mówiłem, że dla mnie podanie w CCIE v4.0, że używany będzie 12.4T to jest jedno wielke świństwo. Jak sie przygotujesz na 12.4(1)T i dostaniesz na labie 12.4(20)T i zadanie z IPSow to juz oblales. Sam dobrze wiesz jak wiele zmian zaszło w tej gałęzi, ile podsystemów zostało przebudowanych i działa i konfiguruje się zupełnie inaczej.
Lukasz Wisniowski MSc CCNA CCNP CCIE #20319
Tandem Networks
ul. Sztormowa 34
94-117 Łódź
NIP: 727-257-72-37
tel: +48 (42) 2091825
Tandem Networks
ul. Sztormowa 34
94-117 Łódź
NIP: 727-257-72-37
tel: +48 (42) 2091825
Zdziwiłbyś sięlukaszbw pisze:Peper, ale to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Pierwsze wersje 12.4T są z 2006 roku więc można przyjąć, że jakiś klient będzie to miał, szczególnie w małym urządzeniu typu router ADSL. 12.2T podchodzi jeszcze pod 2002 rok i wątpie, żeby ktoś go stosował w mpls w produkcji.
Tak tytułem krótkiego komentarza - większość zastrzeżeń do Cisco dotyczy problemu pt. "egzamin dotyczy softu którego już nikt normalny w sieci nie używa". Nawet w tym wątku. A Ty wyskakujesz, że jesteśmy z kolei za bardzo do przodu.peper pisze:Piotrek, już Ci mówiłem, że dla mnie podanie w CCIE v4.0, że używany będzie 12.4T to jest jedno wielke świństwo. Jak sie przygotujesz na 12.4(1)T i dostaniesz na labie 12.4(20)T i zadanie z IPSow to juz oblales.
Przychylam się do opini gangreny - CCIE był egzaminem tworzonym w idei "doświadczony inżynier sieciowy powinien móc przyjść i zdać go". Doświadczony nie oznacza "obryty przez ostatnie 6 tygodni z wszystkich workbooków na rynku i zaskoczony tym, że funkcjonalność X w sofcie 12.2T konfiguruje się od innej strony niż w sofcie 12.2S, a w ogóle jej nie ma w 12.4". Albo jesteś ekspertem, albo nie. Oczywiście zawsze można powiedzieć (i to dotyczy też innych aspektów i tematów), że ktoś ma "papierek" i na niego nie zasługuje, albo znamy Xa i Yka którzy zagną dowolnego CCIE znajomością technologii z której oni niby są ekspertami.
Nałóżmy teraz to na świat rzeczywisty. Czy mogę o sobie powiedzieć że jestem ekspertem od routingu? Nieśmiało, ale powiem, że spróbuję zaryzykować , choć próbując śledzić różnego rodzaju prace IETFowych grup roboczych czuje czasami że mózg wychodzi mi przez lewe ucho. Czy jestem ekspertem od technologii SP? Nie, mimo, że posiadam certyfikat CCIE SP. Dlaczego? Bo SP dzisiaj jest już tak szerokim pojęciem, że musiałbym zebrać ze sobą na spotkanie z trzech-czterech kolegów żeby "dać radę" jakiemuś naprawdę szeroko adresującemu rynek dostawcy usług. Ale tak jak pisałem, zarówno R&S jak i SP zmieniają się - nie nadążymy prawdopodobnie za rynkiem nigdy, chyba że dopadnie nas jakaś absolutna technologiczna stagnacja, ale staramy się - staramy. I to jest słowo kluczowe. Ocenę tego jak się staramy pozostawiamy zawsze Wam i jak widać zdania są jak zwykle podzielone. IOS-XR na egzaminie na pewno zbliżyłby nas do tego co aktualnie robi się w sieciach naszych klientów. Na R&S prawda jest taka, że musi pojawić się zróżnicowanie technologii (choćby na podstawowym poziomie), ponieważ dzisiaj już rzadko projektuje się sieci (w szczególności dla firm typu korporacja) w których routing to tylko OSPF i BGP, a switching to VTP. Gdzieś trafi się na miłych ludzi od bezpieczeństwa, komunikacji (niezależnie czy Unified czy nie) a także różnych innych którzy postanowią wtrącić swoje trzy grosze. Taki lajf.
- peper
- CCIE / Site Admin
- Posty: 5005
- Rejestracja: 13 sie 2004, 12:19
- Lokalizacja: Warsaw, PL
- Kontakt:
Łukasz, moje negatywne nastawienie nie wynika tylko z kwestii IOSa. Wręcz jest to mniejsza część tego co mi się nie podoba. Oczywiście zgadzam się, że egzamin powinien iść za rozwojem rynku a co za tym idzie wersja i typ softu. Tyle, że sam egzamin jest nieprzejrzysty w regułach i ocenianiu, z rozmytymi wymaganiami, z oddaniem wladzy w ocenianiu osobom, nad których poczynaniami kontrola jest nieznana, feedback z egzaminu jest praktycznie żaden i nie pozwala podważyć decyzji i kompetencji oceniającego. A R&S w wersji 4.0 moim zdaniem już będzie mało jaką wiedzę sprawdzać bo zostanie po 3h na troubleshooting i konfiguracje więc siłą rzeczy będzie to robione "po łebkach".
A bycie ekspertem a posiadanie po prostu certyfikatu to jak wiadomo dwie różne rzeczy.
A bycie ekspertem a posiadanie po prostu certyfikatu to jak wiadomo dwie różne rzeczy.
Szkoła DevNet: https://szkoladevnet.pl
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Wymagania są proste. Skonfiguruj tak, żeby działało. Można się czepiać i sam się czepiałem SP, bo mi się też pewne rzeczy nie podobały.peper pisze:Tyle, że sam egzamin jest nieprzejrzysty w regułach i ocenianiu, z rozmytymi wymaganiami
Pisałem i mówiłem już o tym dużo, bo sam to badałem wszelkimi dostępnymi kanałami. Lab ocenia skrypt "przygotowując" go do oceny przez proktora. Później do konfigów i wyników siada proktor i ocenia. Wyniki jego pracy są przechowywane przez parę lat na naszych serwerach. Zawsze można do nich wrócić. Obowiązuje zasada że nie ocenia Cię proktor z którym miałeś egzamin, a przy oprotestowaniu nie ocenia Cię nigdy ten sam proktor który już to robił.peper pisze:z oddaniem wladzy w ocenianiu osobom, nad których poczynaniami kontrola jest nieznana
...powinien pozwolić zorientować się gdzie są słabe punkty bez mówienia Ci "ale w ćwiczeniu 4.3 wpisałeś ip pim sparse-mode a powinno być ip pim dense-mode". Czy to był najlepszy sposób oceniania i prezentowania wyników? W świecie globalnego internetu, dzielenia się wiedzą i nagminnych prób oszustw zadziwiająco dobrze oparł się nadużyciom.peper pisze:feedback z egzaminu jest praktycznie żaden
Raczej nie chodzi o podważanie kompetencji oceniającego, bo co Cię właściwie interesują jego kompetencje? Ma zestaw odpowiedzi i wymogów funkcjonalnych, który gotowe rozwiązanie ma spełnić. Tzw. 'wording' dodatkowo mówi, jak trzeba tą konfigurację zrobić. Tak, wiem że zdarzają się tzw. 'akcje', ale z ręką na sercu - z perspektywy czasu okazuje się że 'aha, o to chodziło'. W większości przypadków to 'z perspektywy czasu' okazuje się właśnie rzeczonym 'doświadczeniem'.peper pisze:nie pozwala podważyć decyzji i kompetencji oceniającego
I mały edit - tak, różnie się czasami ocenia wiedzę proktora z którym masz egzamin. Ale znam paru poza tymi z Brukseli i generalnie wymiatają z kapci nie tylko to co i jak się pisze na egzaminie, ale również parę innych rzeczy. Trust me ;P
Ale zgadzasz się, że wyciągasz takie wnioski na razie na podstawie absolutnego braku konkretów bo egzaminu w tej formie jeszcze nie ma, prawda? Zdasz, zobaczyszpeper pisze:A R&S w wersji 4.0 moim zdaniem już będzie mało jaką wiedzę sprawdzać bo zostanie po 3h na troubleshooting i konfiguracje więc siłą rzeczy będzie to robione "po łebkach".
No jak choćby nasz wspólny kolega Jacek który żadnym certem się nie zhańbił, a spokojnie bym go w IETFie widziałpeper pisze: A bycie ekspertem a posiadanie po prostu certyfikatu to jak wiadomo dwie różne rzeczy.
A tak w ogóle to żeby dokładnie zasymulować na labie praktyczne wdrożenie z lajfu to
proponuję aby:
1. Przywrócić fizyczny dostęp do sprzętu. Jak docierasz na lab okazuje się że shipping zawiódł i nie ma R1 i R4. Zamiast tego proctor/klient oferuje ci dwa linksysy, dwa stare 2500, trzy konwertery AUI/UTP i szpulkę skrętki. Musisz coś wymyślić.
2. Wrócić do wersji dwudniowej. Na drugi dzień proctor/klient który ma dostęp do urządzeń coś poprawił - bo tak będzie lepiej - i faktycznie - nic już nie jest takie same, a na pewno nic nie działa. Musisz udowodnić proctorowi/klientowi że to on spieprzył i pokazać co.
3. W czasie egzaminu stoi nad tobą proctor/klient i cały czas krzyczy że mu sieć nie działa i ile on milionów na godzinę nie traci.
4. Pod koniec pierwszego dnia coś ci dosypują co coffee i całą noc masz sraczkę.
pozdrawiam,
mikrobi
- peper
- CCIE / Site Admin
- Posty: 5005
- Rejestracja: 13 sie 2004, 12:19
- Lokalizacja: Warsaw, PL
- Kontakt:
Dokładnie o nim pomyślałem! To jest bardzo dobry przykład.mikrobi pisze:No jak choćby nasz wspólny kolega Jacek który żadnym certem się nie zhańbił, a spokojnie bym go w IETFie widziałpeper pisze: A bycie ekspertem a posiadanie po prostu certyfikatu to jak wiadomo dwie różne rzeczy.
Poza punktem 4 jak najbardziej zgadzam się z Tobą, wszyscy narzekają że tak dużo CCIE przybywa, że chińczycy hurtowo się certyfikują jadąc na niewiadomo jakich wspomagaczach to może rzeczywiście robiąc egzamin ekspercki zróbmy go takim by zasymulowac realne warunki pracy eksperta, postawi rzeczywiste trudne problemy i sprawdzi szeroki wachlarz wiedzy. Why not? Zróbmy realne piekło i kto przeżyje będzie miał uznanie. Bo narazie jak dla mnie bardziej robimy loterię z zasloną dymną.mikrobi pisze:A tak w ogóle to żeby dokładnie zasymulować na labie praktyczne wdrożenie z lajfu to
proponuję aby:
1. Przywrócić fizyczny dostęp do sprzętu. Jak docierasz na lab okazuje się że shipping zawiódł i nie ma R1 i R4. Zamiast tego proctor/klient oferuje ci dwa linksysy, dwa stare 2500, trzy konwertery AUI/UTP i szpulkę skrętki. Musisz coś wymyślić.
2. Wrócić do wersji dwudniowej. Na drugi dzień proctor/klient który ma dostęp do urządzeń coś poprawił - bo tak będzie lepiej - i faktycznie - nic już nie jest takie same, a na pewno nic nie działa. Musisz udowodnić proctorowi/klientowi że to on spieprzył i pokazać co.
3. W czasie egzaminu stoi nad tobą proctor/klient i cały czas krzyczy że mu sieć nie działa i ile on milionów na godzinę nie traci.
4. Pod koniec pierwszego dnia coś ci dosypują co coffee i całą noc masz sraczkę.
PS. zdam czy nie zdam moja opinia sie nie zmieni, bede tylko bogatszy w doświadczenie
Szkoła DevNet: https://szkoladevnet.pl
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Lepiej. Ćwiczenia nie są wydrukowane tylko na stronie HTMLowej, która odświeża się automatycznie co jakiś czas, a wymagania się oczywiście zmieniają. Jesteś oceniany z wersji która wyświetliła się ostatnia, jeśli nie wyczekałeś do ostatnich sekund egzaminu - "tfuj bul".mikrobi pisze:1. Przywrócić fizyczny dostęp do sprzętu. Jak docierasz na lab okazuje się że shipping zawiódł i nie ma R1 i R4. Zamiast tego proctor/klient oferuje ci dwa linksysy, dwa stare 2500, trzy konwertery AUI/UTP i szpulkę skrętki. Musisz coś wymyślić.
Lub "czy pan wie jak ja się nazywam? czy pan wie?" Albo "wiecie kogo ja znam? i co z wami zrobię?"mikrobi pisze:3. W czasie egzaminu stoi nad tobą proctor/klient i cały czas krzyczy że mu sieć nie działa i ile on milionów na godzinę nie traci.
W samolocie na miejsce wiążą Cię w worku i w ten sposób spakowanego zawożą do kontrol osobistych na lotnisku. Poza kontrolami osobistymi w noc przed egzaminem jesteś non stop oblewany zimną wodą i pytany o imię, nazwisko, ulubiony film, metrykę EIGRP oraz numer paszportu osoby która siedziała dwa rzędy za Tobą. Rano, na 7 minut przed rozpoczęciem egzaminu, pracownik kontroli granicznej wręcza Ci paszport z informacją że przeprasza, ale zaszła pomyłka.mikrobi pisze:4. Pod koniec pierwszego dnia coś ci dosypują co coffee i całą noc masz sraczkę.
Bootcampy mogłby by w końcu zasłużyć na swoją nazwę ;P
Wydaje mi się, że niepotrzebnie straszycie ludzi. Egzamin jest do zdania. Niestety ponieważ nie można ujawniać co było na poprzednich podejściach to zdawalność za pierwszym razem jest dość niska, szczególnie innych kierunków niż R&S.
To co mi osobiście dokucza to brak terminów bo nie dość, że podejście kosztuje 1600$ (licząc z VAT jeżeli do Brukseli uderzamy) to jeszcze trzeba czekać pół roku. 2 podejścia, lekkie obsunięcie czasowe i trzeba powtarzać written (co 18 miesięcy). Osobiście bym był raczej za zrobieniem egzaminu trudniejszym niż ograniczaniem możliwości podejść. Cisco powinno zależeć, aby wiele osób miało najwyższy certyfikat, jednocześnie trzymając wymagania na wysokim poziomie. Potem tacy ludzie preferują pracować na cisco niż sprzęcie konkurencji.
Powracając jeszcze do komentarza Łukasza odnośnie softu. Musisz przyznać, że praca z mpls na softcie starszym niż 12.2T, którego najnowszy release jest z 2003 roku jest raczej rzadkością. Podobnie jak konfigurowanie w R&S zamiany multicast na broadcast i na odwrót. Wszystko powinno być ale w 1-2 poleceniach a nie 30% egzaminu. Z chęcią bym się ze wszystkimi podzielił w czym był problem ale nie mogę
To co mi osobiście dokucza to brak terminów bo nie dość, że podejście kosztuje 1600$ (licząc z VAT jeżeli do Brukseli uderzamy) to jeszcze trzeba czekać pół roku. 2 podejścia, lekkie obsunięcie czasowe i trzeba powtarzać written (co 18 miesięcy). Osobiście bym był raczej za zrobieniem egzaminu trudniejszym niż ograniczaniem możliwości podejść. Cisco powinno zależeć, aby wiele osób miało najwyższy certyfikat, jednocześnie trzymając wymagania na wysokim poziomie. Potem tacy ludzie preferują pracować na cisco niż sprzęcie konkurencji.
Powracając jeszcze do komentarza Łukasza odnośnie softu. Musisz przyznać, że praca z mpls na softcie starszym niż 12.2T, którego najnowszy release jest z 2003 roku jest raczej rzadkością. Podobnie jak konfigurowanie w R&S zamiany multicast na broadcast i na odwrót. Wszystko powinno być ale w 1-2 poleceniach a nie 30% egzaminu. Z chęcią bym się ze wszystkimi podzielił w czym był problem ale nie mogę
Lukasz Wisniowski MSc CCNA CCNP CCIE #20319
Tandem Networks
ul. Sztormowa 34
94-117 Łódź
NIP: 727-257-72-37
tel: +48 (42) 2091825
Tandem Networks
ul. Sztormowa 34
94-117 Łódź
NIP: 727-257-72-37
tel: +48 (42) 2091825
Ja co do wersji softu to się całkowicie zgadzam. W przypadku security różnica w początkowych i obecnych gałęziach w zakresie ilości feature jest ogromna. Dodatkowo co chwila pojawiają się jakieś błędy, są łatane itp. W tym momencie życzę powodzenia komuś, kto przygotował się na 12.4.22T lub dalej i dostał świeże 12.4.15T i wcześniej. I tak - na egzaminie miałem kilka zadań sprawdzających ze znajomości błędów w konkretnych wersjach softu.
Drugi ból jest taki, że proctorzy niestety nie zawsze potrafią pomóc rozwikłać niejasności pytania, bo po prostu sami nie mają wiedzy z danej ścieżki (w Brukseli mogłoby się oberwać obu, ale Ishtvanowi bardziej). Jak takie osoby mają potem sprawdzić egzamin? Na zasadzie małpki czy rzutu monetą?
I kolejne - sporo zadań na egzaminie nijak się ma do rzeczywistości i nie testują wiedzy eksperckiej, tylko właśnie obrycie z workbooków i umiejętności wyszukiwania potencjalnych zadań w sieci. Jak inaczej nazwać konieczność dokładnej znajomości jakiegoś dawno zapomnianego protokołu na Layer 7?
CCIE byłoby rzeczywiście egzaminem eksperckim, gdyby miało jasne zasady oceniania, jasne reguły i zadania wzięte z prawdziwych wdrożeń - dostajemy prekonfigurowanego laba, w którym mamy dołożyć kolejne klocki tak, żeby poprzednie się nie posypały. I to nie klocki na zasadzie lepienia gumą do żucia, tylko realne, wykorzystywane w życiu rozwiązania. Do tego bez bzdurnych ograniczeń, zakazywania używania określonych komend i bez kombinacji alpejskich żeby zrozumieć, co autor miał na myśli.
Przykładowe zadanie: "dostęp do sieci A realizowany był uprzednio przez operatora X. Obecnie zostało to przełączone do operatora Y i sieć C nie ma połączenia z siecią A, chociaż B wciąż może się komunikować." - metoda rozwiązania dowolna. Do takiego zestawu zadań dołączony jest schemat połączeń.
Drugi ból jest taki, że proctorzy niestety nie zawsze potrafią pomóc rozwikłać niejasności pytania, bo po prostu sami nie mają wiedzy z danej ścieżki (w Brukseli mogłoby się oberwać obu, ale Ishtvanowi bardziej). Jak takie osoby mają potem sprawdzić egzamin? Na zasadzie małpki czy rzutu monetą?
I kolejne - sporo zadań na egzaminie nijak się ma do rzeczywistości i nie testują wiedzy eksperckiej, tylko właśnie obrycie z workbooków i umiejętności wyszukiwania potencjalnych zadań w sieci. Jak inaczej nazwać konieczność dokładnej znajomości jakiegoś dawno zapomnianego protokołu na Layer 7?
CCIE byłoby rzeczywiście egzaminem eksperckim, gdyby miało jasne zasady oceniania, jasne reguły i zadania wzięte z prawdziwych wdrożeń - dostajemy prekonfigurowanego laba, w którym mamy dołożyć kolejne klocki tak, żeby poprzednie się nie posypały. I to nie klocki na zasadzie lepienia gumą do żucia, tylko realne, wykorzystywane w życiu rozwiązania. Do tego bez bzdurnych ograniczeń, zakazywania używania określonych komend i bez kombinacji alpejskich żeby zrozumieć, co autor miał na myśli.
Przykładowe zadanie: "dostęp do sieci A realizowany był uprzednio przez operatora X. Obecnie zostało to przełączone do operatora Y i sieć C nie ma połączenia z siecią A, chociaż B wciąż może się komunikować." - metoda rozwiązania dowolna. Do takiego zestawu zadań dołączony jest schemat połączeń.
Typowe polskie narzekanie. Założę się, że nawet gdyby Cisco spełniło wszystkie podniesione tutaj postulaty znalazłby się ktoś komu coś by nie pasiło. Cisco robi to na co ma ochotę a ludzie mogą zdawać tego certa albo nie. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Życie jest niesprawiedliwe i tyle.
Nie chcę się czepiać, ale czasem jak czytam niektóre komentarze to ręcę opadają. Nie jeden kilka razy podchodził do egzaminu nie mówiąc już ile razy przerobił różne workbooki. Pisanie, że egzamin jest dla ekspertów a nie dla tych co 6 tygodni przerobili wszystkie możliwe jest lekko mówiąc nadużyciem. Mówiąc krótko zapomniał wół jak cielęciem był. Gdyby zdawanie CCIE miało bazować na praktycznej wiedzy wdrożeniowej to zaryzykuję stwierdzenie, że nie jedna osoba mogła by wyrzucić ten szlachetny cert do kosza. Więc może po prostu darujmy sobie takie komentarze. Ktoś zdał czyli spełnia kryteria postawione przez Cisco. A czy słusznie czy też nie niech oceni historia.
Nie chcę się czepiać, ale czasem jak czytam niektóre komentarze to ręcę opadają. Nie jeden kilka razy podchodził do egzaminu nie mówiąc już ile razy przerobił różne workbooki. Pisanie, że egzamin jest dla ekspertów a nie dla tych co 6 tygodni przerobili wszystkie możliwe jest lekko mówiąc nadużyciem. Mówiąc krótko zapomniał wół jak cielęciem był. Gdyby zdawanie CCIE miało bazować na praktycznej wiedzy wdrożeniowej to zaryzykuję stwierdzenie, że nie jedna osoba mogła by wyrzucić ten szlachetny cert do kosza. Więc może po prostu darujmy sobie takie komentarze. Ktoś zdał czyli spełnia kryteria postawione przez Cisco. A czy słusznie czy też nie niech oceni historia.
Trwałość ortogonalna to taka trwałość która jest ortogonalna do konstruktorów typu.
Know Your Options !!
Keep It Simple ??
Know Your Options !!
Keep It Simple ??