Pytanie o certyfikaty CISCO i wybory...
A mi nie przeszkadza taki off-topic przynajmniej mnie nakierowujecie z czego sie ciesze.
Tak wiec majac swoj LAB mozna ominac akademie drogie i podejsc do egzaminu tych certyfikatow co wymieniles...ok kolejny wniosek...a moze lepiej skorzystac z akademii zeby na bierzaco profesionalisci naprowadzili wlasciwie - bo samemu na poczatku ciezko wylapac potrzebnych kwestii.
Wogole to Wy CCIE dlaczego jeszcze w polsce siedzicie? Uwiazani rodzinnie moze niektorzy sa ale nie wszyscy..to pewnie poczatek wasz i gromadzicie praktyke zeby miec wpis do CV w rubryce: doswiadczenie zawodowe?
Tak wiec majac swoj LAB mozna ominac akademie drogie i podejsc do egzaminu tych certyfikatow co wymieniles...ok kolejny wniosek...a moze lepiej skorzystac z akademii zeby na bierzaco profesionalisci naprowadzili wlasciwie - bo samemu na poczatku ciezko wylapac potrzebnych kwestii.
Wogole to Wy CCIE dlaczego jeszcze w polsce siedzicie? Uwiazani rodzinnie moze niektorzy sa ale nie wszyscy..to pewnie poczatek wasz i gromadzicie praktyke zeby miec wpis do CV w rubryce: doswiadczenie zawodowe?
Moze dwie uwagi w temacie nauki, ktore sie przewijaja, a ktore mogles pominac:
- odradzam ksiazki o Cisco po polsku (w wiekszosci a szczegolnie MIKOM). Dwa powody: zazwyczaj fatalne tlumaczenie i korekta oraz egzaminy + "zywa" terminologia jest po angielsku. Warto sie przyzwyczajac. Wielu z was mowi "trasownik" ?:)
- akademia - trzeba dobrze trafic. Sa instruktorzy fachowcy, siedzacy w sieciach. Do takich IMHO warto isc na akademie, bo oprocz informacji z kursu dadza cos "z zycia" bo sieci nie zawsze wygladaja tak jak jest napisane w curriculum Cisco:)
Ale, niestety, sa tez instruktorzy ktorzy maja CCNA i siedza tylko w akademi. Nie maja kontaktu zawodowego z sieciami itp. Wtedy nie widze roznicy miedzy intruktorem,
a ksiazka.
- odradzam ksiazki o Cisco po polsku (w wiekszosci a szczegolnie MIKOM). Dwa powody: zazwyczaj fatalne tlumaczenie i korekta oraz egzaminy + "zywa" terminologia jest po angielsku. Warto sie przyzwyczajac. Wielu z was mowi "trasownik" ?:)
- akademia - trzeba dobrze trafic. Sa instruktorzy fachowcy, siedzacy w sieciach. Do takich IMHO warto isc na akademie, bo oprocz informacji z kursu dadza cos "z zycia" bo sieci nie zawsze wygladaja tak jak jest napisane w curriculum Cisco:)
Ale, niestety, sa tez instruktorzy ktorzy maja CCNA i siedza tylko w akademi. Nie maja kontaktu zawodowego z sieciami itp. Wtedy nie widze roznicy miedzy intruktorem,
a ksiazka.
Jak sie ma dobra prace, w moim np. przypadku w srodowisku miedzynarodowym, to sieRamirez pisze:Wogole to Wy CCIE dlaczego jeszcze w polsce siedzicie? Uwiazani rodzinnie moze niektorzy sa ale nie wszyscy..to pewnie poczatek wasz i gromadzicie praktyke zeby miec wpis do CV w rubryce: doswiadczenie zawodowe?
specjalnie nie spieszy. Co nie zmienia faktu, ze jest wiele kraji, ktore sa o wiele bardziej
przyjazne dla swoich obywateli. Wczesniej czy pozniej trzeba bedzie sie przeniesc.
Zbieranie doswiadczenia itp rzeczy nie sa czynnikiem w tym wypadku.
(Z 5 letnim doswiadczeniem wszedzie przyjmuja z otwartymi rekami)
Jak sie dobrze zarabia (jak na polskie warunki) to rosnie strach przed destabilizacja
(mase pytan czy jednak sie uda, czy bedzie lepiej itp...)
Moge sie wypowiadac za siebie - mnie tu nic nie trzyma i do roku, dwoch na pewno wyjade.
PJ
Ostatnio zmieniony 04 lut 2006, 00:33 przez pjeter, łącznie zmieniany 1 raz.
bpiotrek juz zakupilem ksiazke wyd. mikom I i II rok nauki. Wydanie 2005 wiec moze lepiej sie postarali znajac opinie takie jak Ty wypowiadasz...a wiesz nic mi nie pozostaje narazie jak ksiazki PL bo jeszcze na tyle nie znam ANG zeby z materialow w obcym korzystac. Hm.
pjeter ok rozumiem. A wogole 5 lat doswiadczenia i przyjmuja z otwartymi...super
pjeter ok rozumiem. A wogole 5 lat doswiadczenia i przyjmuja z otwartymi...super
- peper
- CCIE / Site Admin
- Posty: 5005
- Rejestracja: 13 sie 2004, 12:19
- Lokalizacja: Warsaw, PL
- Kontakt:
Nie korzystaj z polskich tlumaczen, robisz szkode tylko sobie. A angielski w podrecznikach cisco nie jest taki trudny
Szkoła DevNet: https://szkoladevnet.pl
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Peper ma racje, ze angielski z kursow, materialow jak i wszelakich manualowRamirez pisze: wiesz nic mi nie pozostaje narazie jak ksiazki PL bo jeszcze na tyle nie znam ANG zeby z materialow w obcym korzystac. Hm.
komputerowych zazwyczaj jest prosty.
Ale inna sprawa - koniecznie podciagnij sie z jezyka. IMHO angielski
to dla informatyka (kimkolwiek by nie byl) podstawa.
Test na cert tez bedziesz mial tylko po angielsku (ok, ew. po japonsku AFAIR
Google tez wiecej wartosciowych informacji maja nie po polsku.
W kazdym razie ja jestem tak przyzwyczajony, ze wole czytac takie teksty po angielsku. Do polskiego curriculum nawet nie zajrzalem. Jak widzialem w polskich testach na akademi niektore pytania nie sa za szczesliwie przetlumaczone i jak koledzy zadaja pytania to najczesciej musze sobie wyobrazic jak to brzmi po angielsku.
Nie no to juz przed pojsciem do akademii i placeniem im to powinno sie sprawdzac jakie kwalifikacje maja ci wykladowcy. A najlepiej isc do takiej ktora zostala uznana np. ta w Rzeszowie ktora zostala uznana za najlepsza w Europie Afryce i gdzies tam jeszcze.
A co do ksiazek to fatalnie ze tak negatywnie oceniacie bo ja mialbym strate roku na szkolenie angielskiego zeby dobrze rozumiec materialy CISCO po angielsku.
Ale czy tez sobie "narobie szkody" przygotowujac sie do CCNA z materialow PL? Przeciez tam jest tak ogolna wiedza ze chyba na tym etapie mozna jeszcze korzystac z tych materialow naszych?
A co do ksiazek to fatalnie ze tak negatywnie oceniacie bo ja mialbym strate roku na szkolenie angielskiego zeby dobrze rozumiec materialy CISCO po angielsku.
Ale czy tez sobie "narobie szkody" przygotowujac sie do CCNA z materialow PL? Przeciez tam jest tak ogolna wiedza ze chyba na tym etapie mozna jeszcze korzystac z tych materialow naszych?
- peper
- CCIE / Site Admin
- Posty: 5005
- Rejestracja: 13 sie 2004, 12:19
- Lokalizacja: Warsaw, PL
- Kontakt:
Co ci po wiedzy, ktora jest zle przetlumaczona i mozesz zle zrozumiec temat. Co ci po terminologi polskiej jak wszedzie znajdziesz angielska? Co ci po polskiej terminologii jak examy wszystkie sa po angielsku i japonsku tylko ?
Sprobuj najpierw poczytac ksiazki CiscoPress a potem twierdz, ze twoj angielski wymaga doszlifowania. Pozatym czytajac ze zrozumieniem po angielsko moze wolniej ci czytanie bedzie szlo ale jezyk angielski sobie tez troche podszkolisz przynajmniej od strony czytania
Sprobuj najpierw poczytac ksiazki CiscoPress a potem twierdz, ze twoj angielski wymaga doszlifowania. Pozatym czytajac ze zrozumieniem po angielsko moze wolniej ci czytanie bedzie szlo ale jezyk angielski sobie tez troche podszkolisz przynajmniej od strony czytania
Szkoła DevNet: https://szkoladevnet.pl
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
Facebook: https://www.facebook.com/Piotr.Wojciechowski.CCIE
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/peper
Twitter: https://www.twitter.com/PiotrW_CCIE
"Zapomniałem że od kilku lat wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być
w stu tysiącach jednakowych miast giną jak psy"
do: RamirezBorek pisze:polecam CCNA Certification Library Odom'a + słownik angielskiego + ołóweczek
no wlasnie, ja tez polecam to wszystkim poczatkujacym cisco-maniakom
ja tez tak zaczynam i musze wam wszystkim powiedziec, ze z kazdym rozdzialem jest coraz lepiej
chociaz czasami musze czytac po kilka razy zdanie aby COS ( ) zrozumiec
a tak BTW to sie ten watek rozkrecil
pozdrawiam i zycze Tobie i sobie wytrwalosci
roomas
A czyz MOJE tlumaczenie z kulawym jezykiem i slownikiem + olowkiem nie bedzie gorszym tlumaczeniem niz te ktore dokonalo kilku tlumaczy profesionalnych? Chyba jeszcze wiekszej szkody bym sobie narobil.
No bo krytykujemy wydanie PL jakby pisali go ulicznicy a przy tak ogolnej wiedzy jeszcze to roznice w sensie zdania bo chyba taki blad moze zrobic kilku tlumaczy profesionalnych mozna wylapac jako tako. Przeciez nie jest sie maszyna i i tak czlowiek wylapuje sens taki...subtelny...
No bo krytykujemy wydanie PL jakby pisali go ulicznicy a przy tak ogolnej wiedzy jeszcze to roznice w sensie zdania bo chyba taki blad moze zrobic kilku tlumaczy profesionalnych mozna wylapac jako tako. Przeciez nie jest sie maszyna i i tak czlowiek wylapuje sens taki...subtelny...